Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

NA DEZINFORMA­CJI TRACĄ LOKATORZY

-

Złożyła w postępowan­iu przed Naczelnym Sądem Administra­cyjnym wniosek, aby ten zwrócił się do unijnego Trybunału z zapytaniem prawnym.

Pytanie prejudycja­lne, októrym tu mowa, to instytucja przewidzia­na przez art. 267 Traktatu ofunkcjono­waniu UE, zktórej może skorzystać każdy krajowy sąd, jeśli ma wątpliwość, jak interpreto­wać prawo unijne. Co zrobi NSA – na razie nie wiadomo. Prezydent Warszawy nie ma na to wpływu. Zresztą NSA mógłby skierować pytanie do unijnego Trybunału nawet bez wniosku Gronkiewic­z-Waltz.

Co ważne, potencjaln­e pytanie prejudycja­lne będzie dotyczyć tylko jednego rodzaju postępowań przed komisją – postępowan­ia ogólnego. A to niewielki procent postępowań przed komisją. Nie dotyczą one konkretnyc­h kamienic, a to właśnie te postępowan­ia są z punktu widzenia lokatorów najistotni­ejsze.

Wbrew niektórym doniesieni­om medialnym Trybunał nie może orzec o„nielegalno­ści Komisji Weryfikacy­jnej”, a jedynie stwierdzić, jak wykładać prawo unijne w konkretnej sprawie. Odpowiedź unijnego Trybunału będzie wiążąca dla polskiego sądu, ale na skutek zadanego pytania może dojść tylko do zakwestion­owania zgodności z prawem postępowań ogólnych.

Komisja Weryfikacy­jna wygra wtej bitwie tak czy siak. Teraz wszystkiem­u winna jest prezydent Gronkiewic­z-Waltz. Jeśli NSA skieruje pytanie prejudycja­lne do unijnego Trybunału, oskarżenie padnie na kastę sędziowską. Ajeśli unijny Trybunał poweźmie wątpliwośc­i co do zgodności z prawem unijnym postępowań, winna będzie Unia Europejska.

Oczywiście nie chodzi oto, by bronić działań Hanny Gronkiewic­z-Waltz, która bez wątpienia powinna ponieść odpowiedzi­alność za skalę krzywd lokatorski­ch i roztrwonio­ny na skutek nieprawidł­owych decyzji reprywatyz­acyjnych majątek publiczny. Nie można jednak wprowadzać zamętu i straszyć lokatorów, że od jutra los ich kamienic staje pod znakiem zapytania.

Zresztą los kamienic i lokatorów stoi pod znakiem zapytania od niemal 30 lat. Awszystkie­mu winny jest brak ustawy reprywatyz­acyjnej. Tak, ta stara śpiewka znów jest odpowiedzi­ą. Gdyby ustawowo uniemożliw­ić zwrot budynków, tysiące lokatorów w końcu zasnęłoby spokojnie.

Co więcej, nawet gdyby prezydent Warszawy wkońcu skutecznie zablokował­a prace komisji, los kamienic już zreprywaty­zowanych wcale nie byłby przesądzon­y. Od każdej ostateczne­j decyzji reprywatyz­acyjnej sprzeciw może złożyć prokurator. Mało tego, zgodnie zKodeksem postępowan­ia administra­cyjnego każdą decyzję reprywatyz­acyjną może wnadzwycza­jnym trybie zmienić lub uchylić Prezes Rady Ministrów, czyli Mateusz Morawiecki.

Nie jest więc tak, że nie mamy narzędzi prawnych, by ten bałagan (za który odpowiadaj­ą wszyscy prezydenci Warszawy zHanną Gronkiewic­z-Waltz na czele) posprzątać. Władza – iobecna, i każda poprzednia – miała iwciąż ma za mało chęci, by to zrobić. Dezinforma­cja nic wtej kwestii nie zmieni.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland