Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
MUZEUM W OSSOWIE ZAMROŻONE
Po hucznej prezentacji wizualizacji Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. resort obrony wypłacił architektowi 130 tys. zł i po cichu zamroził wartą 100 mln zł inwestycję. Nie ma raczej szans, by zostało otwarte w setną rocznicę „cudu nad Wisłą”
Miało powstać jako filia podlegającego Ministerstwu Obrony Muzeum Wojska Polskiego. Resort w sierpniu ub. roku obiecywał na tę inwestycję 100 mln zł. – Mam nadzieję, że ten projekt zostanie wykonany na 100. rocznicę bitwy warszawskiej – mówił ówczesny szef MON Antoni Macierewicz.
Aówczesny sekretarz stanu w resorcie Michał Dworczyk dopowiadał, że pierwsza łopata zostanie wbita wiosną tego roku.
Mamy kwiecień. Na placu planowanej budowy w podwarszawskim Ossowie nic się nie dzieje. – Dokumentacja projektowa nie została opracowana.Na obecnym etapie nie jest możliwe wskazanie terminu rozpoczęcia budowy. Trwa proces uzgadniania zakresu inwestycji z kierownictwem MON. Działania związane z jej realizacją zostały zawieszone – informuje Sebastian Warlikowski z Muzeum Wojska Polskiego.
Jeżeli do dziś nawet nie zamówiono dokumentacji budowlanej, właściwie nierealne jest, by muzeum było gotowe w sierpniu 2020 r., na stulecie bitwy zwanej „cudem nad Wisłą”
– Stało się to, czego się obawiałem – mówi Jan Grabiec, poseł PO, którego okręg wyborczy obejmuje m.in. Ossów iWołomin. – Rząd oszukuje samorządowców, którzy wcześniej sami przymierzali się do tej inwestycji. Może jakąś makietę przed wyborami samorządowymi pokażą, ale ten projekt leży. To katastrofa polityki historycznej PiS. Nie tylko porzucili żołnierzy państwa podziemnego na rzecz „żołnierzy wyklętych”, a potem poległych wKatyniu na rzecz ofiar w Smoleńsku, ale teraz także bohaterów bitwy 1920 roku.
Muzeum miała zaprojektować pracownia Czesława Bieleckiego, zaprzyjaźnionego z PiS architekta (w 2010 r. z poparciem tej partii startował w wyborach prezydenta Warszawy). Jego koncepcja przewiduje usypanie sztucznego wzgórza, na szczycie którego ulokowane zostanie muzeum. Przed budynkiem, na zboczach wzniesienia ma powstać schodkowy amfiteatr, zktórego będzie można obserwować pole bitwy i organizowane na nim rekonstrukcje. Na wzgórze będzie można wejść monumentalną, 800-metrową aleją Zwycięstwa, której początek i koniec zaznaczony zostanie wysokimi na 100m masztami upamiętniającymi stulecie niepodległości Polski i stulecie bitwy warszawskiej.
Konkurs architektoniczny na „obiekt memorialny Wrota Bitwy Warszawskiej 1920 r.” Muzeum Wojska Polskiego ogłosiło 4 sierpnia 2017 r. Był zamknięty, zaproszono do niego sześć pracowni, w tym biuro Bieleckiego. Projektanci dostali tylko dziesięć dni na stworzenie koncepcji. Wtak krótkim czasie projekt mógł złożyć tylko ten, kto już wcześniej go narysował. Jako jedyny pracę dostarczył Bielecki. Tłumaczył, że projektowanie zaczął wcześniej, bo „przeczuwał”, iż ktoś kiedyś ogłosi konkurs.
Stowarzyszenie Architektów Polskich potępiło konkurs, zwracając uwagę, że tak nie powinno wyglądać „upamiętnienie tak ważnego dla historii kraju miejsca iwydarzenia realizowanego z udziałem środków publicznych”. Zarzuciło jego organizatorowi naruszenie prawa zamówień publicznych.
Sebastian Warlikowski wyjawia, że Muzeum Wojska Polskiego zapłaciło pracowni Bieleckiego 129 tys. zł za program funkcjonalno-użytkowy muzeum wOssowie. I dodaje: – Wartość konkursu nie przekraczała wyrażonej w złotych równowartości 30 tys. euro, tak więc terminy na złożenie prac nie były określone przez przepisy prawa. Muzeum Wojska Polskiego miało swobodę w kształtowaniu terminów.
Dariusz Hyc zwarszawskiego oddziału SARP: – Zapisy konkursu, jak również jakość wynikających z tego rozwiązań architektonicznych powinny być powiązane z prestiżem i wagą tematu. Widać z punktu widzenia zamawiającego to nie był prestiżowy temat. Jeżeli inwestycja jest zawieszona, widocznie dla inwestora stulecie bitwy także nie jest tak istotne.
– Czas pozostały do setnej rocznicy bitwy warszawskiej jest krótki – przyznaje Elżbieta Radwan, burmistrz Wołomina. – Jestem jednak przekonana, że strona rządowa dołoży wszelkich starań, by upamiętnienie wielkiego zwycięstwa wwojnie polsko-bolszewickiej zostało zrealizowane w zakresie, formie i terminach, na jakie zasługują bohaterowie, którym zawdzięczamy ocalenie Polski i Europy.
To katastrofa polityki historycznej PiS. Nie tylko żołnierzy państwa podziemnego porzucili na rzecz „żołnierzy wyklętych”, ale także bohaterów bitwy 1920 roku