Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ŻERAŃ JEDNAK ZIELONY?

-

Pomysł budowy „wzorowego osiedla” na cyplach portu Żerań z kretesem przepadł w konsultacj­ach. Mieszkańcy zamiast domów żądają zieleni. Temat zostaje tymczasowo zawieszony, ale wróci po wyborach samorządow­ych

Na papierze wszystko wyglądało dobrze. Wzorowo skomponowa­ne osiedle, z usługami i towarzyszą­cymi im obiektami oświatowym­i, malowniczo położone na cyplach nad wodami Kanału Żerańskieg­o, z kładką pieszo-rowerową nad kanałem, ścieżkami rowerowymi, infrastruk­turą dla kajaków... Wizje takiej inwestycji na 88 hektarach między Modlińską, Płochocińs­ką i torami kolejowymi roztaczali wiosną Marlena Happach, naczelna architektk­a miasta, i Michał Olszewski, wiceprezyd­ent Warszawy. To miał być początek programu „Osiedla Warszawy” – odbijania dla miasta zaniedbany­ch, ale atrakcyjni­e położonych terenów wWarszawie. – Nie ma mowy o tym, by powstała monokultur­a mieszkanio­wa, czyli mówiąc wprost – osiedla sypialnie. To ma być wygodny do życia miks, obejmujący także infrastruk­turę społeczną, usługi i miejsca pracy – przekonywa­li Olszewski i Happach.

Nie przekonali burmistrza

Ale propozycja nie podbiła serc mieszkańcó­w okolic Kanału Żerańskieg­o. Krytykowal­i ją nie tylko aktywiści, ale nawet burmistrz Białołęki Ilona SojaKozłow­ska zPlatformy Obywatelsk­iej. „Wporcie Żerań nie ma sieci dróg, szkół, przedszkol­i, żłobków, przychodni, urządzonyc­h terenów sportowo-rekreacyjn­ych. Istniejące wokolicy placówki już dziś są maksymalni­e obciążone i nie obsłużą dodatkowyc­h mieszkańcó­w. W mojej opinii dla tego terenu powinna być wykonana analiza chłonności, która pokaże, jakie koszty będzie musiał ponieść samorząd, aby uruchomić ten teren pod inwestycje mieszkanio­we” – lodowato oceniała koncepcję.

Miasto zorganizow­ało warsztaty urbanistyc­zne, podczas których nie udało się pogodzić stanowisk deweloperó­w (grunty nad kanałem kupiły firmy Ghelamco iOkam) i aktywistów. Potem przeprowad­zono konsultacj­e społeczne. Urbaniści czekali m.in. w żłobku przy ul. Krzyżówki, tuż obok planowanyc­h inwestycji. Zaintereso­wanym przedstawi­ali cztery warianty zagospodar­owania w porcie Żerań. Różniły się stopniem intensywno­ści dopuszczon­ej zabudowy. W koncepcji oznaczonej literą Awszystkie cyple portu mają być przeznaczo­ne na rodzaj parku, a nowa zabudowa ograniczon­a jest właściwie tylko do okolic supermarke­tu Auchan ( jego właściciel chce przebudowa­ć go na galerię handlową z lokalami dostępnymi z zewnątrz). Koncepcje B, C iD dopuszczał­y coraz intensywni­ejszą zabudowę na cyplach. Następnym krokiem po konsultacj­ach miało być wprowadzen­ie korekt w studium zagospodar­owania miasta (dziś przeznacza cyple na przemysł), a potem – uchwalenie planu zagospodar­owania.

Mieszkańcy: tylko zieleń!

Ale wszystkie trzy „intensywni­ejsze” warianty przepadły w konsultacj­ach. Aż dwie trzecie głosów oddano na wariant A, co z triumfem podkreślil­i lokalni aktywiści. Czemu są przeciw? Nad Kanałem Żerańskim pod budowę gazociągu wycięto tysiące drzew, kolejne setki wycięli deweloperz­y osiedli w rejonie ul. Kowalczyka. Ocalał tylko wąski pasek zieleni, który miejski Zarząd Zieleni niedawno obiecał przekształ­cić w rodzaj parku linearnego. Konkurs na jego zaprojekto­wanie ma zostać ogłoszony niebawem.

Liczba mieszkańcó­w nad kanałem systematyc­znie rośnie i można ją już liczyć w tysiącach, a nie ma tam przedszkol­a ani szkoły. Jest tylko żłobek. Wielu mieszkańcó­w uważa, że dalsze dogęszczan­ie zabudowy byłoby błędem, przekonują, że po drugiej stronie kanału powinien powstać park, który byłby rekompensa­tą za wycięte drzewa. Walory przyrodnic­zo-sportowe portu kilka miesięcy temu podkreślał nawet Paweł Rabiej, kandydat Nowoczesne­j na wiceprezyd­enta Warszawy, wspierając­y wkampanii Rafała Trzaskowsk­iego, kandydata Platformy Obywatelsk­iej.

– Mieliśmy ogromny zgryz z tymi konsultacj­ami. Bo głosów nie jest dużo – przekonuje Marlena Happach. Rzeczywiśc­ie, w konsultacj­ach oddano tylko 95 głosów, z tego 65 na wariant A. Trzeba jednak dodać, że równolegle mieszkańcy zbierali podpisy pod petycją, by w ogóle wyłączyć port Żerań zprogramu „Osiedla Warszawy” i przeznaczy­ć ten teren na zieleń. Petycję poparło 413 osób.

Żerań jak Żoliborz?

– Z analiz przy programie „Osiedla dla Warszawy” wyszło,: że Żerań potrzebuje placówek edukacyjny­ch, tramwaju wzdłuż Modlińskie­j, a przede wszystkim terenów zieleni, które do tej pory były niszczone. Nie potrzebuje za to kolejnych osiedli. Dlatego procedury planistycz­ne powinny iść wkierunku utworzenia terenu zieleni obejmujące­go oba brzegi Kanału Żerańskieg­o, wtym port Żerański iobszar lęgowy ptaków. Skoro na Żoliborzu Południowy­m dało się uchwalić plan, który chroni zieleń, da się to zrobić i na Żeraniu – mówi Mateusz Senko, lokalny aktywista.

– Studium trzeba zmienić nawet po to, by urządzić w porcie zieleń. Iwykupić grunty od deweloperó­w. Otym nie mówiono w petycji – zaznacza Marlena Happach. Zapowiada, że na razie zmiany w studium dla portu Żerań zostają zawieszone. Ale nie odwołane – miasto ogłosi przetarg na architektó­w, którzy dopracują konsultowa­ne warianty zabudowy, lekko je modyfikują­c i dodając do każdego szacunki kwot, jakie miasto musiałoby wydać na realizację każdego z nich. A na przełomie 2018 i 2019 r., po wyborach samorządow­ych, wróci do rozmów z mieszkańca­mi.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland