Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
AWF słono kasuje za parkowanie
Minuta pobytu na terenie Akademii Wychowania Fizycznego kosztowała naszego czytelnika aż 3 zł. Podwiózł samochodem córkę i chciał od razu wyjechać. Dlaczego uczelnia nie przewiduje darmowego czasu postoju przy takich okazjach?
Na Zachodzie ukuto nawet określenie „kiss and ride”, czyli daj całusa i ruszaj wdrogę. Strefy krótkiego postoju „K+R” wprowadził wWarszawie Zarząd Transportu Miejskiego. Specjalnie oznakowane miejsca parkingowe można znaleźć m.in. przy niektórych stacjach metra.
„Czy wiecie, gdzie jest najdroższy parking wWarszawie: złotówka za minutę? – pyta czytelnik w liście do naszej redakcji. – Około godz. 8.40 podwiozłem córkę pod bramę AWF od strony ul. Marymonckiej. Znający to miejsce wiedzą, że między torami tramwajowymi a szlabanem uczelni mieszczą się najwyżej dwa małe auta. Za mną stało kilka skręcających samochodów, więc nie chcąc blokować wjazdu przy wysiadaniu pasażerki, pobrałem bilet parkingowy. Wjechałem na placyk parkingowy jakieś dziesięć metrów za szlabanem. Córka wysiadła, zajęło to nie więcej niż 20 sekund, zawróciłem ichciałem opuścić teren AWF. Kiedy przyłożyłem bilet do czytnika, zobaczyłem napis: »Bilet parkingowy nie opłacony«. Abyłem za szlabanem nie więcej niż 30-40 sekund. Wycofałem auto, poszedłem do kasy parkingowej – opłata wynosiła 3 zł. Nawet na lotnisku wolny od opłaty jest okres siedmiu minut”.
AWF zajmuje teren między ul. Marymoncką aLasem Bielańskim isłynie zwąskich, wewnętrznych uliczek, przy których trudno zaparkować. Ani portierzy, ani szlabany nie reagują na ich przepełnienie – wpuszczają kolejnych kierowców, którzy parkują na trawnikach. Jednak proszony owyjaśnienia kanclerz AWF Maciej Hartfil przekonuje, że o opłatach za wjazd na teren uczelni „informują stosowne tablice i wjeżdżający musi być tego świadomy”. Jak oblicza, samochodów jest tu ok. 3 tys. dziennie, apodczas większych imprez czy zawodów szlabany podnoszą się jeszcze częściej. Kanclerz informuje, że w obrębie AWF działa 30 innych instytucji, wśród nich przychodnia lekarska, przedszkole iszkoła niepubliczna. „Nie mogę sobie wyobrazić, co by się działo, gdybyśmy wprowadzili bezpłatny czas na krótki wjazd, a kierowca mający nadzieję, że zmieści się wokreślonym limicie przy szlabanie albo w kolejce do wyjazdu dowiadywałby się, że jednak musi uiścić opłatę. Wszyscy musieliby na niego czekać, aż przespaceruje się do kasy. Inni mieliby pretensje, że nie zmieścili się wprzyznanym darmowym czasie właśnie zpowodu kolejki do wyjazdu” – przekonuje kanclerz.
Dodaje, że sytuacji nie ułatwia sygnalizacja za bramą AWF – zielone światło zapala się na osiem sekund, w tym czasie zza szlabanów ruszają tylko trzy samochody. Maciej Hartfil naszemu czytelnikowi podpowiada: – Większość rodziców przywożących dzieci na zajęcia ma możliwość wykupienia karty wjazdowej. Jej miesięczny koszt oscyluje w granicach 30 zł. Pozwala na swobodny wjazd iwyjazd zAWF wciągu całego roku.