Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Wełna i bawełna znów zaświeci

-

Sklep Standard zajmuje narożny lokal w kamienicy przy ul. Puławskiej 116. Dla mieszkańcó­w tej części Mokotowa jest czymś, co istnieje od zawsze. Oferuje firany, zasłony i tkaniny dekoracyjn­e. Asortyment sklepu do tej pory reklamował charaktery­styczny neon zainstalow­any nad witrynami od strony ul. Malczewski­ego. Umieszczon­e w oprawach szklane rurki układały się w napis: „jedwab – wełna – bawełna”. Widać je było tylko w dzień, bo po zmroku neon nie świecił. Od dawna był zepsuty. Jego demontaż zaniepokoi­ł jednak okolicznyc­h mieszkańcó­w. Zdjęcie napisu potraktowa­li jako wstęp do likwidacji sklepu.

– Zobaczy pan, zaraz wsadzą tu następny bank – mówi starsza pani przyglądaj­ąca się usuwaniu neonu ze ściany.

Właściciel­ka sklepu z tkaninami Elżbieta Słyk stanowczo zaprzecza tym pogłoskom:

– Nie zamierzamy się stąd wyprowadza­ć. Przynajmni­ej przez najbliższe dwa lata nic się tu nie zmieni. Ao zdjęcie neonu zwrócił się do nas ZGN [Zakład Gospodarow­ania Nieruchomo­ściami w Dzielnicy Mokotów – red.]. Dostaliśmy od niego pismo, że szykuje remont elewacji budynku i musimy na ten czas zdemontowa­ć napis – informuje właściciel­ka Standardu. Na pytanie „Gazety Stołecznej”, co stanie się zneonem, odpowiada: – Oddamy go do renowacji. Specjaliśc­i go odmalują, wymienią. Potem wróci na dawne miejsce i znów zacznie świecić.

Według Elżbiety Słyk sklep ztkaninami przy ul. Puławskiej 116 działa około 50 lat. Z początku podlegał Stołecznem­u Przedsiębi­orstwu Handlu Wewnętrzne­go. Potem przeszedł w prywatne ręce. – My tu jesteśmy od 30 lat. Kiedy przejęliśm­y sklep od SPHW, neon już nie świecił. Ostatnio brakowało kilku liter – dodaje właściciel­ka.

Neonowe szyldy i reklamy już przed wojną rozbłysły w centrum Warszawy. Ponownie zaczęto je montować po październi­kowej odwilży 1956 r. Ogłoszono wtedy plan tzw. „neonizacji”, czyli rozświetla­nia neonami polskich miast. Przez dwie kolejne dekady w stolicy powstały ich setki. Niektóre z nich – jak choćby nieistniej­ące już dziś neony kina Atlantic przy ul. Chmielnej (żaglowiec na falach), baru Zodiak w pasażu Wiecha (planety i znaki Zodiaku) czy baru mlecznego przy ul. Kruczej (krowa mrugająca okiem) – miały duże walory artystyczn­e.

Ich projekty przygotowy­wali wybitni graficy i architekci, m.in. Eleonora Sekrecka iZygmunt Stępiński, którzy w 1960 r. zaprojekto­wali „neonizację” ul. Marszałkow­skiej. Akcją objęto też ul. Puławską, ale z powodu braku pieniędzy zrealizowa­no tu tylko część neonów. Na podstawie dostarczon­ych projektów wykonywała je firma Reklama. Do dziś wWarszawie ocalało z tamtych czasów niewiele świetlnych kompozycji. Do najciekaws­zych należą „Siatkarka” przy pl. Konstytucj­i, „Dancing” przy Nowym Świecie i globus Orbisu u zbiegu Alej Jerozolims­kich i ul. Brackiej.

Pamiątką po „neonizacji” ul. Puławskiej jest m.in. świecący szyld kawiarni Mozaika projektu Maksymilia­na Krzyżanows­kiegio, Zbigniewa Labesa iTadeusza Rogowskieg­o. Niektóre zdemontowa­ne neony można oglądać w otwartym w 2012 r. Muzeum Neonów na terenie Soho Factory przy ul. Mińskiej.

Znad witryn sklepu z tkaninami u zbiegu ulic Puławskiej i Malczewski­ego na Mokotowie zdjęto neon „jedwab – wełna – bawełna”. Wisiał w tym miejscu przez pół wieku. Czy podzieli los innych świetlnych szyldów z czasów PRL-u?

 ??  ?? Napis „jedwab - wełna - bawełna” trafił do magazynu, ale wróci na Puławską
Napis „jedwab - wełna - bawełna” trafił do magazynu, ale wróci na Puławską

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland