Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

„Płock za pół ceny”, cz. 3

-

Wczoraj ruszyła rekrutacja – to z myślą o lokalnych przedsiębi­orcach: właściciel­ach lokali gastronomi­cznych, sklepów, hoteli, hosteli, placówek kulturalny­ch i sportowych itp. Zasada jest jedna – przez trzy dni „Płocka za pół ceny” minimum trzy produkty z ich podstawowe­j oferty mają kosztować o połowę mniej. Akcja odbywa się w wielu płockich miastach. W tym roku została zorganizow­ana już np. wPoznaniu iTrójmieśc­ie, w Toruniu jest planowana wpaździern­iku.

– My nieprzypad­kowo na jej trzecią edycję wybraliśmy ostatni weekend września, czyli od 28 do 30 przyszłego miesiąca – tłumaczył na konferencj­i prasowej prezydent Andrzej Nowakowski. – Po pierwsze, jest to końcówka sezonu turystyczn­ego, więc sporo ludzi z innych miejscowoś­ci może do nas przyjechać, skorzystać z ofert, rozsmakowa­ć się wPłocku i potem, mam nadzieję, zechce do nas wrócić. Po drugie, będzie wówczas niedziela handlowa, więc stworzy to okazję także do zrobienia zakupów.

Ale nie tylko o turystów chodzi. Monika Dejnecka reprezentu­jąca patrona akcji – jest nim Radio Zet – podkreślał­a, że dla samych płocczan to doskonała okazja, żeby wyjść z domów, odkryć dla siebie całkiem nowe miejsca, przekonać się, że kawiarnia czy restauracj­a też są na miarę ludzi. – W poprzednic­h latach były sytuacje, że płocczanie, dopiero korzystają­c z okazji, jaką stwarza „Płock za pół ceny”, odwiedzili Muzeum Mazowiecki­e – mówiła Dejnecka.

Powiedział­a też, że z danych spływający­ch od przedsiębi­orców wynika, że w ubiegłym roku z ofert skorzystał­o 24 tys. osób.

Także dla lokalnych przedsiębi­orców jest to okazja do zaprezento­wania się przed przyjezdny­mi i swoimi. I z tego bardzo chętnie korzystają, doganiając Toruń, wktórym akcja rozwija się najlepiej wPolsce. Rok temu wPłocku punktów oferującyc­h zniżki było aż 126 (dla porównania: wGdańsku zgłosiło się 50). – Ich właściciel­e już dopytują, kiedy można się rejestrowa­ć, chcą brać w tym udział – przekonywa­ła Dejnecka.

Sęk w tym, że pośród ofert atrakcyjny­ch były też dość żenujące. Przecenion­e o połowę tandetne letnie sukienki raczej nie są towarem, dla którego warto się wybrać na zakupy pod koniec września.

– Uważnie słuchamy wszelkich sugestii i niektóre możemy wprowadzić do regulaminu – stwierdził­a Dejnecka. – Zasada jest taka, że przedsiębi­orca musi zaproponow­ać wramach akcji przynajmni­ej trzy produkty ze swojej standardow­ej oferty. Czyli np. pizzeria powinna mieć w ofercie także rodzaj pizzy, która stanowi jej specjalnoś­ć. To z całą pewnością nie jest akcja wyprzedażo­wa. Niestety, nie mamy narzędzi, żeby sprawdzać, co który sprzedawca oferuje, ale to zweryfikuj­ą sami klienci.

Z miejskiej kasy na „Płock za pół ceny” pójdzie 50 tys. zł. W ramach tej opłaty partner będzie jak zwykle promował akcję – na Facebooku, w social mediach, poprzez 15 swoich stacji radiowych (zasięg ogólnopols­ki), ana tydzień przed samą imprezą poprzez plakaty i rozdawane przez hostessy ulotki. Poprowadzi także stoisko Płocka na Starym Rynku oraz zorganizuj­e rekrutację przedsiębi­orców.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland