Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Apartamenty z widokiem na kładkę
Nietypowa inwestycja na Saskiej Kępie. Apartamentowiec powstał bardzo blisko głośnej ulicy, a na dodatek tuż obok kładki dla pieszych, z której przechodnie mogą zaglądać do mieszkań. – Klienci nie mieli z tym problemu, nikt nawet tego tematu nie poruszał – mówi inwestor.
Przeszklony, trzypiętrowy apartamentowiec zbudowany został u zbiegu al. Stanów Zjednoczonych i ul. Międzynarodowej. Przyciąga wzrok przechodniów i kierowców jadących Trasą Łazienkowską, bo stoi bardzo blisko ulicy. Jeszcze bliżej jego fasady – oddalona o zaledwie kilka metrów – znajduje się przerzucona nad al. Stanów Zjednoczonych kładka dla pieszych.
Onietypowej lokalizacji apartamentowca ostrzegaliśmy w serwisie warszawa.wyborcza.pl w 2016 r., gdy budowa miała się dopiero rozpocząć. Zwracaliśmy wtedy uwagę, że al. Stanów Zjednoczonych jest bardzo głośna: z badań przeprowadzonych na zlecenie warszawskich drogowców wyszło, że hałas uliczny przekracza tu aż 90 decybeli. Tymczasem normy dopuszczają jedynie 61 decybeli za dnia i 56 w nocy. Dlatego przygotowywano wygłuszenie ulicy: ekrany akustyczne miały zostać podwyższone z 2,5-3,5 do nawet 8 metrów. Zmieniona na cichszą ma zostać nawierzchnia al. Stanów Zjednoczonych, a dopuszczalna prędkość zostanie obniżona z 80 do 50 km na godz. Operacja ma zostać przeprowadzona do 2020 r.
Inwestor – firma Vantage Development – kiedy zaczynał budowę, zachwalał inwestycję: „Szklana fasada oraz duże okna, przestronne tarasy i balkony to elementy, które pozwalają w pełni wykorzystać potencjał miejsca i gwarantują widok na panoramę miasta oraz wyciszenie odgłosów metropolii”. W rozmowie z dziennikarzem przedstawiciel firmy tłumaczył, że mieszkania zostaną osłonięte podwójną szklaną elewacją, która będzie tłumić hałas.
Aco z kładką, z której można zaglądać do mieszkań? – Klienci podejmują świadomy wybór, przecież kładka już istniała, kiedy my zaczynaliśmy budowę – mówi „Stołecznej” Jagoda Podgórska-Teska, przedstawicielka inwestora. – Większość mieszkań sprzedała się, gdy budynek już stał i można było obejrzeć jego bryłę. Nie było pytań o kładkę. Awsprzedaży pozostało nam już tylko dziesięć mieszkań – mówi ipodsumowuje: – Każdy klient ma swoje priorytety i co innego jest dla niego ważne. Więcej zdjęć na