Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Odolany z problemami
Termin oddania inwestycji jednego z bloków w Stacji Kazimierz na Odolanach mija wtym miesiącu. Mimo to mieszkańcy nie podpisali jeszcze umów deweloperskich z inwestorem. Miasto i deweloper przerzucają się odpowiedzialnością. Przyszli mieszkańcy nie wiedzą, co robić.
Stacja Kazimierz powstaje na Odolanach przy ul. Jana Kazimierza. Wramach kolejnego etapu stanęły tam trzy budynki. Pierwszy ma być oddany w tym miesiącu, dwa pozostałe w sierpniu. Łącznie będzie w nich ok. 200 mieszkań. Zdecydowana większość jest już sprzedana.
Miasto: nie ma dokumentów
Krzysztof swoje mieszkanie kupił w listopadzie ubiegłego roku. Jak wszyscy lokatorzy podpisał jedynie umowę rezerwacyjną i wpłacił 5 proc. wartości lokalu. Kolejne 10 proc. miał przelać po podpisaniu umowy deweloperskiej. Pozostałe środki miał pokryć z kredytu. – Problem w tym, że do tej pory nie podpisaliśmy umowy, bo grunt, na którym powstaje inwestycja, nie jest we władaniu wyłącznie dewelopera, ale też innej spółki – mówi Krzysztof. – W ubiegłym roku przedstawiciel dewelopera obiecywał, że status gruntu zmieni się w marcu, wtedy podpiszemy umowy. Mamy czerwiec, aumowy jak nie było – tak nie ma – mówi czytelnik.
Wbiurze mieszkańcy usłyszeli, że sprawa przedłuża się ze względów formalnych. Krzysztof dodaje, że mieszkańcy w tej sprawie napisali do stołecznego ratusza. – Z odpowiedzi urzędników wynika, że deweloper nie dostarczył kompletu dokumentów potrzebnych do wydzielenia gruntu. Nie ma też zgody między właścicielem gruntu, czyli skarbem państwa, a wnioskodawcą podziału odnośnie docelowego zagospodarowania całego terenu inwestycyjnego – zaznacza.
Deweloper: Miasto zwleka z decyzją
Inwestycję realizuje spółka Polnord (wcześnie m.in. inwestująca w Miasteczku Wilanów). Ale firma jest tylko współużytkownikiem wieczystym gruntu. Drugim jest spółka Waryński, wprzeszłości produkująca na Woli maszyny budowlane. Wcześniej były tu jej magazyny. Joanna Paczkowska-Tatomir, dyrektor ds. relacji inwestorskich iPR współce Polnord, informuje, że wniosek do miasta owydanie decyzji podziału działki firma złożyła wmarcu 2016 r., ale do tej pory nie dostała odpowiedzi. – Realizacja budynków dobiega końca ispółka będzie mogła wystąpić z wnioskiem opozwolenie na ich użytkowanie, ale przeniesienie własności na nabywców będzie możliwe dopiero po uzyskaniu decyzji zatwierdzającej podział gruntu – wyjaśnia Joanna Paczkowska-Tatomir.
Pracownica spółki odnosi się też do odpowiedzi miasta w sprawie dostarczenia kompletu dokumentów. Chodzi omapę podziałową. – Możemy sporządzić tę mapę tylko na podstawie pozytywnej opinii w sprawie podziału. Ale tej do tej pory nie dostaliśmy. Jej wydanie wstrzymuje brak opinii Biura Mienia Miasta iSkarbu Państwa oraz Wydziału Architektury iBudownictwa dla dzielnicy Wola. Dokładamy wszelkich starań, by jak najszybciej przenieść własność lokali na nabywców. Jednak ostateczne decyzje należą do ratusza – kwituje pracownica spółki.
Wszyscy przerzucają się odpowiedzialnością, amy nie wiemy co dalej – mówi Krzysztof. I dodaje: – Kontaktowałem się z pracownikiem spółki w ubiegłym tygodniu. Powiedziano mu, że do końca maja dostaniemy pismo z informacją. – Żadnego pisma nie było. Zbliża się termin odbioru, a nikt o niczym nie wie. Wiem, że bez wydzielenia działki będę miał problem zkredytem, bo bank nie ma co wziąć pod zastaw.