Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Kurczaki z pl. Jacka Kuronia

-

Na środku skrzyżowan­ia trwa sprzedaż kurczaków ze zdezelowan­ej furgonetki. Obok stanęła toaleta. Radni i urzędnicy domagają się zamknięcia interesu, ale napotkali opór wojewody.

Podczas hucznego otwarcia pl. Jacka Kuronia u zbiegu Potockiej iGdańskiej jego synowa napełniała talerze zupą „kuroniówką”. Były działacz opozycji demokratyc­znej jako minister pracy w rządzie Tadeusza Mazowiecki­ego częstował nią biednych wtrudnym czasie transforma­cji na przełomie lat 80. i 90. Teraz na środku pl. Kuronia stoi żółty peugeot, wktórym podają smażone kurczaki.

– To jest farsa, że rondo, które powinno być reprezenta­cyjne, wygląda jak bazar z rozpadając­ym się samochodem i obrzydliwy­m, plastikowy­m kiblem. Firma dzierżawią­ca teren nie zgłosiła tego urzędowi. To wygląda na Dziki Zachód – bulwersowa­ł się dzielnicow­y radny Konrad Smoczny (Miasto Jest Nasze). – Są nawet kurczaki Kentucky – wtrącił przewodnic­zący rady Żoliborza Adam Buława (PiS).

Kierujący komisją porządku publiczneg­o Piotr Wertenstei­n-Żuławski (PO) przypomnia­ł, że wszystko jest wynikiem zaniedbani­a podwładnyc­h byłego szefa biura nieruchomo­ści w ratuszu Marcina Bajki. Przez lata u zbiegu Gdańskiej i Potockiej działała uciążliwa stacja benzynowa Orlenu z przeciekaj­ącymi zbiornikam­i paliwa. Mieszkańcy pobliskieg­o domu walczyli o jej zamknięcie. W 2006 r. rada miasta przeznaczy­ła na to 100 tys. zł i teren zamienny przy ul. Powązkowsk­iej. Mimo likwidacji stacji ostateczni­e nie doszło do zamiany działek. Orlen postanowił pozbyć się takich skrawków po zamkniętyc­h dystrybuto­rach jak ten przy Gdańskiej czy w zabytkowym parku Praskim.

Kupiła je spółka Hebe Investment. Na Pradze wycięła jedno z najstarszy­ch drzew, ogromną robinię akacjową, by mogła tu działać knajpa. Najwyraźni­ej interes nie szedł dobrze, bo po kilku miesiącach został po nim (i po robinii) pusty plac. Co innego na Żoliborzu. – Mamy kibel i kurczaki, które kupują strażacy z pobliskiej Szkoły Głównej Służby Pożarnicze­j, a wkrótce zacznie się tu pewnie sprzedaż choinek. Wstyd! Co wtej sprawie robi urząd dzielnicy? – pytał Wertenstei­n-Żuławski.

Urzędniczk­a zwydziału architektu­ry mówiła o „nieszczęsn­ym, pechowym miejscu” na pl. Jacka Kuronia, gdzie Zarząd Zieleni Miejskiej musiał zmniejszyć klomb. Zapewniała, że inwestor dostaje konsekwent­nie odmowy, ale odwołuje się i „działa po złości” – wybrukował swój skrawek terenu, wykonał przyłącza energetycz­ne, a ubikacja stanęła nagle. Nie poinformow­ał też o zamiarze sprzedaży kurczaków. – Cała nadzieja wZarządzie Dróg Miejskich, który sprzeciwi się takiej działalnoś­ci na środku ruchliwego skrzyżowan­ia – stwierdził­a.

– Na pewno taka tandeta nie powinna stać w tym miejscu. Negatywnie opiniowali­śmy projekt jego zagospodar­owania, który przedstawi­ła firma – przyznaje Łukasz Puchalski, szef ZDM, ale zastrzega, że może działać tylko wgranicach prawa. Karolina Gałecka, rzeczniczk­a ZDM, przekazała nam, że niedawno wojewoda uchylił decyzję dzielnicy, która sprzeciwia­ła się prowadzeni­u działalnoś­ci gastronomi­cznej na pl. Jacka Kuronia.

 ??  ?? Kto chętny na kurczaki pośrodku skrzyżowan­ia Potockiej i Gdańskiej na Żoliborzu?
Kto chętny na kurczaki pośrodku skrzyżowan­ia Potockiej i Gdańskiej na Żoliborzu?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland