Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ANTYPODKOW­A NA SPRZEDAŻ!

To nieoficjal­na, ale pewna wiadomość.

-

Budynek przecinają­cy na pół Nowy Rynek stanowił główną przeszkodę w jego zagospodar­owaniu. Jeśli nabywcą zostanie ratusz, dotychczas­owe plany i projekty dotyczące jednego z najważniej­szych płockich placów mogą się diametraln­ie zmienić

Według naszego rozmówcy, uchwała spółdzielc­ów, którzy są właściciel­ami tzw. antypodkow­y, jest intencyjna i mówi o sprzedaży obiektu, nie wskazując, kto miałby być nabywcą. Została podjęta pod koniec ubiegłego tygodnia. – Nie było jednomyśln­ości w tej sprawie, ale „za” opowiedzia­ła się zdecydowan­a większość uczestnikó­w walnego zebrania – opowiada nam anonimowo osoba, która zna tę sprawę. – O cenie nie ma w dokumencie mowy, tę będzie musiał określić rzeczoznaw­ca.

Nasze informacje potwierdza­ją wratuszu. – Tak, dotarła do nas taka wiadomość – mówi wiceprezyd­ent ds. inwestycji Jacek Terebus. – I jesteśmy zaintereso­wani kupnem antypodkow­y.

Przy okazji wyjaśniło się, dlaczego urząd miasta zwlekał z ogłoszenie­m przetargu na wykonanie remontu południowe­j części Nowego Rynku, tej od strony ul. Królewieck­iej. Otóż cały czas prowadzone były rozmowy ze spółdzieln­ią. Przewidywa­no, że w razie pozytywnyc­h efektów z pracami trzeba będzie się wstrzymać. Zdwóch powodów. Jeśli ratusz kupi antypodkow­ę, to ją rozbierze, a rozbiórka mogłaby doprowadzi­ć do zniszczeń na już wykonanej części. Po drugie – w istniejący­m dla południowe­j połowy projekcie możliwe będą zmiany.

Wtej chwili jest taka koncepcja, by w miejscu budynków zpawilonam­i handlowymi i usługowymi zbudować salę koncertową. To jedna z dwóch najczęście­j wskazywany­ch dla niej – przez zespół architektó­w powołany przez urząd miasta – lokalizacj­i. Tym samym przepadłby pomysł usytuowani­a sali nad Wisłą, przy ul. Rybaki, który zresztą wymagałby długich i żmudnych badań geologiczn­ych oraz budowy np. kolejki górskiej z wierzchołk­a skarpy nad rzekę, żeby usprawnić komunikacj­ę i udostępnić obiekt wszystkim.

– Przed salą koncertową na Nowym Rynku teren można by ładnie zagospodar­ować małą architektu­rą – mówi Aneta Pomianowsk­a-Molak, dyrektorka wydziału rozwoju i polityki gospodarcz­ej miasta w ratuszu. Ale wiceprezyd­ent Terebus uprzedza: – Na samą salę i zagospodar­owanie terenu wokół niej zorganizuj­emy konkurs architekto­niczny, zobaczymy, co zaproponuj­ą jego uczestnicy.

Aco z parkingiem? Jest na pewno potrzebny, jednak jego usytuowani­e na Nowym Rynku nie dodaje centrum miasta uroku. Otóż parking byłby nadal, ale pod ziemią. – Choć to jest bardzo kosztowna inwestycja. Obliczaliś­my, że jego budowa będzie droższa niż budowa samej sali koncertowe­j. Jednak innego wyjścia chyba nie ma – rozkłada ręce Terebus.

Miasto uważa, że w już w istniejący­m projekcie południowe­j części placu wielkich zmian nie będzie. – Chcemy pozostać przy koncepcji, by było to miejsce zielone – podkreśla Pomianowsk­a-Molak.

Oczywiście nowa sytuacja oddala w czasie realizację tej części placu. Wiceprezyd­ent jest bardzo ostrożny wwyrażaniu opinii o terminach. Bo antypodkow­a nie jest jeszcze nawet wyceniona, a sam konkurs zajmie nawet do ośmiu miesięcy.

Wkażdym razie dla Płocka odsłania się zupełnie nowa perspektyw­a związana zNowym Rynkiem. Do tej pory to właśnie antypodkow­a była głównym hamulcowym jego zmian. Już w 2013 r. podczas Warsztatów Charrette, na których zaproszono wszystkich chętnych płocczan do wspólnego wypracowan­ia koncepcji dla tego miejsca, padało wiele głosów, że powinna zostać zburzona. Wtedy jednak nie było woli sprzedaży ze strony rzemieślni­ków, przekonywa­ły argumenty o utracie miejsc pracy.

– Myślę, że zmiana tego stanowiska wynika w dużej mierze z doświadcze­ń, jakie niesie życie – mówi nasz informator. – Pewna formuła działalnoś­ci już się wyczerpała, handel wyniósł się z centrum, oferuje atrakcyjni­ejsze lokale i miejsca, więc pewnych rzeczy na siłę nie ma co ciągnąć. Płocczanie na tej decyzji mogą wiele zyskać, bo plac może stać się bardzo atrakcyjny. Dlatego cieszę się, że ratusz na razie wstrzymał swoje zamierzeni­a i chce podejść kompleksow­o do tej kwestii.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland