Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
BLOKI NA SKRAJU PARKU
Na terenie zabytkowych Błoni Elekcyjnych na Kamionku mogą powstać pięciopiętrowe apartamentowce. Zgodził się na to wojewódzki konserwator zabytków.
Na pierwszy rzut oka trudno się domyślić, że chodzi o teren zabytkowy. Do spółki Leoset należą ponad dwa hektary terenu przy ul. Stanisława Augusta na Kamionku, wpobliżu skrzyżowania zTerespolską. Przy samej ulicy znajduje się osiedlowy parking dla mieszkańców kilkunastopiętrowych bloków. Ale działka obejmuje też teren zielony, który płynnie przechodzi wpark przy Kanale Wystawowym, graniczący zparkiem Skaryszewskim.
Leoset to firma deweloperska. Kupiła działkę na przetargu zorganizowanym przez dzielnicę. Za grunt zapłaciła 38 mln zł. Zamierza budować wtym miejscu apartamentowce z widokiem na park.
– Sprawa budziłaby mniejszy niepokój, gdyby sprzedano jedynie fragment terenu, który pozwoliłby na uzupełnienie przyulicznej zabudowy od strony Stanisława Augusta. Jednak nawet wtakim wypadku konieczne byłoby uwzględnienie funkcji publicznych oraz zaproponowanie mieszkańcom jakiegoś rozwiązania wzamian za likwidowany parking. Niestety, wrękach dewelopera znalazł się znacznie większy teren, który przez mieszkańców jednoznacznie uznawany jest za część parkową – mówi Tadeusz Rudzki, aktywista z południowopraskiego stowarzyszenia Wiatrak.
Tu wybierano królów
Sprzedana działka objęta jest planem zagospodarowania ul. Grochowskiej. Dopuszcza on wysoką na 20 metrów zabudowę wpierzei ul. Stanisława Augusta, obniżającą się do 15 metrów od strony parku. Ale zgodę na inwestycję musiał jeszcze wyrazić konserwator zabytków, bo aż do ulicy ciągnie się wpisany do rejestru zabytków teren dawnych Błoni Elekcyjnych, na których wXVIXVIII w. szlachta wybierała królów Polski. Stołeczny konserwator Michał Krasucki negatywnie zaopiniował zabudowę obrzeży tego terenu. Uznał, że zabudowa przekreśli możliwość jego rewitalizacji i urządzenia parku na całym wpisanym do rejestru zabytków terenie.
Inwestor odwołał się do generalnego konserwatora zabytków, a ten przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Zajął się tym już urząd wojewódzkiego konserwatora Jakuba Lewickiego, który przejął lwią część kompetencji stołecznego konserwatora. I tym razem, jak wyśledzili lokalni działacze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, opinia dla zabudowy była już pozytywna. Choć z zastrzeżeniem – konserwator nie zgodził się, by mieszkania na parterze miały przypisane wygrodzone płotem ogródki od strony Kanału Wystawowego.
Inwestor wystąpił już o pozwolenie na budowę. Procedury administracyjne mogą się przeciągnąć, bo na jednej z najbliższych sesji miejscy radni zadecydują o przystąpieniu do sporządzania nowego planu zagospodarowania obejmującego Kamionkowskie Błonia Elekcyjne, wtym teren spółki Leoset. Na czas sporządzania planu wydawanie pozwolenia na budowę można na dziewięć miesięcy zawiesić.
Plan od nowa
– Po co uchwalać plan dla terenu, który już dziś jest objęty planem? Czyżby chodziło o dopuszczenie bardziej intensywnej zabudowy? – pytają aktywiści.
– Ten plan uchwalono jeszcze w1999 r. Jest bardzo stary i zbyt ogólnikowy – odpowiada Marlena Happach, szefowa miejskiego wydziału architektury i planowania przestrzennego. Przypomina, że w latach 90. obowiązywały inne przepisy – plany miały ustalać bardzo ogólne ramy inwestycji. Doprecyzowywano je decyzjami owarunkach zabudowy. Ale od półtorej dekady „wuzetek” dla terenów objętych planami się nie wydaje. Pozwolenia na budowę opierają się tylko na tym, co jest zapisane wplanie. Aplan obejmujący Błonia Elekcyjne nie zawiera na przykład tak podstawowych zapisów jak odsetek powierzchni, która musi pozostać zielona.
Dlatego potrzebny jest nowy plan, który uściśli zapisy starego.
– Czujemy, że społeczność lokalna była całkowicie wykluczona z podejmowania decyzji o statusie własnościowym tych gruntów. Dlatego zmobilizujemy mieszkańców do aktywnego udziału wprocedurze planistycznej – zapowiada Tadeusz Rudzki.