Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Ślub zamknął ogród
OGRÓD BOTANICZNY PUBLICZNY CZY PRYWATNY
– Rozumiem, że ktoś musiał słono zapłacić, ale ogród botaniczny ma służyć całemu społeczeństwu – mówi nasza czytelniczka. Nie mogła go zwiedzić, gdyż akurat odbywał się tam ślub.
WOgrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego w Al. Ujazdowskich można oglądać blisko pięć tysięcy gatunków i odmian drzew, krzewów i roślin ozdobnych. Są arboretum z okazami z całego świata, kolekcja róż, dział pnączy, alpinarium. Ogród działa od 200 lat i można zwiedzać go codziennie. Zwyjątkami. mieli podwyżek, więc nie ma nic złego w tym, że ogród reperuje budżet, zarabiając na organizacji prywatnych imprez.
Na stronie internetowej sprawdzam szczegóły. W zakładce „Usługi” pod hasłem „Ślub w Ogrodzie” czytam: „Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom narzeczonych, zapewniamy możliwość przygotowania uroczystości ślubnej w ogrodzie”. Ceny zależą od tego, czy chcemy mieć go na wyłączność. Jeśli godzimy się na zwiedzających izaprosimy do 50 gości, zapłacimy trzy tysiące złotych. Przy setce gości – cztery tysiące. W pakiecie jest kompozycja kwiatowa na stół. Jeśli chcemy mieć ogród tylko dla siebie, musimy dodatkowo zapłacić, zależnie od miesiąca, od 100 do 300 zł za każdą godzinę ceremonii.
– Ogród botaniczny ma prawo wynająć swój teren – mówi jego kierowniczka dr Hanna Werblan-Jakubiec. Iwylicza, że był zamknięty chociażby z powodu wizyty brytyjskiej pary książęcej czy kongresów międzynarodowych. Bywa też planem zdjęciowym czy plenerem do sesji fotograficznych. – Staramy się, by imprezy zamknięte odbywały się jak najrzadziej. W tym roku odbył się tylko jeden ślub, w zeszłym roku cztery. Przykro mi, że czytelniczka nie mogła wejść, zapraszamy innego dnia – zachęca dr WerblanJakubiec.
Na temat sytuacji finansowej dotowanego przez UW ogrodu nie chce rozmawiać: – Powiem tylko, że wprzypadku zamykania ogrodu zpowodów komercyjnych nie jesteśmy stratni.