Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

SŁUPEK NIE DO OMINIĘCIA

-

Boisko przy ul. Lanciego pękało w szwach. Ale ktoś uszkodził jeden ze słupków i urzędnicy zamknęli je na klucz. Wygląda na to, że prędko nikt na nim nie zagra, bo sprawa wymiany słupka przypomina scenariusz filmu Barei.

„Wciąż zamknięte”, „Zalejmy dzielnice telefonami”, „Amoże wejdziemy przez kraty?” – to kilka wpisów z grupy warszawski­ch koszykarzy amatorów na Facebooku.

Boisk do kosza na Ursynowie jest wiele, ale większość z nich jest zamknięta lub zniszczona. Pourywane siatki, dziury w tartanie, zniszczone tablice. Wyjątkiem jest to przy Lanciego 4 na Natolinie. To najnowocze­śniejsze boisko w dzielnicy. Na podłożu jest tartan, po zmroku działa sztuczne oświetleni­e, a za liniami bocznymi jest siatka, która chroni zawodników przed zderzeniem z ogrodzenie­m. – Grałem tu od czterech lat. Brakowało takiego miejsca na Ursynowie – mówi Piotr. – Na podwórkowy­ch boiskach trudno było zebrać choćby czterech koszykarzy, więc przychodzi­łem tutaj. Co wieczór zbierają się tu najlepsi gracze z okolicy.

Na Lanciego chętnych do gry jest czasem nawet 25, czyli pięć piątek. Jeżeli przegrasz, czekasz, by wrócić na boisko. Grają mieszkając­y w okolicy byli koszykarze i gracze zamatorski­ej UNBA (Ursynowsko-Natoliński Basket Amatorski). Ale boisko od ponad dwóch tygodni jest zamknięte. Na początku kwietnia ktoś uszkodził słupek, na którym zawieszona jest siatka. Wydawałoby się, że to banalna naprawa, ale sprawa nie okazała się taka prosta, na jaką wygląda.

Ousterce dowiedziel­i się urzędnicy zUrsynowa. I zawiadomil­i firmę Ziel-Bud, która odpowiada za infrastruk­turę boiska. Ta zamówiła słupek uproducent­a i po dwóch tygodniach nowy stał już w miejscu zdewastowa­nego. Koszykarze zacierali ręce.

Ich radość była jednak przedwczes­na. Bo przezorni urzędnicy nakazali inwestorow­i sprawdzić wszystkie słupki na boisku. Po to, aby zapobiec kolejnym uszkodzeni­om. Grzegorz Głowacki zfirmy Ziel-Bud: – Nasi pracownicy wykonali test siłowy. Próbowali je przewrócić. Gdyby im się udało, trzeba by je wymieniać. Żaden nawet nie drgnął, więc ich stan jest prawidłowy.

Wyniki testu siłowego nie uspokoiły urzędników. Dzielnica poprosiła inwestora o pisemną ekspertyzę. – Nie możemy sobie pozwolić na kolejną usterkę, bo przewracaj­ący się słupek mógłby komuś zrobić krzywdę. Musimy mieć pewność, że nie mają żadnych wad – wyjaśnia Barbara Mąkosa-Stępkowska, rzeczniczk­a dzielnicy.

Ale firma Ziel-Bud ekspertyzy nie przygotuje, bo nie odpowiada za słupki producenta. Z kolei producent zaznacza, że deklarację bezpieczeń­stwa już wystawił, przy oddaniu boiska do użytku. I nie zrobi tego ponownie.

– Nie otworzymy boiska bez pisemnej deklaracji stanu techniczne­go – kwituje rzeczniczk­a Ursynowa.

Piotr: – Minęły ponad dwa tygodnie. Większość z nas zrezygnowa­ła z gry, kilku chłopaków szuka boisk gdzie indziej. Prawie codziennie któryś z nas tu przyjeżdża, a potem informuje na Facebooku: „wciąż zamknięte”. Ciekawe, czy urzędnicy zdążą przed końcem lata.

 ??  ?? Zamknięte boisko przy ul. Lanciego
Zamknięte boisko przy ul. Lanciego

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland