Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
NIK: WIELKI BAŁAGAN W LEKACH
Przechowywanie przeterminowanych leków, zdekompletowanych opakowań, a także brak rzetelnej wiedzy o tym, czym dysponuje szpital. Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się aptekom w 24 szpitalach na terenie Polski i orzekła, że gospodarowanie lekami jest tak fatalne, że może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów
Kontrolerzy Izby odwiedzili szpitale na terenie województw: dolnośląskiego, lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego, podlaskiego iwielkopolskiego. Wnioski po kontroli są zatrważające. Gospodarowanie lekami wszpitalach oraz funkcjonowanie wnich aptek i działów farmacji nie zapewniają pacjentom bezpiecznego procesu leczenia. Zaniedbania były na tyle poważne, że w skrajnych przypadkach mogły zagrażać zdrowiu i życiu pacjentów. Zdarzało się, że na oddziałach szpitalnych przechowywano lekarstwa przeterminowane lub o nieustalonym pochodzeniu. W dodatku zastrzeżenia dotyczyły wszystkich skontrolowanych lecznic.
Wnaszym regionie kontrole przeprowadzono wMazowieckim Szpitalu Specjalistycznym na Józefowie oraz wSamodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej wNowym Mieście nad Pilicą.
I tak w przypadku szpitala na Józefowie kontrolerzy stwierdzili, że na oddziałach nierzetelnie prowadzono ewidencję leków przeterminowanych, uszkodzonych lub wycofanych przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Nieścisłości w rejestrach dotyczyły też wydawania leków odurzających. Wsumie prawie połowa sprawdzonych leków nie zgadzała się zewidencją. Kolejna nieprawidłowość była na tyle poważna, że prezesa MSS zawiadomiono ostwierdzonym bezpośrednim niebezpieczeństwie dla życia i zdrowia pacjenta. Z zapisów w elektronicznej ewidencji leków wynikało, że pacjentowi oddziału kardiochirurgii podano lek, który ponad rok wcześniej został wycofany z obrotu decyzją GIF. Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego okazało się, że lek nie został podany pacjentowi, lecz wcześniej zwrócono go do apteki szpitalnej. Został zdjęty ze stanu apteczki oddziałowej dopiero w trakcie kontroli NIK.
Kontrolerzy zarzucili te, że MSS nie miał aktualnej listy leków przez półtora roku, co mogło mieć wpływ na ograniczenie dostępu do leków ikonieczność ich sprowadzania według specjalnej procedury wymagającej dodatkowej akceptacji. „Świadczy otym wzrastająca liczba wniosków olek sprowadzany oraz fakt, że jako uzasadnienie sprowadzenia 43 proc. leków objętych analizą lekarze podawali potrzeby oddziału, anie konkretny wyjątkowy przypadek chorobowy” – stwierdziła NIK.
Zkolei wszpitalu wNowym Mieście przez 50 dni farmaceuta pracował, mimo że wtym czasie był na zwolnieniu lekarskim. Kontrolerzy ocenili to jako naruszenie praw pracowniczych. Stany magazynowe leków w prawie 90 proc. nie zgadzały się zewidencją komputerową. Różnice w apteczkach oddziałowych dotyczyły m.in. 3605 fiolek, 1846 flakonów leków i520 ampułek środka odurzającego. Na jednym zoddziałów wlodówce przechowywano otwartą fiolkę leku, przez co nie można było stwierdzić, jaka jest data przydatności do użycia, na innych oddziałach znaleziono leki przeterminowane nawet o28 dni. Iwkońcu szpitalna lista leków nie była aktualizowana przez... 10 lat!
– Zdaję sobie sprawę zniedociągnięć wgospodarce lekami. Oczywiście wdrożyliśmy już zalecenia pokontrolne – mówi Tomasz Skura, prezes MSS na Józefowie. Jak zdradza, urząd marszałkowski chce we wszystkich swoich podległych szpitalach wprowadzić tak zwany system aptek szufladowych.
– To system bardzo ścisłego rozrachunku leków nadzorowany przez komputer, w którym leki są przechowywane w szafach z elektronicznym i rejestrowanym dostępem. To oczywiście wiąże się z dużymi kosztami, jednak przyniesie korzyści dla szpitala: zarówno finansowe, jak ite związane z bezpieczeństwem pacjentów. W tym systemie pracuje szpital wOstrołęce. Ja wnajbliższych dniach jadę do Warszawy wtej sprawie – mówi Skura.