Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Guział: „My przedłużymy ulicę”. A ulica już w budowie
– Miasto pod rządami Gronkiewicz-Waltz od 12 lat nie potrafi przedłużyć ul. Woronicza. My ją wykonamy, w przyszłym roku będzie przedłużona – zapewniał Piotr Guział, kandydat Patryka Jakiego na wiceprezydenta miasta. Tylko że wykonawca już wszedł na plac budowy.
Stojąc w miejscu, gdzie ma przebiegać 900-metrowe przedłużenie ul. Woronicza spinające Mokotów zOchotą, Piotr Guział mówił z pasją: – To priorytet dla Wyględowa, dla Mordoru. Decyzja o budowie tej ulicy zapadła już dawno. My ją wykonamy. Już w przyszłym roku ta ulica będzie przedłużona, bo my potrafimy organizować przetargi skutecznie – zapewniał. Gdy przemawiał, za jego plecami jeździły budowlane wywrotki.
– Ale jak to: wykonamy ulicę? Przecież przetarg na budowę przedłużenia ul. Woronicza jest już rozstrzygnięty. W sierpniu wybraliśmy firmę Falbruk – mówi Monika ChrobakBudzińska, rzeczniczka mokotowskiego urzędu dzielnicy. – Wykonawca wszedł już na plac budowy, trwają wycinki drzew, zatwierdzony jest projekt tymczasowej organizacji ruchu – mówi. Drogowcy zFalbruku za swoje prace dostaną 14,5 mln zł. Ulica ma być gotowa w lipcu 2020 r.
Guział nie jest jedynym warszawskim politykiem, któremu zdarzyło się przegapić trwającą inwestycję (na przykład Rafał Trzaskowski na mapie planowanych ścieżek rowerowych zaznaczył powstającą już ścieżkę wzdłuż Puławskiej, aPatryk Jaki uroczyście wbijał pierwszą łopatę na budowie autostrady, na której prace trwały od miesięcy). Ale chyba jako jedyny stał na placu trwającej budowy, obiecując budowę.
Miał jednak sporo racji, przedstawiając przedłużenie Woronicza jako przykład nieudolności ekipy rządzącej ratuszem.
Bo Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała budowę tego połączenia jeszcze w swojej pierwszej kampanii wyborczej w 2006 r. Sprawa ruszyła dopiero po buncie mieszkańców w2015 r. (organizowali blokady ulic). Ówczesny wiceprezydent Jacek Wojciechowicz obiecał uruchomienie inwestycji, bagatelizował, że „to nie jest jakaś wielka sprawa”. Jednak prace nad ulicą utknęły w analizach. Dopiero w2018 r. dzielnica ogłosiła przetarg. Wówczas nie zgłosiła się żadna firma.
Wdrugim przetargu zgłosiło się pięć. Najtańszą ofertę złożył Falbruk. Była ona jednak o 2 miliony złotych droższa niż kwota, którą rezerwowała na tę inwestycję dzielnica. Mokotowscy urzędnicy postanowili jednak te pieniądze dołożyć. W sierpniu podpisali umowę z Falbrukiem.