Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Ratusz: część lokatorów była bogata
Wpiątek przed południem Sebastian Kaleta, członek komisji weryfikacyjnej, poinformował, że wszystkie decyzje w sprawie odszkodowań dla ofiar reprywatyzacji zostały zaskarżone przez stołeczny ratusz.
Komisja wydała osiem takich decyzji, przyznających od 7 do 29 tys. zł odszkodowań dla lokatorów zreprywatyzowanych kamienic przy ulicach: Nabielaka 9, Nowogrodzkiej 6A, Poznańskiej 14 i Marszałkowskiej 43. Osobno komisja przyznała 100 tys. zł zadośćuczynienia dla Jolanty Brzeskiej. Zadośćuczynienie przyznano za cierpienia i negatywne przeżycia związane z reprywatyzacją. – Była osobą zajmującą lokal, po wydaniu decyzji uiściła sumę czynszów wyższą niż poprzednio na rzecz miasta stołecznego Warszawy. Doznała krzywdy m.in. z powodu uporczywości działań przez zarządcę nieruchomości – mówił o Brzeskiej w maju Patryk Jaki, przewodniczący komisji, ogłaszając decyzję o zadośćuczynieniu.
Wpiątek Kaleta zoburzeniem mówił oodwołaniach ratusza złożonych od decyzji o odszkodowaniach. Podkreślał, że miasto nie tylko wystąpiło w tej sprawie do sądu, ale także zwróciło się o obciążenie lokatorów kosztami procesowymi.
– To przekaz nieuczciwy, niesprawiedliwy. To była konferencja zaplecza sztabu jednego z kandydatów na prezydenta Warszawy – kontrował na późniejszej konferencji Witold Pahl, wiceprezydent miasta.
– Składanie sprzeciwów wynika z faktu, że komisja nierzetelnie zbadała przesłanki zapisane w ustawie – przekonywała Maria Młotkowska, dyrektor miejskiego biura prawnego.
Wustawie o komisji weryfikacyjnej sprecyzowano, że komisja może przyznać odszkodowanie osobie, wobec której zastosowano „uporczywie lub w sposób istotnie utrudniający korzystanie z lokalu”: groźbę bezprawną, przemoc wobec osoby lub przemoc innego rodzaju lub podwyższono czynsz albo inne opłaty za używanie lokalu. Przepis kończy się jednak ważnym zastrzeżeniem: „jeżeli spowodowało to istotne pogorszenie jej sytuacji materialnej”. Kiedy można mówić o „istotnym” pogorszeniu się sytuacji finansowej?
– Część osób, które ubiegały się o odszkodowanie, miała zaspokojone potrzeby mieszkaniowe. Niektóre mogły mieć bardzo dobry standard finansowy. Mamy informacje, że część osób kupiła sobie drugie mieszkanie za bardzo pokaźną kwotę. Mogą nie spełniać przesłanek zapisanych w ustawie o komisji weryfikacyjnej – przekonywał wiceprezydent Pahl.
– Według miasta należy sprawę poddać pod ocenę niezależnego sądu – dowodziła Maria Młotkowska. Przekonywała, że ratusz nie chciał, ale musiał wystąpić o obciążenie lokatorów kosztami procesu. – Ustawa nie przewiduje zwolnienia lokatorów z kosztów sądowych. Nie mamy innego wyjścia, jak o te koszta wnioskować. Ale do oceny sądu należy, czy osobę ubiegającą się o odszkodowanie z takich kosztów zwolnić.
– Kwestię zwolnienia zkosztów sądowych można było uregulować wustawie. Apeluję, aby taką zmianę wsposób natychmiastowy przeprowadzić. Widzieliśmy niedawno, że można ustawę w 11 godzin uchwalić – mówił wiceprezydent Pahl, nawiązując do nowelizacji ustawy o IPN.
Stołeczny ratusz nie tylko nie wypłacił ofiarom reprywatyzacji wyznaczonych przez komisję weryfikacyjną odszkodowań, ale w pozwie do sądu złożył wniosek, by lokatorów obciążyć kosztami procesu... – Naszym zdaniem komisja nierzetelnie wydała te decyzje, sprawy musi wyjaśnić sąd. I to sąd zdecyduje, czy ludzi zwolnić z kosztów procesowych – przekonują urzędnicy. – Ustawa nie przewiduje zwolnienia lokatorów z kosztów sądowych – mówi Maria Młotkowska