Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
TERAZ ZACZNIE SIĘ SHOW
Legia jest w grze o tytuł, ale mimo zwycięstwa w ostatnim meczu rundy zasadniczej z Pogonią zaatakuje z trzeciego miejsca.
– Na ostatniej konferencji prasowej mówiłem, że stoimy na skrzyżowaniu. Myślę, że poszliśmy na nim prosto – stwierdził po meczu trener Romeo Jozak. Jego Legia, która wfatalnym stylu przegrała dwa poprzednie starcia w lidze, wkońcu wygrała gładko – 3:0.
Sobotni mecz z Pogonią legioniści zaczęli wprawdzie nerwowo – Arkadiusz Malarz musiał wybronić trzy groźne strzały Ricarda Nunesa, Adama Buksy iAdama Frączczaka – ale potem poszło z górki. Pierwszy celny strzał Kaspera Hämäläinena od razu wpadł do bramki Pogoni.
Po przerwie Legia dołożyła jeszcze dwa gole. – Pogoń musiała się otworzyć, to nam pomogło – powiedział po meczu Jozak. Gole strzelili Jarosław Niezgoda (12 trafień w tym sezonie) i Sebastian Szymański. 19-latkowi podawał w tej sytuacji wracający do drużyny Michał Kucharczyk.
– Od początku miałem plan, by dać szansę Michałowi. Odpłacił się asystą. Mógł w tej sytuacji strzelać, ale podał i pokazał team spirit i to, że kocha Legię. Szymański rozegrał najlepszy mecz od momentu, kiedy jestem w Legii – mówił Jozak.
27-letni Kucharczyk ostatnie dni spędził w rezerwach. Zpierwszej drużyny, ze względu na rzekome wynoszenie informacji z klubu, wyrzucił go Jozak. Ale trener karę postanowił skrócić i dał mu szansę gry jeszcze wrundzie zasadniczej.
Po dwóch miesiącach prób, zmian taktyki, ustawienia i składu Jozak wkońcu opracował najlepszą jedenastkę w swoim zespole – z Jarosławem Niezgodą, a nie Eduardo w ataku, ze zdrowym Domagojem Natoliciem w środku pola i towarzyszącym mu Krzysztofem Mączyńskim.
– Jesteśmy już blisko perfekcyjnej jedenastki. Wgrupie mistrzowskiej nie przewiduję rotacji – przyznał Jozak. Chorwat zaznaczył, że przestanie tak często zmieniać wyjściowy skład, awrotacji znajdzie się 13-14 piłkarzy. To odmiana, bo od kiedy trenuje Legię, wżadnym meczu nie powtórzyła się jeszcze ta sama jedenastka.
Czy to oznacza koniec kryzysu przy Łazienkowskiej? Chorwat przyznawał przed spotkaniem, jak bardzo ważne będzie starcie z Pogonią. Nie ze względu na sytuację w tabeli, ale na określenie potencjału zespołu: czy wgrupie mistrzowskiej zobaczymy Legię bezbronną jak z Arką (0:1) czy waleczną – jak z Górnikiem (1:1)?
Wygląda na to, że – mimo że mecz zPogonią nie był idealny – legioniści na najbliższe tygodnie mogą patrzeć z optymizmem. – Prawdziwy show dopiero się zaczyna – cieszył się po meczu Jozak, który liczy, że jego zespół w grupie mistrzowskiej pokaże swoją prawdziwą wartość.
Jak wyliczył serwis Legia.Net, stołeczny klub jest zespołem, który od reformy rozgrywek ekstraklasy przed sezonem 2013/14 zgromadził najwięcej punktów, występując w grupie mistrzowskiej. W 28 spotkaniach legioniści zdobyli aż 60 punktów. Jak będzie tym razem?
Zwycięstwo z Pogonią niewiele dało, jeśli chodzi o układ tabeli. Ale zmniejszyła się strata do lidera. Sezon zasadniczy wygrał Lech, ale na drugie miejsce spadła Jagiellonia, która przegrała zWisłą Płock. Legia ma punkt straty do poznaniaków, a tyle samo – 54 – co białostoczanie. Jednak mecze z oboma najgroźniejszymi rywalami zagra na wyjeździe.
Najbardziej ekscytujący będzie mecz z Lechem. Obrońcy tytułu pojadą do Poznania w ostatniej kolejce sezonu. I może okazać się, że będzie to bezpośrednie starcie decydujące o tytule. Rundę finałową Legia rozpocznie 14 kwietnia. Zagra wówczas u siebie z Zagłębiem Lubin. Bramki: Hämäläinen (27.), Niezgoda (48.), Szymański (72.)