Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Zamiast lekcji w ciasnocie – szkoła do kolacji
Otrudnej sytuacji szkoły przy ul. Samarytanka na Targówku pisaliśmy na początku września. Rodzice trzech klas pierwszych byli zaskoczeni, gdy okazało się, że dla ich dzieci w podstawówce nie ma miejsca. Uczniowie zostali umieszczeni w budynku na terenie PGR „Bródno” przy ul. św. Wincentego. To trzecia filia SP 52. Burmistrz Targówka Sławomir Antonik tłumaczył, że na jej zorganizowanie miał miało czasu. Zapewniał, że nie wiedział, że podstawówka jest przeładowana do tego stopnia, że uczniom grozi nauka do wieczora.
Gdy rodzice pierwszaków odprowadzili dzieci do pawilonu ztabliczką „Folwark Bródno”, byli zaskoczeni: trzy ciasne salki do nauki, wąski korytarz. Dzieci trzeba było usadzać bokiem do tablicy, ate śledziły lekcje zobróconą głową. Rodzice martwili się, co będzie z wuefem i zajęciami komputerowymi. Poszli do burmistrza, aby wywalczyć lepsze warunki do nauki. Apelowali, by uczniów umieścić gdzie indziej, zaproponowali również dostawienie dodatkowych kontenerów, które można by przerobić na sale.
Ale do akcji wkroczył powiatowy inspektor sanitarny. Jedna z kontroli zakończyła się wydaniem decyzji o zamknięciu filii Folwark Bródno. Od kilku dni pierwszaki nie mają już lekcji przy ul. św. Wincentego, tylko wgłównym budynku szkoły przy ul. Samarytanka. Jak pisze portal Targowek.info.pl, taki obrót sprawy podzielił rodziców. Niezadowoleni są nie tylko rodzice pierwszaków, którzy pogodzili się z wizją lekcji na terenie PGR, ale też część rodziców starszych uczniów. Ulokowanie trzech klas pierwszych w budynku SP 52 spowodowało, że najmłodsi uczniowie mają lekcje do późna, zmienił się też grafik zajęć niektórych klas starszych. Na salę zajęć trzeba było m.in. przeznaczyć czytelnię.
Burmistrz Antonik przekonuje, że decyzja sanepidu jest dla niego niezrozumiała. – Inspektor mógł wydać decyzję z zaleceniami, co mamy poprawić. Zamiast tego wydał decyzję o zamknięciu filii z klauzulą natychmiastowej wykonalności. Ma zastrzeżenia do wentylacji i do oświetlenia, panie higienistki z inspekcji zakwestionowały też wielkość powierzchni, która przypada na jednego ucznia w sali – ujawnia.
Dzielnica postanowiła odwołać się do inspektora wojewódzkiego. – O terminie powrotu uczniów do filii wFolwarku nie chcę mówić, bo nie wiadomo, ile czasu zajmie ta sprawa – mówi Antonik. – Rodzice woleliby lekcje na terenie PGR, ponieważ dzieciom zapewniliśmy pakiet zajęć dodatkowych, zorganizowaliśmy dostęp do sali gimnastycznej. A teraz będą kończyć lekcje po godz. 17.
Marcin Pietraszek, przewodniczący rady rodziców w SP 52, który ma dziecko w pierwszej klasie, potwierdza, że większość rodziców chce powrotu pierwszych klas do „wiejskiej szkoły”, jak zainteresowani zdążyli już ochrzcić filię w PGR. – Chcemy poprawy warunków, wkładamy wto wiele pracy, wspieramy dyrekcję. Akceptujemy jednak pewne niedogodności, ponieważ dzięki temu wlepszej sytuacji będą również starsi uczniowie.
Rodzice nie chcą jednak, by filie stały się stałym rozwiązaniem problemu przeładowania podstawówki, i zabiegają o rozbudowę szkoły. Na Targówku od dawna wiadomo, że konieczna jest nowa szkoła, dzielnica planuje ją od kilku lat wokolicach ul. Gilarskiej. Ostatnio urzędnicy zapowiadali, że podstawówka będzie oddana do użytku we wrześniu 2019 r. Wiadomo już jednak, że ten termin jest nierealny.
Nie ma już lekcji w Folwarku Bródno. Sanepid kazał zamknąć filię szkoły podstawowej nr 52, w której niespodziewanie umieszczono pierwszoklasistów. Rodzice uczniów woleliby jednak inne rozwiązanie, ponieważ teraz pierwszaki mają lekcje do późnego wieczora.