Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Grządki na Modraszce
Kiedy na osiedlu pojawił się deweloper, mieszkańcy Słodowca wzięli w obronę kawałek zieleni i postanowili stworzyć tam ogród społeczny. Pieniądze zebrali przez internet.
Na początku były we trzy: dwie Agnieszki iMarta. Zaczęły działać, gdy na osiedlu pojawił się deweloper. – Postawił na trawniku płot i miał zakusy na osiedlową zieleń – opowiada Agnieszka Kuczma. – Razem z nami zaprotestowali inni mieszkańcy. Skutecznie! Bo jeśli nowy blok powstanie, to na pewno nie wtym miejscu. Obok terenu zajmowanego przez dewelopera chcemy stworzyć nasz społeczny ogród. Pokazać, także władzom miasta, że mieszkańcom nie jest obojętne, co się wokół nich dzieje.
Tu, czyli w środku osiedla Słodowiec, nieopodal parku Olszyna. Teren leżał odłogiem do ubiegłorocznych wakacji, kiedy trzy lokalne liderki postanowiły go wykorzystać na sąsiedzkie aktywności. – Zaczęło się od „Czytania na polanie”. W każdy czwartek ogodz. 18 przychodzili dorośli zdziećmi i czytali im książki. Chodziło o to, żeby po spacerze czy powrocie z placu zabaw spędzić razem czas na świeżym powietrzu. Spotkania trwały od sierpnia do końca września. Organizowałyśmy też spacery ornitologiczne, warsztaty robienia zabawek ogrodowych zrecyklingu, malowanie iwieszanie budek lęgowych dla ptaków – wylicza Kuczma.
Polanę odwiedzało coraz więcej osób, więc wkońcu pojawił się pomysł zagospodarowania jej na dobre. Stanęło na tym, że warto byłoby zbudować ogród społeczny, wktórym będą kwitły zioła i kwiaty, rosły warzywa i owoce. Ma się nazywać Modraszka – od sikorek, dla których wcześniej budowano budki.
Zorganizowano zbiórkę w internecie na narzędzia, paliki, tyczki, skrzynki na sadzonki. Łączny koszt oszacowano na 1,3 tys. zł, udało się zebrać o 70zł więcej. Dla donatorów są nagrody: plakietki z logo ogrodu, sadzonki, awprzyszłości plony. Najbardziej hojni mogą liczyć na coś ekstra – kawałek własnej grządki.
– Myślimy o ogrodzie z prawdziwego zdarzenia – mówi Kuczma. – Jednak postawienie altany, kompostownika czy skrzyni na narzędzia wymaga większych nakładów, nawet 20 tys. zł. I potrzebni są ludzie. Na szczęście są chętni do uprawiania ogródka. Mamy około 14rodzin.
Być może uda się pozyskać wsparcie z urzędu dzielnicy. Spółdzielnia mieszkaniowa dała zgodę na przysposobienie polany pod społeczny ogródek i jest jego partnerem.
Kuczma zapewnia, że nikt nie myśli oModraszce wkategoriach zarobkowych. To niekomercyjny projekt. Jeśli będą plony, mieszkańcy wspólnie coś z nich ugotują. A jeśli wyjątkowo obrodzi, podzielą się z innymi. – Stawiamy na ogrodnictwo kwadratowe, czyli w jednej skrzyni podzielonej na kilka kwadratowych grządek będzie można uprawiać różne sadzonki.
Ogrodnicy ze Słodowca zaplanowali ustawianie grządek na 21 kwietnia. Można się przyłączyć.