Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Celiński kandydatem SLD do ratusza?
Choć do głosowania na prezydenta miasta jeszcze pół roku, gorączka wśród kandydatów rośnie. W opustoszałej z powodu długiej majówki Warszawie od rana zwołują konferencje, jakby kampania trwała już wnajlepsze. Formalnie zacznie się jednak dopiero wraz z ogłoszeniem daty wyborów.
Wpiątek przed godz. 8 Patryk Jaki, kandydat PiS do ratusza, zorganizował briefing przy rondzie de Gaulle’a. Wskazywał na nowy znak drogowy z ostrzeżeniem, że 12 maja wtym miejscu będzie obowiązywać zakaz parkowania. – To miejsce jest symbolem rządów PO wWarszawie. Odholują samochód każdemu, kto nie ma legitymacji Platformy Obywatelskiej – grzmiał w towarzystwie działaczy PiS.
Na tabliczce napisano bowiem, że zakaz nie dotyczy „pojazdów z identyfikatorem organizatora imprezy Platformy Obywatelskiej”. Chodzi o Marsz Wolności – demonstrację wobronie demokracji zagrożonej pod rządami PiS, którą szykuje PO. Łukasz Puchalski, szef Zarządu Dróg Miejskich, przekonuje, że ustawienie znaku to standardowa procedura. Organizator zgromadzenia publicznego musi zwyprzedzeniem poinformować mieszkańców o ograniczeniach w parkowaniu, a przy rondzie de Gaulle’a stanie scena z nagłośnieniem. Podobne znaki stały podczas marszów i demonstracji organizowanych przez PiS i kluby „Gazety Polskiej”. O holowaniu pojazdów ostrzegano też podczas miesięcznic i rocznic smoleńskich.
Ofotel w ratuszu Jaki być może będzie walczyć m.in. z Andrzejem Celińskim, byłym opozycjonistą, działaczem „Solidarności”, później – posłem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i ministrem kultury w rządzie Leszka Millera, a jeszcze później – szefem kanapowej Partii Demokratycznej. Bezpartyjny obecnie Celiński przyznał, że dostał od SLD propozycję startu w wyborach na prezydenta Warszawy. W piątek w radiu TOK FM mówił: „Wyobrażam sobie, że wygram te wybory. Rośnie zniechęcenie do polityki zamkniętej w sferze PO-PiS-owskiej” – przekonywał. Dowodził, że w Polsce brakuje demokratycznej lewicy, „która byłaby socjalna, ale kulturowo liberalna”.
68-letni Celiński ostatni raz wybory wygrał w 2007 r., gdy zdobył mandat posła z listy Lewicy iDemokratów w Katowicach. Potem kilkakrotnie startował z różnych partii do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego. Bez powodzenia.
Stołeczni działacze Sojuszu, zktórymi rozmawiała „Stołeczna”, są sceptyczni wobec tej kandydatury. – Żadna decyzja nie zapadła, propozycje kandydowania dostali też inni politycy – twierdzą. Część z nich uważa, że bardziej sensowne byłoby poparcie kandydata PO iNowoczesnej Rafała Trzaskowskiego, bo to daje większe szanse na udział w podziale stanowisk. „Wtej sprawie wszystko zostało powiedziane, co mogło być powiedziane. Dostałem propozycję… Myślę, że to sytuacja, w której zastanawiają się ci, którzy mi to zaproponowali” – stwierdził Andrzej Celiński w telewizji TVN.
– Będzie kandydatem Sojuszu na prezydenta Warszawy – powiedział nam wczoraj stanowczo ważny polityk krajowego szczebla SLD. – Ogłosimy to 12 maja podczas prezentacji naszego programu samorządowego wklubie Palladium przy Złotej.
– Wyobrażam sobie, że wygram te wybory – stwierdził w piątek w radiu TOK FM Andrzej Celiński. Za tydzień ma dostać nominację SLD, choć część dołów partyjnych wolałaby poprzeć kandydata PO i Nowoczesnej.