Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Zdegradowana prokurator przegrała z Ziobrą w sądzie
Prokurator Małgorzata Wilkosz-Śliwa decyzją Zbigniewa Ziobry została przesunięta z Prokuratury Generalnej na najniższy szczebel prokuratury. Sąd pracy nie unieważnił decyzji Ziobry, o co wnioskowała doświadczona śledcza. W 2016 r. prokurator generalny Zbigniew Ziobro zdegradował ponad stu prokuratorów. Pretekstem do czystek personalnych była reorganizacja prokuratury, w tym m.in. likwidacja Prokuratury Generalnej (zastąpiła ją Prokuratura Krajowa).
Kilkudziesięciu prokuratorów szukało sprawiedliwości wEuropejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Ich skargi zostały jednak cofnięte, bo nie przeszli procedury wpolskich sądach.
Polską drogę wybrała prokurator Małgorzata Wilkosz-Śliwa (prokurator od 1986 r., wProkuraturze Generalnej od 2010 r.). Wystąpiła do sądu pracy przeciwko „skarbowi państwa reprezentowanemu przez prokuratora generalnego”. Decyzję w jej sprawie, precedensowej w skali kraju, sąd ogłosił wczoraj.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia oddalił powództwo wzakresie uznania za nieważną decyzji z 9 marca 2016 r. o przeniesieniu (degradacji) prokurator do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota. Prokurator Wilkosz-Śliwa apelowała w pozwie, by w takiej sytuacji sąd nakazał prokuratorowi generalnemu przeniesienie jej w stan spoczynku, jednak sąd odrzucił pozew także w tym zakresie. Sąd nie przyznał też prokurator odszkodowania z tytułu dyskryminacji, nakazał za to zapłatę 1,2 tys. zł kosztów sądowych.
Sędzia Anna Bulanda uzasadniła, że oddaliła powództwo bez badania „merytorycznej zasadności roszczeń”. – Sąd stwierdził brak legitymacji biernej wskazanej strony powodowej. Skarb państwa nie mógł być pracodawcą, nie ponosi odpowiedzialności za roszczenia pracownicze – tłumaczyła sędzia Bulanda.
Sędzia zaznaczyła, że prokurator powinna „określić jako pozwanego ten podmiot, który ją zatrudnił”. Nie wyjaśniła jednak dokładnie, o który podmiot chodzi. Sąd stwierdził też, że prokurator nie mogła na drodze sądowej domagać się przeniesienia wstan spoczynku.
Wczorajszy wyrok sądu pracy nie jest prawomocny.
Prokurator Wilkosz-Śliwa nie chciała rozmawiać zdziennikarzami ani przed ogłoszeniem wyroku, anipo nim.
Wpozwie wskazywała, że decyzja Ziobry była „wyrazem dyskryminacji” i była ona „motywowana uprzedzeniami o charakterze osobistym”. Jak pisaliśmy w „Wyborczej”, Ziobro oblał egzamin na aplikację prokuratorską w Krakowie. Prokurator Wilkosz-Śliwa zasiadała wtedy wkomisji egzaminacyjnej.
Prokurator dawnej Prokuratury Generalnej poszła do sądu pracy zgodnie z sugestią Sądu Najwyższego, który rozpatrywał jej sprawę kilkanaście miesięcy temu.