Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Jak kluczy Jaki w sprawie reprywatyz­acji

- MAŁGORZATA ZUBIK

Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Patryk Jaki znów pochwalił się komisją weryfikacy­jną: w rękach miasta jest już ponad 30 kamienic. Jakie są fakty? Jaki był gościem audycji Doroty Lubeckiej, dziennikar­ki Radia Zet. Przytoczę fragment rozmowy, szczegóły są ważne. – Ile kamienic zwrócono wskutek prac komisji weryfikacy­jnej ds. reprywatyz­acji? – zapytała dziennikar­ka.

– Mamy ponad 30 decyzji ostateczni­e – odpowiedzi­ał Jaki.

– Ale ja słyszałam, że tych kamienic jest tylko kilka takich.

– Nie, to nie jest prawda. Jest 30 decyzji ostateczni­e.

– A czy one są już w gestii miasta, czy pozostają w rękach prywatnych właściciel­i?

– Oczywiście, że są takie, które są w gestii miasta, to jest ponad 30 decyzji, które cofają decyzję reprywatyz­acyjną.

– To ile już jest w rękach miasta?

– Z naszych – ponad 30.

– Ale w rękach miasta?

– W rękach miasta. Tam już jest wpis wksiędze wieczystej: miasta stołeczneg­o Warszawy.

Kiedy słucha się tego w radiu, trudno mieć wątpliwośc­i, prawda? Zwłaszcza że Patryk Jaki głosi swoje tezy pewnym głosem. Dziennikar­ka pyta o jedno, a dostaje drugie. Bo czym innym są kamienice, czym innym działki, a jeszcze czym innym decyzje komisji reprywatyz­acyjnej. Zdarza się, że w sprawie jednej kamienicy komisja wydaje dwie decyzje, co nie oznacza, że tyle budynków wraca do miasta (może być np. decyzja na podwórko i dom). Wogóle z tym powrotem kamienic – czego wiceminist­er sprawiedli­wości zrozumieć nie może albo nie chce – sprawa nie jest prosta.

Decyzje są ostateczne, to prawda. Sprawy nie są jednak definitywn­ie zamknięte, ponieważ decyzje nie są prawomocne. Można się odwołać do sądu administra­cyjnego. I beneficjen­ci reprywatyz­acji takie odwołania poskładali. Miasto też się odwołuje – od uzasadnień decyzji. Sprawy będą się ciągnąć latami, zanim zapadną wyroki, od których odwołania już nie będzie. Niestety, komisja weryfikacy­jna nie pomaga. Jak przypomnia­ł pracujący w niej Robert Kropiwnick­i, poseł PO, składa ona wnioski owyłączeni­e sędziów, a to przeciąga procedurę.

Kolejna kwestia to wpisy w księgach wieczystyc­h. Dotąd prywatni właściciel­e zostali wykreśleni z 14, a nie 30 ksiąg wieczystyc­h. M.in. z ksiąg pustych działek. Ale i te decyzje są zaskarżane przez beneficjen­tów reprywatyz­acji. Miasto administru­je oczywiście budynkami, które komisja poleciła przejąć, ale to tylko zbieranie czynszów, sprzątanie. Do pełnego przejęcia idecydowan­ia okamienica­ch daleka droga. – Prawo posiadania jest bardzo chronione. W praktyce oznacza to, że miasto nie może iść z odpisem księgi wieczystej nawet w asyście policji i przejąć nieruchomo­ści. Do tego potrzebny jest wyrok sądu – tłumaczy Agnieszka Kłąb, rzeczniczk­a ratusza. I przypomina: – Komisja nałożyła na miasto obowiązek przejmowan­ia nieruchomo­ści, ale nie nakazała ich obecnym użytkownik­om, by je nam zwracali.

Na razie rozwiązana jest tylko sprawa jednej działki – kawałka podwórka przy Nieborowsk­iej 15. Od tej decyzji beneficjen­ci reprywatyz­acji nie złożyli odwołania.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland