Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Pociąg to ja miałem do śpiewania
Kiedy tuż po wojnie Mieczysław Fogg śpiewał „Piosenkę o mojej Warszawie”, ludzie płakali. Był najpopularniejszym piosenkarzem stolicy tamtych czasów, stał się częścią jej tożsamości.
Kilka dni temu, z okazji 74. rocznicy powstania warszawskiego, ukazała się płyta „Fogg – pieśniarz Warszawy” (wyd. Agora i Muzeum Powstania Warszawskiego). Jej aranżerem jest Marcin Masecki, aproducentem muzycznym Jan Młynarski. Gościnnie zaśpiewali: Agata Kulesza, Joanna Kulig, Barbara Kinga Majewska, Szymon Komasa. Płyta jest hołdem dla Mieczysława Fogga, a za sprawą podróży przez kolejne dekady jego życia opowieścią o Polsce iWarszawie. Fogg przeżył prawie cały XX w., ze wszystkimi tragicznymi zwrotami historii, stał się dla odbiorców uosobieniem utraconego, zniszczonego świata. Oto warszawskie adresy pieśniarza stolicy: na popołudniówki. Nic dziwnego, że już jako nastolatek znałem sporo arii operetkowych i potrafiłem je na swój sposób zaśpiewać” – wspominał w książce „Od palanta do belcanta”. W tytułowego palanta grywał z kolegami na Długiej. Wolał jednak spędzać czas przed Teatrem Nowości z królem koników i klakierów Rudym Bronkiem. Wkrótce rozpoczął współpracę z Chórem Dana założonym przez Władysława Daniłowskiego.
Z Chórem Dana w 1929 r. nagrał pierwsze płyty, a kilka miesięcy później – solowe. Miało to miejsce w Towarzystwie Syrena Rekord, największej wPolsce wytwórni płyt gramofonowych, która mieściła się przy Chmielnej, dokładnie tam, gdzie dziś wPałacu Kultury iNauki znajduje się Muzeum Techniki. drapacza przedwojennej Polski, dokonano próbnej transmisji telewizyjnej. Fogg zaśpiewał przed kamerą, będąc pierwszym polskim artystą estradowym, którego występ transmitowała telewizja.
Od kwietnia 1939 r. w dawnej Rotundzie Golgota przy Karowej działała rewia Ali Baba. Powstała z inicjatywy Miry Zimińskiej, Andrzeja Własta i Kazimierza Krukowskiego „Lopka”. Zanim minister spraw zagranicznych Józef Beck oświadczył z trybuny sejmowej, że Polska od morza odsunąć się nie da, na scenę weszła rewia polityczna „Orzeł czy reszka”. Fogg zagrał w niej rolę premiera Wielkiej Brytanii Neville’a Chamberlaina. przy mikrofonie”. „W dniu otwarcia tłum zgromadzony na ulicy przed kawiarnią słuchał Fogga śpiewającego »Piosenkę o mojej Warszawie«, do której tekst i muzykę ułożył Albert Harris” – pisał po latach Wojciech Herbaczyński. „Dla każdego z nas te z serca płynące słowa: »Warszawo – ty moja Warszawo, jam gotów ci życie poświęcić« były prawdą spod własnego serca wydobytą i przeżytą najgłębiej”.
Fogg wspominał: „Śpiewałem – co tu ukrywać – przez łzy. Płakali także moi goście stłoczeni w niewielkim, dusznym pomieszczeniu wypełnionym zapachem karbidu i dymem z papierosów (...). Chciałem dać nieco odprężenia i radości powracającym do miasta warszawiakom. Piosenki słuchał każdy, kto znalazł się wstolicy, kto wrócił do niej”. Cafe Fogg przetrwała rok. Nieco dłużej istniała kamienica pod nr. 119. Rozebrano ją, aby poszerzyć Marszałkowską.