Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
SKARGI NA NOWE OKRĘGI
„Wybory w dzielnicy zdominowane zostaną w praktyce przez największe partie, awyniszczający spór zachodzący w polityce centralnej zostanie przeniesiony również do realiów lokalnych. Dodatkowo zostaną wyeliminowane z wyścigu wyborczego komitety lokalne, niepartyjne” – takie argumenty znalazły się wzłożonych do komisarza wyborczego skargach na nowy podział dzielnic na okręgi wyborcze.
Skargi złożyli aktywiści ze stowarzyszeń Ochocianie iWiatrak, a także działacze Partii Razem iKukiz’15. Kwestionowali przyjętą w ubiegłym tygodniu przez Radę Warszawy uchwałę, zmieniającą sposób głosowania wwyborach do niektórych rad dzielnic. M.in. na Pradze-Południu i na Ochocie zwiększono liczbę okręgów (w tej pierwszej dzielnicy z czterech do pięciu, w drugiej – z trzech do czterech) i zmniejszono jednocześnie liczbę mandatów w każdym okręgu do pięciu, czyli minimalnej dopuszczanej ustawą.
Okręgi, w których mandatów jest mniej, działają jak podwyższony do 10-12 proc. próg wyborczy, wzmacniając duże partie.
To z tego powodu nowy podział okręgów budził duże kontrowersje. Rada Warszawy przyjęła go w ubiegłym tygodniu głosami radnych Platformy Obywatelskiej przy protestach aktywistów, mniejszych partii, a także radnych Prawa i Sprawiedliwości.
– Podzieliliście Grochów Północny, gdzie PO przegrała z PiS. A Gocław poszatkowaliście na trzy części, część przyłączając do Saskiej Kępy, a część do Grochowa – oburzał się Marek Borkowski, dzielnicowy radny PiS.
– To ze względów demograficznych. Na Saskiej Kępie liczba mieszkańców spadła o półtora tysiąca, zrobiło się ich za mało, by mogła nadal być osobnym okręgiem. Zdecydowaliśmy, żeby dołączyć do niej kilka budynków zbliskiego Gocławia – tłumaczył Paweł Lech, miejski radny PO z Pragi-Południa.
Podział na okręgi w ciągu pięciu dni od daty podania uchwały do publicznej wiadomości można zaskarżyć do komisarza wyborczego. Pod skargą musi się podpisać grupa co najmniej 15 wyborców. Tyle podpisów udało się uzbierać m.in. działaczom Kukiz’15 z Pragi-Południa. Wskardze przekonują: „Wprzypadku dużych, ludnych gmin (i dzielnic m.st. Warszawy), takich jak Praga-Południe (178 tys. mieszkańców), optymalnym rozwiązaniem będą okręgi o jak największej liczbie mandatów, gdyż zapewni to odpowiednią reprezentatywność wielu konkurującym ze sobą wizjom rozwoju dzielnicy. Rozwiązanie przeciwne wsposób nieproporcjonalny ogranicza czynne i bierne prawo wyborcze, bowiem bezpośrednią jego konsekwencją będzie ograniczenie liczby komitetów biorących udział w podziale mandatów do Rady Dzielnicy do max dwóch-trzech. Oznacza to, że wybory w dzielnicy zdominowane zostaną w praktyce przez największe partie, awyniszczający spór zachodzący w polityce centralnej zostanie przeniesiony również do realiów lokalnych. Dodatkowo zostaną wyeliminowane z wyścigu wyborczego komitety lokalne, niepartyjne” – twierdzą działacze Kukiz’15.
Zwracają uwagę na szybkie tempo legislacji: projekt uchwały dotyczącej Pragi-Południa upubliczniono wpiątek, 16 marca, a głosowano już sześć dni później. Wprzypadku Ochoty czasu na reakcję było jeszcze mniej, bo projekt nowego podziału dzielnicy na okręgi wyborcze złożony został dopiero na komisji dzień przed sesją.
„Projekt powstawał niejako za »zamkniętymi drzwiami«, został zaprezentowany na ostatnią chwilę, aby nie można było się do niego odnieść. Trudno, aby tak procedowany projekt (a następnie zaskarżona uchwała) spełniał standard przyzwoitej legislacji” – przekonują działacze Kukiz’15.
Partia Razem, Kukiz’15 i miejscy aktywiści skarżą się do komisarza wyborczego. Zarzucają władzom Warszawy manipulowanie przy okręgach wyborczych. „Wyniszczający spór zachodzący w polityce centralnej zostanie przeniesiony również do realiów lokalnych” – twierdzą działacze Kukiz’15