Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
WBŁOCIE DO POCIĄGU
Jak się dostać na oddaną po ponadrocznym remoncie stację we Włochach?
obiecują szybkie poprawki na całej trasie za Dworcem Zachodnim
Niektórzy pasażerowie do ostatniej chwili nie dowierzali, że pociągi podmiejskie wrócą wczoraj na tę zamkniętą po zeszłorocznych wakacjach linię. Pod znakiem zapytania stało zwłaszcza otwarcie rozgrzebanej stacji wPruszkowie, gdzie – jak pisaliśmy wweekend – gotowe są tylko pół peronu i jeden tor. A jednak udało się i Szybka Kolej Miejska zWarszawy znowu dociera do tego miasta. Rzecznik SKM-ki Kamil Migała poinformował, że wagony od razu wypełniły się w80-90 proc., awporannym szczycie nie było większych problemów z przejazdem mimo awarii jednego z pociągów innego przewoźnika.
Opóźnienia sięgały od kilku do kilkunastu minut. Razem z SKM-ką jeżdżą Koleje Mazowieckie, które zatrzymują się też wMilanówku, Brwinowie, na nowym przystanku Parzniew, w Pruszkowie, Piastowie, przy osiedlu Niedźwiadek, wUrsusie iwe Włochach.
Ztą ostatnią stacją jest jednak duży problem, co w rozmowie ze „Stołeczną” przyznał wiceprezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Arnold Bresch: – Popadało trochę deszczu i ludzie mają problem, żeby dojść na perony – stwierdził.
Wtej sprawie dostaliśmy e-mail od Agnieszki Cegiełki-Bielińskiej: „Z wielkim sukcesem przywrócono pociągi na stacji Warszawa Włochy. Zapomniano tylko o dojściu do peronów dla mieszkańców Nowych Włoch, a zabrano dodatkowe kursy autobusów linii 127. Szczęśliwi pasażerowie brną więc w błocie od tunelu na ul. Globusowej przez całą długość peronu. Bardzo proszę opomoc i interwencję” – napisała czytelniczka, dołączając wymowne zdjęcia. Widać, że podróżni boją się, że zostawią buty w brei na ul. Tynkarskiej koło stacji we Włochach.
Aprzecież pod koniec sierpnia zeszłego roku w PKP PLK zapewniali, że równo po 12 miesiącach warunki podróżowania będą komfortowe, pociągi zaś pomkną 120 km na godz. Wrzeczywistości wygląda to jednak inaczej: stacje otwarto z trzytygodniowym poślizgiem, a żadna nie jest gotowa (oprócz otwartej kilka lat temu wUrsusie Niedźwiadku). Szczególnie daje się we znaki brak przejść podziemnych na perony. Według kolejarzy mają być gotowe „za kilka miesięcy”. Zamiast nich powstały prowizoryczne i niezbyt bezpieczne ścieżki przez tory, usypane naprędce z materiałów budowlanych. Po deszczu wszystko rozmiękło i np. wPiastowie wkałuże wrzucono drewniane palety, przez które przeskakuje się do suchego lądu. Z kolei wPruszkowie wczoraj nad ranem zepsuł się szlaban na przejściu – awarię usunięto po kilkudziesięciu minutach.
We Włochach brak podziemnego korytarza znacznie wydłuża drogę do stacji – wejście na peron ulokowano dopiero na końcu peronu oddalonym od przystanków autobusowych. Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec zapewnił wczoraj „Stołeczną”, że to się zmieni: – Nasz wykonawca zobowiązał się, że we Włochach jeszcze we wtorek udostępni dodatkowe wejście na peron. To skróci dojście, a pasażerowie ominą błotnisty odcinek. Jego nawierzchnię rozjechały pojazdy budowlane jednego z deweloperów – powiedział. Dodał, że informatorzy kolejowi, którzy pracowali wczoraj na stacjach linii grodziskich, zbierali uwagi od podróżnych. Na ich podstawie PKP PLK poprawi oznakowanie przejść.
Zarząd Transportu Miejskiego poinformował o likwidacji zastępczych linii autobusowych zDworca Zachodniego: Grodziska Maz., do Brwinowa oraz zGrodziska do Milanówka. Kursują tylko linie: Pruszkowa iZWna zmienionej trasie (Dulag – Żbików – Piastów). Ratusz utrzymał wytyczony rok temu buspas wAl. Jerozolimskich za Dworcem Zachodnim. Zrezygnowano jednak zdodatkowych kursów linii Centrum – Włochy) i do Piastowa). Linia ze Skoroszy podjeżdża teraz nową trasą do stacji wUrsusie. Nie wszystkie kursy SKM-ki na linii wróciły do Pruszkowa – część kończy się na Dworcu Zachodnim, a sześć w ciągu dnia jako linia dociera na Służewiec. Dokończenie modernizacji linii grodziskiej przedłuży się do połowy przyszłego roku.
Dookoła błoto po kostki. Kolejarze