Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
DZIAŁKA POD SZKOŁĘ, A NIE KOŚCIÓŁ
– Pismo władz Woli właśnie do nas dotarło. Analizujemy je – rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk potwierdza, że burmistrz dzielnicy Krzysztof Strzałkowski i wiceburmistrz Adam Hać (obaj z PO) negatywnie zaopiniowali podział działki przy ul. Grodziskiej. A miała to być tylko formalność poprzedzająca wydzielenie gruntu o powierzchni ok. pół hektara. Teren Rada Warszawy jednogłośnie chciała przekazać archidiecezji warszawskiej pod kościół, choć akurat na tej działce planowano dużą szkołę dla Odolan.
– Urząd dzielnicy jest zdeterminowany, żeby zablokować tę niekorzystną dla Odolan uchwałę – zapowiada wiceburmistrz Hać. – Powinna zostać wyeliminowana z obrotu prawnego jako niezgodna z przepisami, bo wcześniej została wydana decyzja prezydenta miasta o lokalizacji w tym miejscu inwestycji celu publicznego, tj. budowie szkoły.
Opinia burmistrza dzielnicy ma charakter doradczy. Ale w stołecznym ratuszu słyszymy nieoficjalnie, że miasto przychyla się do wniosku o rezygnacji z oddania gruntu kurii.
Na Odolanach mieszka dziś ok. 12 tys. osób, głównie młode małżeństwa z dziećmi. Przedszkole i szkoła są najpilniejszą potrzebą. Jedyna istniejąca podstawówka, przy ul. Grabowskiej na obrzeżach Odolan, jest przeładowana. Władze dzielnicy obiecują nową szkołę od początku kadencji. Najpierw miała powstać przy Grodziskiej, potem próbowano ją zmieścić na ciasnej działce przy Ordona. Po protestach zmieniono lokalizację na grunt przy Karlińskiego. Projektowanie jest w toku, ma tu powstać podstawówka na 700 uczniów, przedszkole dla 100 dzieci oraz hala sportowa. Szkoła – jeśli dobrze pójdzie – będzie gotowa w 2020 r. Ale to nie wystarczy. Za kilka lat Odolany będą mieć tylu mieszkańców, ile cała Wesoła, która ma pięć podstawówek.
Sprawa stała się tematem politycznym. Komitet Wygra Warszawa, którego twarzą jest Jan Śpiewak, na dniach miał uruchomić petycję ws. rezygnacji z przekazania działki Kościołowi. – Zrezygnowali? Naprawdę? No to presja ma sens – mówi Karol Perkowski, aktywista, który startuje na Woli wwyborach do Rady Warszawy z listy komitetu. – Już wlipcu apelowaliśmy, żeby się wycofać z tego złego pomysłu. Dzieci na Odolanach jest tak dużo, że szkoła itak będzie przepełniona na drugi dzień po otwarciu – mówi.
– Odolany mają tyle potrzeb... Kościół nie jest najpilniejszy – mówi Jacek Kisiel, aktywista zOdolan, który startuje do Rady Warszawy zWoli z listy stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. – Krytykowałem władze Woli, ale jeśli zablokują wydanie gruntu kurii, będę to chwalić.
– To miasto zaproponowało nam działkę przy Grodziskiej. Jest jakaś zmiana? Dowiaduję się od pana – mówi zaskoczony ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik kurii warszawskiej. Kościołowi już po raz kolejny grunt wymyka się z rąk. Miał być rekompensatą za znacjonalizowane nieruchomości na Starym Mieście. Dekadę temu wzamian za tamtą działkę kuria dostała ziemię przy Kopie Cwila. Po protestach ursynowian zaproponowano grunt przy Karlińskiego. Gdy do gruntu pojawiły się roszczenia, Kościołowi zaoferowano teren przy Grodziskiej. I znów następuje zmiana.
Wrozmowie ze „Stołeczną” ks. Śliwiński niedawno przekonywał, że na Odolanach potrzebny jest kościół, bo te w pobliżu są – zdaniem kurii – za małe. Dodał, że apelowali o to także mieszkańcy.
– Na Grodziskiej powinna powstać druga szkoła. Potrzeby oświatowe mają większy priorytet od kościoła, do którego raz na tydzień można przecież dojechać – mówi wiceburmistrz Hać.
Nagły zwrot akcji w sprawie budowy szkoły na Odolanach. Władze Woli zawetowały przekazanie kurii warszawskiej działki przy Grodziskiej.