Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
WIĘZIEŃ PKP
Wśrodku nocy pasażer utknął na peronie, bo nie miał żadnej możliwości, aby się z niego wydostać. Remont Dworca Wschodniego pochłonął 60 mln zł, ale obiekt wciąż nie nadaje się dla osób poruszających się na wózkach
Wniedzielę, 24 czerwca, nasza czytelniczka czekała na Dworcu Wschodnim na rodzinę podróżującą pociągiem relacji Moskwa – Berlin. Jednym z pasażerów był jej dziadek, 98-letni mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim. Gdy wysiadł na Wschodnim, okazało się, że nie ma ani wind, ani podnośników, a jedyną możliwością wydostania się z peronu jest przesiadka na pociąg, który miałby niepełnosprawnego w środku nocy przewieźć do Śródmieścia.
To nie remont, tylko „estetyzacja”
Pociąg, który kursuje na linii Moskwa – Berlin, zatrzymuje się wWarszawie tylko na Dworcu Wschodnim. 24 czerwca przyjechał z lekkim opóźnieniem, kilkanaście minut po północy. – Podróż upływała w spokoju i dużym komforcie do momentu przyjazdu na dworzec, gdzie okazało się, że nie ma żadnej windy dla osób niepełnosprawnych ani innego rozwiązania, chociażby platformy schodowej – skarży się nasza czytelniczka. I dodaje: – Przecież dworzec był niedawno remontowany. Sytuacja, wktórej się znaleźliśmy, jest skandaliczna.
Dworzec Wschodni został wyremontowany na Euro 2012. Koszt przedsięwzięcia wyniósł 60 mln zł. Na dworcu jest czysto inowocześnie: są elektroniczne rozkłady jazdy, kawiarnie oraz poczekalnia. Podczas remontu zadbano także o perony. Zapomniano jednak o niepełnosprawnych oraz rodzicach zwózkami: nie wybudowano ani wind, ani podjazdów, aby mogli się na perony dostać. Nikt nie wpadł również na pomysł, aby zamontować podnośniki.
Dlaczego mimo tak drogiego remontu nie zadbano o niepełnosprawnych? Jak tłumaczył „Stołecznej” Jan Telecki, ówczesny dyrektor zPKP Polskich Linii Kolejowych, które prowadziły prace na Dworcu Wschodnim, nie był to remont, tylko „estetyzacja”.
Wprzypadku remontu takich obiektów wykonawcy muszą dostosować je do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale o „estetyzacji” w prawie budowlanym nie ma już ani słowa. Telecki zaproponował jednak podróżnym inne rozwiązanie: w umowie między kolejarzami a firmą ochroniarską jest zapis, który zobowiązuje tę drugą stronę do pomocy osobom niepełnosprawnym w dostaniu się na perony. – W razie potrzeby będą wnosić. To są młodzi ludzie, sprawni – mówił oochroniarzach dyrektor. I dodał: – Oczekiwania podróżnych rzeczywiście mogły być większe.
Rozpoczęcie prac w… 2020 r.
Gdy okazało się, że na pociąg do Śródmieścia trzeba czekać godzinę, rodzina otrzymała pomoc od pracowników dworca. Tych jednak o tej porze nie było łatwo znaleźć.
Mężczyznę na wózku ostatecznie znosiły po schodach cztery osoby. – Jeśli dworzec w stolicy Polski nie posiada podstawowego wyposażenia dla podróżujących, nie powinien być dopuszczony do użytkowania. Dotychczas na remontowanych dworcach nie spotkałam takich braków. Nie umiem sobie nawet wyobrazić, co przeżywa samotnie podróżująca osoba niepełnosprawna docierająca na ten dworzec. To po prostu forma wykluczenia i dyskryminacji – dodaje wnuczka 98-letniego mężczyzny.
Podkreśla, że w takich miejscach jak dworce rozwiązaniem są platformy dla niepełnosprawnych. Problem jednak w tym, że ich uruchomienie wymaga zastosowania klucza, który najczęściej znajduje się przy kasach lub w biurze obsługi. A do nich trzeba dojść po schodach. – Koszmarem jest także poruszanie się wózkiem wcentrum Warszawy, gdzie nawet jeśli znajdziemy windy w przejściach podziemnych, to najczęściej są zepsute lub w stanie uniemożliwiającym użycie – dodaje.
Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych tłumaczy, że „zapewnienie osobom niepełnosprawnym i o ograniczonej możliwości poruszania się łatwego dostępu do infrastruktury” jest jednym z priorytetów spółki. Chwali PKP, że ta modernizuje infrastrukturę w całym kraju: montuje na peronach windy, ruchome schody, pochylnie i podjazdy, a także antypoślizgowe płyty, metalowe prowadnice i dotykowe pasy bezpieczeństwa. – W ramach przebudowy linii średnicowej m.in. perony na stacji Warszawa Wschodnia zostaną zmodernizowane i dostosowane do potrzeb osób o ograniczonej możliwości poruszania się – informuje Janus. I dodaje: – Rozpoczęcie prac zaplanowane jest na 2020 r.
Oznacza to, że co najmniej przez dwa lata niepełnosprawni nadal będą zmagać się z trudnościami na Dworcu Wschodnim. Jak mają sobie wtym czasie radzić? Kolejarze przypominają, że zgodnie z przepisami prawa unijnego pasażerowie o ograniczonej mobilności powinni zgłosić przewoźnikowi chęć odbycia podróży na danej trasie min. z 48-godzinnym wyprzedzeniem (poprzez infolinię lub formularz kontaktowy na stronie PKP). – Jednak w praktyce żadna osoba, która będzie potrzebowała pomocy, nie będzie jej pozbawiona – zapewnia Janus.