Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
WIELKI KŁOPOT Z LOJALKAMI
Liczą koszty podwyżek, które dostaną specjaliści i rezydenci za podpisanie tzw. lojalek.
się, jak zapewnić opiekę pacjentom, jeśli na dyżury przestaną przyjeżdżać lekarze z innych placówek
Radomski Szpital Specjalistyczny zatrudnia 127 lekarzy na umowach opracę, 103 z nich podpisało lojalki, czyli zobowiązanie, że będą pracowali tylko w jednym szpitalu, ewentualnie poradni specjalistycznej, ale „na mieście”, nie przyszpitalnej. Dostaną dzięki temu podwyżkę do 6750 zł.
Z 35 rezydentów pracujących wRSS lojalki podpisało 24. Rezydenci, którzy wybrali deficytowe specjalizacje ( jest ich 20, m.in. chirurgia, interna, anestezjologia), dostaną od 4,7 tys. do 5,3 tys. zł na miesiąc. Pozostali – od 4 tys. do 4,5 tys. zł. Dodatkowo ci, którzy zobowiążą się, że co najmniej przez dwa lata w ciągu pięciu od zakończenia rezydentury popracują w kraju, dostaną jeszcze co miesiąc „bon patriotyczny” – 600 zł, a jeśli wybrali specjalizacje deficytowe – 700. Gdy wyjadą, muszą zwrócić 75 proc. pobranych pieniędzy.
– Lojalki wprowadziły chaos, po pierwsze pogłębiły problem braku lekarzy, po drugie podwyższyły koszty naszej działalności – ocenia Marek Pacyna, dyrektor RSS.
Jak pisaliśmy, w miejskim szpitalu brakuje około 80 lekarzy, dyżurować przyjeżdża więc kilkudziesięciu spoza Radomia, także zWarszawy czy Lublina. – Jeśli podpisali tam lojalki, nie będą mogli u nas dyżurować, a to bardzo komplikuje organizację pracy na oddziałach. Już w październiku mamy kłopot z obsadzeniem dyżurów na neurologii, chirurgii czy nefrologii, ale prawdziwe problemy rozpoczną się od grudnia – przewiduje Marek Pacyna.
I dodaje, że na niektórych oddziałach zostanie wprowadzony ruchomy czas pracy, lekarze będą przychodzili o różnych godzinach, np. jedni na godz. 8, inni na 10 czy 11, wykorzystany zostanie wtedy ich czas pracy bez naruszenia przepisów o optout. Lekarze, którzy nie podpisali klauzul opt-out, pracują tylko 7,35 godziny dziennie.
Lojalki to także ogromny problem finansowy dla szpitali. – Lekarze dostali podwyżki do 6750 zł, minister ma pokryć różnicę w płacy zasadniczej i stażowym, a kto pokryje inne pochodne? Przecież od podstawy liczy się wynagrodzenie za dyżur, wzrosną średnie urlopowe, dodatki nocne.Przeliczyliśmy, że w skali roku będzie to kosztowało szpital dodatkowo 2,5 mln. NFZ przekazuje nam pieniądze na tym samym poziomie, a po podwyżkach dla pielęgniarek i lekarzy koszty pracy będą stanowiły około 90 proc. kontraktu zNFZ – podkreśla dyrektor RSS.
Jego zdaniem lojalki podzieliły też załogę iprzewiduje, że opodwyżki mogą upomnieć się kolejne grupy zawodowe.
WMazowieckim Szpitalu Specjalistycznym na Józefowie wciąż liczą koszty operacji „lojalki”, ale już wiadomo, że znacznie wpłynie ona na finanse placówki. Zwłaszcza że – jak podkreśla prezes Tomasz Skura – podwyżki powinny być przyznane od 1 października zwyrównaniem od lipca. Aod września podwyżki 1100zł do pensji powinny dostać też pielęgniarki. Prezes uważa, że pieniądze, które ministerstwo ma zamiar przekazać szpitalom na podwyżki, wystarczą tylko wprzypadku pielęgniarek, które zaczynają dopiero pracę i zarabiają niewiele. – Ale unas mamy dużo pań zdługim stażem pracy, które mają wyższe pensje i dostaną jeszcze do podstawy 1100zł, więc zapowiadane przez ministra 1600 zł na pewno nie wystarczy – słyszymy od Tomasza Skury.
Na Józefowie także martwią się, jak obsadzą dyżury, bo i tam są problemy z lekarzami, i część kadry dojeżdża spoza Radomia.
– Nie tylko chodzi o lekarzy spoza Radomia. My potrzebujemy naczyniowców z miejskiego szpitala, bo u nas nie ma takiego oddziału, konsultacji twarzowo-czaszkowych, a oni naszych kardiochirurgów – dodaje prezes MSS. Nie wiadomo, jak zostanie to rozwiązane, jeśli lekarze podpisali lojalki.
– Problem jest, ale nie tylko z dyżurami. Ludzie podpisali lojalki w innych szpitalach udzielających całodobowych świadczeń, a do nas przyjeżdżali do poradni przyszpitalnej. Niby specjalistyka jest wyłączona z tego zakazu, ale poradnie przyszpitalne już nie – mówi Danuta Gołyska-Rączkiewicz, zastępca dyrektora do spraw medycznych szpitala wKozienicach.
Przy szpitalu jest poradnia onkologiczna, przyjeżdżał onkolog z Józefowa, a teraz nie może, bo podpisał lojalkę. Podobnie jest z poradnią endokrynologiczną.
– Powoli napływają do nas wypowiedzi, rozwiązania umów, więc na pewno będziemy mieli problem – dodaje Danuta Gołyska-Rączkiewicz. Szpital wKozienicach też wspomagał się lekarzami z zewnątrz, chirurgami, anestezjologami czy neurologami.
I głowią