Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
MŁYNÓW SZYKUJE SIĘ NA METRO
Wniedzielę firma Gulermak, wykonawca wolskiego odcinka drugiej linii metra, udostępniła dla zwiedzających powstającą właśnie stację metra na Młynowie. W pierwszej połowie 2020 r. mają tu już jeździć pociągi. Trasę zakończą wówczas na następnej stacji – ks. Janusza.
Zainteresowanie było ogromne. Pan Szymon zMogilna, który studiuje na Wojskowej Akademii Technicznej, zastanawiał się wspólnie zkoleżanką Karoliną, czy skorzystają z metra przed zakończeniem studiów. – Jesteśmy dopiero na drugim roku. Metro to podstawowy środek transportu, pierwszy raz mamy okazję zwiedzić jego budowę – cieszył się Szymon.
– Byliśmy już na stacji Trocka, gdy tarcza zaczęła drążyć tunel z Targówka na Pragę. Bardzo nam się wtedy podobało, teraz kolej na drugi odcinek – mówili państwo Magda i Grzegorz, którzy przyjechali na Wolę zUrsynowa razem z synem Michałem.
Dobre połączenie z PKP
Stacja Młynów była pokazywana po raz pierwszy także dziennikarzom. Po budowie oprowadzał jej kierownik Tomasz Badowski.
– Tutaj mamy pierwsze na całym wolskim odcinku gotowe, wybetonowane już schody prowadzące z powierzchni na poziom minus jeden – zaczął na wejściu. Schody znajdują się po nieparzystej stronie Górczewskiej między ul. Syreny a Sokołowską. Będą łączyć ze stacją m.in. przystanek autobusowy, na którym zatrzymują się te przyjeżdżające z dalekiej Woli. Akurat w tym miejscu nie przewidziano wygód – schody ruchome i windy znajdą się bliżej stacji PKP Warszawa Młynów, którą widać już z daleka po modernizacji. Doskonale wyglądają rdzawe pawilony wejściowe na perony. Połączenie między metrem a koleją zapowiada się tu wygodnie i krótko.
Namiot powstrzyma gołębie?
Przed robotnikami jeszcze sporo pracy. Na podłodze i ścianach stacji Młynów widać kolorowe znaki, które wyznaczą przestrzeń pawilonów handlowych i toalet. Pośrodku stacji znajduje się miejsce na schody ruchome łączące antresolę z peronem.
Na sam peron zwiedzających nie wpuszczono, zaczęło się tam dopiero betonowanie przeznaczonej dla pieszych przestrzeni. Prace nad tym powinny zakończyć się w ciągu półtora miesiąca. Niedługo zaczną się też żmudne roboty nad torami.
Wstropie stacji Młynów wciąż zieją trzy dziury. – Wbudownictwie podziemnym bardzo ważna jest logistyka. Trzeba utrzymać te otwory technologiczne jak najdłużej, żeby transportować tędy materiały budowlane np. szyny, zbrojenia, transformatory czy schody ruchome. Wiąże się z tym jednak dużo problemów, bo ciągle wlatują nam na budowę gołębie, leje się woda, a zimą spada temperatura. Ustawimy jednak namioty – planuje kierownik budowy stacji Młynów.
Na stacji metra Młynów są już gotowe pierwsze schody. Wkrótce zacznie się zasypywanie wykopu.
Jak się zmieni Górczewska?
– Słyszymy od mieszkańców pytania, dlaczego tak niewielu robotników widać na budowie – mówi Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak. – Prawda jest taka, że na powierzchni kręci się 20 osób, ale kolejna setka pracuje pod ziemią. W sumie na całym czterokilometrowym odcinku zatrudniamy 500-600 pracowników.
Według Tomasza Badowskiego na początku października zacznie się zasypywanie stacji Młynów od strony ul. Sokołowskiej. Kierownik całego kontraktu Krzysztof Piasecki zapowiada jednak, że przywrócenie ruchu na ul. Górczewskiej będzie możliwe najwcześniej za rok.
Piasecki przyznaje, że ulica, zgodnie z zapisami wumowie, ma być odtworzona w pierwotnym kształcie z trzema pasami ruchu wkażdym kierunku. Ratusz planuje przeznaczyć po jednym z nich na miejsca parkingowe, dodatkową zieleń i drogi rowerowe, ale ponieważ temat ten wywołał żywiołowe komentarze w trwającej kampanii wyborczej, urzędnicy nie mówią na razie, jakie rozwiązanie ostatecznie przyjęto.