Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
LEWICA I RUCHY MIEJSKIE OSOBNO WALCZĄ O TYCH SAMYCH WYBORCÓW
na prezydenta Warszawy – mówiła w Radiu Zet. Bo Śpiewak zapowiada, że jeżeli trzeba będzie wybierać między PiS a PO, prawdopodobnie odda głos nieważny. – Mam wątpliwości, czy można poprzeć kogoś, kto może nie oddać głosu na kandydata, który spełnia podstawowe wartości demokratyczne – oceniła Nowacka. I zapowiedziała, że w przypadku drugiej tury między Rafałem Trzaskowskim, popieranym przez PO iNowoczesną, aPatrykiem Jakim, kandydatem PiS, zdecydowanie poprze Trzaskowskiego.
Na konferencji przed Pałacem Kultury Zandberg uspokajał: – Dziś ogłaszamy porozumienie programowe, razem startujemy do rady miasta i rad dzielnic. Moment, wktórym ogłosimy kandydaturę prezydencką, nadejdzie niebawem.
– Przedstawimy naszego kandydata w lipcu. Po zwycięstwie Polaków na mundialu – stwierdził Jan Śpiewak. Zdał sobie sprawę, że może to oznaczać nieokreśloną przyszłość, i szybko dodał: – Które, mamy nadzieję, nastąpi w tym roku.
Co łączy czwórkoalicję? – Chcemy Warszawy, która jest nowoczesna, uczciwa i wrażliwa na słabszych – mówił Zandberg. Paulina Piechna-Więckiewicz wtórowała mu, mówiąc: – Będziemy zawsze po stronie mieszkańców.
Śpiewak dodał m.in. obietnicę budowy 50 tys. mieszkań komunalnych w ciągu dekady.
– Warszawa ma szanse stać się prawdziwie zielonym miastem, wktórym każdy w odległości 5-10 minut będzie mieć park, bez obawy wyjścia z domu z powodu smogu – mówiła Dagmara Misztela zPartii Zieloni.
Pod każdym z tych postulatów mogłoby się podpisać dziesięć stowarzyszeń, które utworzyły koalicję pod wodzą aktywistów z Miasto Jest Nasze. Zieloni, Partia Razem czy Inicjatywa Polska to ich naturalni koalicjanci. Jednak idą własną drogą, na kandydata na prezydenta wystawią relatywnie mało znaną Justynę Glusman, Anetę Skubidę lub Roberta Łuczaka. Dlaczego te dwie koalicje konkurują ze sobą owyborców, zamiast współpracować?
Powodów jest kilka, ale jednym z najważniejszych są indywidualne ambicje. Jan Śpiewak przed laty zakładał Miasto Jest Nasze, ale rok temu zbuntowali się jego niedawni koledzy. Mieli dość jego kowbojskiego stylu i nieprzewidywalności. To do dziś kładzie się cieniem na ich stosunkach.
Śpiewak jest najbardziej znanym, ale wcale nie jedynym w tej układance zawodnikiem, który najbardziej lubi grę na siebie. I dlatego teraz przed czwórkoalicją czas próby. Bo połączenie sił tylko wtedy ma sens, jeżeli służy grze zespołowej. Drużyna nie zyskuje automatycznie na tym, że w jej skład wchodzą gwiazdorzy. Nadchodzi pora, by swoje ego schować głęboko do kieszeni i ciężko pracować na rzecz całej listy. Czy wszyscy członkowie czwórkoalicji są na to gotowi?