Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Śledztwo po zadymie na Narodowym
Przed tygodniem wfinale Pucharu Polski w sektorach zajmowanych przez kibiców Arki i Legii kilkakrotnie odpalono świece dymne. Wdrugiej połowie sędzia musiał na 10 minut przerwać mecz. Do groźniejszej sytuacji doszło pod koniec spotkania, gdy wystrzelone przez kibiców Arki race zaczęły latać nad stadionem. Kilka wylądowało na murawie między piłkarzami, od jednej zajęła się kopuła stadionu. – Gdyby doleciały do sektora z fanami Legii, doszłoby do zagrożenia życia – powiedział Zbigniew Boniek, prezes PZPN. Wcześniej trybuny były kilkakrotnie zasnuwane przez chmury dymu zkibicowskich opraw.
PZPN złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez nieustalonych sprawców. W ręce prokuratury przekazał materiał dowodowy i wniósł o ściganie przestępstw. Sprawą ma się zająć Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, w zawiadomieniu PZPN znalazła się m.in. lista wyjazdowa z nazwiskami kibiców Arki Gdynia.
Niezależnie od zawiadomienia związku śledczy zaczęli badać sprawę zadymy zurzędu. – Na bazie przekazów medialnych – zaznacza prokurator Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.
Wponiedziałek wszczęto śledztwo. Na tym etapie jest ono prowadzone wsprawie, nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów. Policjanci analizują materiał dowodowy – to głównie nagrania zmonitoringu stadionowego.
– Postępowanie prowadzimy pod kątem złamania zapisów Ustawy obezpieczeństwie imprez masowych – konkretnie art. 59, czyli wnoszenia broni, materiałów pirotechnicznych czy innych „pożarowo niebezpiecznych”, oraz art. 60 tejże ustawy, który dotyczy rzucania przedmiotu mogącego stanowić zagrożenie dla życia, zdrowia lub bezpieczeństwa. Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności lub do pięciu lat więzienia – mówi „Stołecznej” prokurator Saduś.
Po meczu stadion jest częściowo zniszczony – nadpalony został garaż dachu mobilnego i telebimu. Trzeba też wymienić około 100 siedzisk. Prokuratura czeka jeszcze na dokładne wyliczenie szkód, jakie poniósł zarządca PGE Narodowego.
PZPN złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez nieustalonych sprawców. Znalazła się w nim m.in. lista wyjazdowa z nazwiskami kibiców Arki Gdynia.