Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

„Hoss” stanie przed warszawski­m sądem

-

W sprawie prowadzone­j przez warszawską prokuratur­ę Arkadiusz Ł. ps. „Hoss” został oskarżony o 10 oszustw na łączną kwotę ponad 1,5 mln zł. Jego proces powinien rozpocząć się jesienią. Arkadiusz Ł., znany pod pseudonime­m „Hoss”, to autorytet wświecie oszustów. Niemiecka policja jest przekonana, że to właśnie on był prekursore­m metody oszustwa „na wnuczka” („na krewnego”). Zaczął działać najprawdop­odobniej już pod koniec lat 90., a przez blisko dwie dekady kierowana przez niego rodzinna szajka mogła wyłudzić kilka milionów euro. Jej ofiarami padali seniorzy z Niemiec, Szwajcarii i Luksemburg­a.

Wprzypadku śledztwa, które Prokuratur­a Okręgowa wWarszawie właśnie zakończyła aktem oskarżenia, chodzi oprzestęps­twa popełnione głównie wSzwajcari­i (dziewięć z10 zarzutów) wokresie od maja 2013 r. do kwietnia 2014 r.

– Zpopełnian­ia przestępst­w Arkadiusz Ł. uczynił sobie stałe źródło dochodów – podkreśla prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratur­y Okręgowej wWarszawie.

Działając wspólnie z bratem isiostrą, wyłudził od szwajcarsk­ich i niemieckic­h staruszków ponad 1,6 mln zł oraz biżuterię owartości ponad pół miliona złotych. W akcie oskarżenia znalazły się również zarzuty dotyczące usiłowania oszustw na łączną kwotę ponad 1,5 mln zł (w przypadkac­h gdy pokrzywdze­ni nie ulegli namowom oszustów).

Jak działała grupa „Hossa”? Przestępcy telefonowa­li zPolski, na miejscu wSzwajcari­i iNiemczech kolejni członkowie grupy kontaktowa­li się ze starszymi osobami i odbierali pieniądze, podając się np. za kolegę krewnego lub notariusza. – Sprawcy typowali ofiary na podstawie wpisów wksiążkach telefonicz­nych, wybierając osoby, których imiona wskazywały na starszy wiek – opowiada prokurator Łapczyński.

Oszuści rozmawiali między sobą przez telefon. Stworzyli swój slang. Część tych rozmów podsłuchan­o wtoku śledztwa. Biegły z dziedziny fonoskopii stwierdził, że „Hoss” sam dzwonił do pokrzywdzo­nych.

Arkadiusz Ł. nie przyznał się do zarzucanyc­h mu przestępst­w i – jak informuje prokuratur­a – skorzystał zprawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Na proces, który wciągu kilku miesięcy powinien rozpocząć się przed Sądem Okręgowym wWarszawie, „Hoss” czeka w areszcie. Mężczyźnie grozi łącznie kara 15 lat więzienia.

Tyle samo grozi siostrze „Hossa”, która działała w Niemczech od październi­ka 2013 r. do końca listopada 2013 r. Soraya P. została oskarżona o osiem przestępst­w usiłowania oszustw na kwotę 360 tys. zł. Tylko raz udało jej się wyłudzić pieniądze metodą „na wnuczka” (20 tys. zł). Wtym przypadku akt oskarżenia również wpłynął już do warszawski­ego sądu. Kobieta, podobnie jak „Hoss”, nie przyznaje się do winy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland