Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
CZY TĘDY DROGA?
Policja chwali się, że z jej inicjatywy stanęły w mieście kolejne „znaki profilaktyczne”,
które mają przypomnieć pieszym o zachowaniu ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię. Rzecz w tym, że trzy czwarte wypadków powodują kierowcy
Żółte tabliczki z postacią pieszego potrącanego przez samochód i hasłem „Stop wypadkom! Zachowaj ostrożność” stanęły na razie przy przejściach dla pieszych przy ul. Malczewskiego i Chrobrego, o czym Komenda Miejska Policji w Radomiu informuje na swojej stronie internetowej oraz w komunikacie rozesłanym do mediów przez rzeczniczkę.
– Radomscy policjanci zWydziału Ruchu Drogowego nawiązali współpracę z Miejskim Zarządem Komunikacji Miejskiej w Radomiu i dzięki temu cyklicznie będą oznaczane najniebezpieczniejsze przejścia dla pieszych – informuje Justyna Leszczyńska, rzeczniczka prasowa KMP w Radomiu. – Znaki mają zwrócić uwagę pieszych na zagrożenie wypadkami, w których nieostrożny pieszy może stać się poszkodowanym. Również dla kierujących samochodami będzie to dobry sygnał do zachowania szczególnej ostrożności wrejonie przejść dla pieszych.
– Jeśli jakieś działanie może wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa, to dlaczego tego nie zrobić? Wychodzimy z założenia, że lepiej robić to, niż nie robić nic – dodaje Dawid Puton, rzecznik prasowy MZDiK.
To, jak wylicza Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego iwspółautor facebookowego profilu Pieszy w Radomiu, 11. inicjatywa tego typu. Autorami inicjatyw są policja, MZDiK lub obie te instytucje. Mieliśmy już pomarańczowe obwódki wokół znaków, biało-czerwone zebry, powierzchnie wyhamowujące, pulsujące światła nad przejściem dla pieszych, napisy „smart stop”, napisy „patrz w lewo, patrz wprawo”, znaki „przechodząc na zielonym, dajesz przykład” czy białoniebieskie oklejanie słupków znaków przy przejściach dla pieszych. Policja zorganizowała też inscenizację na przejściu dla pieszych, w której przebrana za staruszkę dziewczyna tańczyła w podziękowaniu dla kierowców, którzy zatrzymali się, by ją przepuścić. Wielokrotnie z policjantami drogówki na patrole wyjeżdżali celebryci.
– Tymczasem mamy w Radomiu sześciokrotny wzrost śmiertelnych potrąceń pieszych wlatach 2015-2017. Mamy wzrost liczby ofiar, których obrażenia zostały zakwalifikowane jako ciężkie. Od lat to kierowcy są winni ok. 70 proc. zdarzeń zudziałem pieszych, atymczasem policja zabawia się wgrę, kto wymyśli bardziej dojechaną akcję, która nie poprawi bezpieczeństwa, ale za to uzasadni byt wydziałów prewencji. Nie dziwi zatem, że bezpieczeństwo niechronionych się nie poprawia – ocenia Pawłowski.
W2007 r. w Radomiu doszło do 255 potrąceń, a potem ich liczba systematycznie spadała do 144 w 2012 r. Potem był minimalny wzrost (149 w2013 r. i 152 w 2014 r.) i znów spadek do 134 w 2015 r. Ale w kolejnych latach potrąceń znów było więcej – 167 w2016 i 175 w 2017 r. W 2015 w Radomiu zginął jeden pieszy, a 18 zostało ciężko rannych. W ubiegłym roku ofiar śmiertelnych było 6, a ciężko rannych – 32.
Zapytaliśmy, dlaczego policja nie koncentruje się na egzekwowaniu przestrzegania przepisów przez kierowców, skoro to oni są sprawcami większości wypadków, i jakich efektów spodziewa się po ustawieniu znaków. Rzeczniczka policji przekazała pytania naczelnikowi Wydziału Ruchu Drogowego. Czekamy na odpowiedź.