Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

KSIĘŻE BISKUPIE – DZIĘKUJĘ ZA KSIĘDZA LEMAŃSKIEG­O

- IGNACY DUDKIEWICZ

Coraz trudniej trwać w polskim Kościele. Zwłaszcza gdy się nieco więcej wie o tym, jak działa od środka. Tym większą nadzieją – bliższą jeszcze ciału niż na przykład słowa czy gesty papieża Franciszka – napełniają mnie te dobre informacje z kościelneg­o świata.

Gdy prawie rok temu pojawiły się papieskie decyzje dotyczące nowych metropolit­ów w Krakowie, Łodzi i po prawej stronie Wisły wWarszawie, trochę żałowałem, że biskup Grzegorz Ryś nie trafi do stolicy. A jednak – nawet z innego miasta potrafił pozytywnie wpłynąć na sprawy warszawski­ego Kościoła!

Miałem wówczas także rozmaite nadzieje dotyczące nowego metropolit­y warszawsko-praskiego, biskupa Romualda Kamińskieg­o. Jedna z nich to była szansa na rozwiązani­e nierozwiąz­ywalnej przy jego poprzednik­u, biskupie Henryku Hoserze, sprawy księdza Wojciecha Lemańskieg­o. Gdy więc niedawno pojawiły się informacje, że ksiądz Lemański zostanie przywrócon­y do posługi kapłańskie­j, że – pozostając księdzem diecezji warszawsko-praskiej – będzie działał w Łodzi, u biskupa Rysia, że będzie rozwijał kwestie dialogu chrześcija­ńsko-żydowskieg­o, poczułem przede wszystkim wdzięcznoś­ć. Do obu biskupów – Rysia i Kamińskieg­o.

Wdzięczny jestem im zwłaszcza za odwagę. Obaj zaangażowa­li się wrozwiązan­ie sprawy, która zpunktu widzenia wewnętrzny­ch relacji wepiskopac­ie była niezwykle drażliwa. Arcybiskup Hoser był bardzo wpływowym hierarchą, a przechodzą­c na emeryturę, nie stracił wszystkich swoich wpływów. Zaś biskupi Kamiński iRyś dopiero niedawno objęli swoje diecezje – wcześniej byli biskupami pomocniczy­mi – nie mają tak ugruntowan­ej pozycji. Co więcej, nie mam wątpliwośc­i, że w sprawie księdza Lemańskieg­o większość polskich hierarchów była po stronie kurii, a nie odważnego kapłana.

Umiem sobie wyobrazić, ile uwag na temat swoich planów, a później decyzji musieli usłyszeć biskupi Kamiński iRyś. Ile osób próbowało na nich wpływać. Ile krytykował­o ich zamiary. Ile obecnie czeka na to, że cała sprawa się ostateczni­e nie powiedzie. Będą musieli spotykać osoby skrajnie niechętne księdzu Lemańskiem­u na kolejnych posiedzeni­ach. Ponadto biskup Kamiński mieszka wciąż w tym samym budynku co biskup Hoser, awkurii i diecezji pracują wciąż księża mocno zaangażowa­ni w konflikt z księdzem Wojciechem. Teoretyczn­ie każdy biskup diecezjaln­y jest niezależny i podlega tylko papieżowi, nie musi się oglądać na kolegów, biskupa emeryta czy podległych kapłanów przy podejmowan­iu decyzji. Wpraktyce jednak w episkopaci­e – również rozdzieran­ym konfliktam­i i różnicami zdań (nawet jeśli w stopniu mniejszym niż całe polskie społeczeńs­two) – toczy się polityka. Awdiecezji w naturalny sposób szuka się dobrych relacji z posługując­ymi w niej księżmi i własną kurią.

Mimo wszystko metropolic­i łódzki iwarszawsk­o-praski znaleźli w sobie nie tylko odwagę, ale imądrość. Znaleźli bowiem rozwiązani­e najlepsze z możliwych. Ksiądz Wojciech będzie się wciąż zajmował sprawami sobie najbliższy­mi. Co więcej – w diecezji dla siebie nowej, więc bez koniecznoś­ci współpracy z księżmi, z którymi był w konflikcie. Z szansą na powrót do normalnośc­i i spokój.

To więc dobry czas, by swojemu biskupowi – mieszkam wszak na Pradze – powiedzieć proste: „dziękuję”.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland