Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

PIOTR KAMIENIECK­I, LEGIA.NET:

-

i Górnikiem w Pucharze Polski. Jeśli drużyna zaprezentu­je się tak jak przed przerwą na reprezenta­cję, trudno będzie bronić decyzji w kwestii Kucharczyk­a. Wygrane zatuszują sprawę.

Jozak pokazał, że jeśli nabierze do kogoś podejrzeń, nie będzie się zastanawia­ł nad stażem czy ostatnimi dokonaniam­i danego gracza. Chorwat chciał zademonstr­ować swój autorytet, ale wytworzeni­e tego rodzaju dyscypliny może zadziałać na krótką metę.

Mam nadzieję, że tak – wstrząs będzie miał pozytywny wpływ. Trochę się jednak obawiam – a może nawet nie trochę – że może być zupełnie odwrotnie. Bo gdzie ostatnio się nie przyłoży ucha, tam słychać głosy, że w szatni Legii nie dzieje się dobrze. Że po odsunięciu Kucharczyk­a atmosfera wcale nie jest lepsza, tylko gorsza, jeszcze bardziej napięta.

To pokażą wyniki. Mam jednak wrażenie, że sprawa jest nadmiernie rozdmuchan­a. Jozak miał prawo zawiesić Kucharczyk­a, tak samo jak szef w korporacji ma prawo wręczyć pracowniko­wi nagrodę albo naganę. Legia działa tak samo jak każda inna firma.

Mecz z Nigerią był testem, w którym Adam Nawałka sprawdzał nowe warianty, trudno wystawiać cenzurki. ZKoreą legioniści pokazali, że nadal mogą odgrywać ważną rolę w kadrze. Udowodniły to statystki – byli praktyczni­e najlepsi na boisku.

Najlepiej wypadł Mączyński, najgorzej Jędrzejczy­k. Ale szanse wyjazdu na mundial cała trójka, również Pazdan, ma takie same. Czyli duże, nawet bardzo duże.

Najbardzie­j spodobał mi się Krzysztof Mączyński. W meczu zKoreą ładnie asystował przy golu Kamila Grosickieg­o. Nie zagrał wybitnie, ale poprawnie. Tak jak wymaga od niego Adam Nawałka.

Zawiódł mnie Artur Jędrzejczy­k. Oile dobrze prezentuje się w roli prawego obrońcy, o tyle w ogóle nie zrozumiał roli wahadłoweg­o, w której widział go Nawałka. Gdy był na boisku, drużyna grała jakby bez prawego skrzydła. musi grać Eduardo, wielkiego wyboru nie ma.

Niezgoda. Obaj z Niezgodą dostali porównywal­ny czas na zaprezento­wanie swoich umiejętnoś­ci. 22-letni napastnik to nie jest wirtuoz, zbawca polskiej piłki, ale w porównaniu z Eduardo po prostu strzela gole.

Na plus Williama Rémy’ego. Z marszu stał się ważną postacią. Przypomnia­ł czasy, wktórych w Legii brylowali Dickson Choto czy Moussa Ouattara.

To silny stoper, radzi sobie z czytaniem gry, wyprowadze­niem piłki. Wygrywa większość pojedynków główkowych, jest uniwersaln­y. W tej rundzie miewał mecze, w których miał najlepsze statystyki, jeśli chodzi o drybling.

Minus? O to trudniej. Domagoj Antolić nie grał wiele przez zawieszeni­e. Philipps był kontuzjowa­ny, a Cafu i Mauricio nie mieli jeszcze wielu okazji na zaprezento­wanie się. Do minusa najbliżej Eduardo.

Na plus: William Remy – w tych pierwszych meczach zaprezento­wał się z całkiem dobrej strony, pokazał, że nie ma dla niego większej różnicy, czy gra na środku obrony, czy wśrodku pola.

Na minus: Eduardo – dwie asysty, trochę mało jak na napastnika i piłkarza, który przyszedł do Legii jako gwiazda.

Na plus William Rémy. To gracz uniwersaln­y – może grać jako środkowy obrońca albo defensywny pomocnik. Jak na taki profil gracza świetnie podaje piłkę, ma dobrą technikę.

Na minus Eduardo. Po napastniku, który strzelał gole w barwach Arsenalu, można było spodziewać się dużo więcej. W Legii jest nijaki. Widać po nim wiek – ma 35 lat – i nie porusza się już tak dobrze po boisku.

 ??  ?? Dziennikar­ze są zgodni, że najlepszym zimowym transferem Legii okazał się William Rémy
Dziennikar­ze są zgodni, że najlepszym zimowym transferem Legii okazał się William Rémy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland