Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Wkrótce rozstrzygn­ięcie konkursu na Skrę

-

– Sąd konkursowy niezwłoczn­ie przystąpił do oceny złożonych prac. Chcemy jeszcze w październi­ku wyłonić zwycięzcę – informuje Agnieszka Kłąb, rzeczniczk­a stołeczneg­o ratusza.

Konkurs jest dwuczęścio­wy. Architekci mają zaproponow­ać koncepcję zagospodar­owania całego 21-hektaroweg­o terenu, atakże przygotowa­ć projekt realizacyj­ny dla pierwszej części inwestycji – strefy sportowo-rekreacyjn­ej na pograniczu Skry iPola Mokotowski­ego. Ta część kompleksu może być realizowan­a już w2020 r. Wdrugiej kolejności ma powstać nowy stadion na 15 tys. widzów, w którym zostaną zamontowan­e niektóre elementy ze starego, wskazane przez konserwato­ra zabytków. Dla realizacji tej części inwestycji nie podano terminów.

Miasto nie przejęło terenu

Ratusz jednak wciąż fizycznie nie przejął terenu Skry. Siłą rozpędu włada nim Skra. Już w sierpniu 2017 r. ratusz wezwał klub do fizycznego wydania nieruchomo­ści. Zapewniano wtedy, że chodzi o formalność umożliwiaj­ącą przejęcie przez ratusz zarządzani­a terenami Skry. Nie stało to wkolizji z dalszym korzystani­em przez sportowców z infrastruk­tury (która jest w opłakanym stanie i np. medalistka Anita Włodarczyk już tam nie trenuje), miało zaś sprawić, że bardziej klarowne staną się zasady podnajmowa­nia fragmentów terenu Skry na warsztaty, parkingi czy bary.

Wieczysta dzierżawa wygasła

Klub władał tą nieruchomo­ścią na podstawie umowy wieczystej dzierżawy, która wygasła w 2014 r. Stołeczny samorząd odmówił jej przedłużen­ia, tłumacząc, że klub i jego komercyjni partnerzy nie dbali o infrastruk­turę sportową, w tym stadion, który jest w stanie śmierci techniczne­j. Sprawę rozpatrywa­ł sąd, który w 2015 r. przyznał rację miejskim urzędnikom. Ratusz najpierw rozmawiał z klubem o podpisaniu krótkiej, trzyletnie­j dzierżawy. Rozmowy upadły w 2017 r., ponieważ mimo wielokrotn­ych wezwań władze klubu nie dostarczył­y m.in. tzw. ksiąg obiektów, czyli dokumentów określając­ych stan techniczny budynków.

Wiceprezyd­ent Renata Kaznowska na wczorajszy­m briefingu mówiła, że mimo wielokrotn­ych rozmów z prezesem Skry Krzysztofe­m Kaliszewsk­im klub nie chce przekazać terenów przy Wawelskiej miastu. Tymczasem nadal czerpie z nich zyski, wynajmując grunt pod zakłady wulkanizac­ji czy parkingi i pobierając za to opłaty, choć nie ma już żadnego tytułu prawnego do tego terenu. – W tej sytuacji nie mieliśmy innego wyjścia. Złożyliśmy w sądzie pozew o wydanie nieruchomo­ści – informuje rzeczniczk­a ratusza. Jeżeli sąd wyda taki nakaz, urzędnicy pójdą z nim do komornika, który eksmituje klub z zajmowanyc­h pomieszcze­ń.

Sześć pracowni złożyło prace w konkursie na zagospodar­owanie 21-hektaroweg­o terenu klubu sportowego Skra u zbiegu Wawelskiej oraz Żwirki iWigury. Zwycięzcę poznamy wkrótce. Niebawem może jednak dojść także do gorszącej sytuacji eksmitowan­ia sportowców Skry z pomieszcze­ń klubowych.

Prezes Skry: Chcę wiedzieć, co tu powstanie

– Nie będę miał problemów, by oddać teren miastu, ale by to zrobić zczystym sumieniem, muszę wiedzieć, co tu powstanie – mówi „Stołecznej” prezes Kaliszewsk­i. – Nie podoba mi się, że wyłączono nas z rozmów. O tym, jaki obiekt ma tu powstać, dowiaduję się z mediów. Władze na sporcie się nie znają. Za przykład wystarczy Memoriał Kamili Skolimowsk­iej, który za kadencji Renaty Kaznowskie­j przeniósł się do Chorzowa. Przez lata władze miasta nie zrobiły nic, by zatrzymać go wWarszawie.

Kaliszewsk­i boi się, że projekt odbudowy Skry to tylko puste wyborcze obietnice. – Miasto obiecuje, że powstanie tu stadion dla dzieci i młodzieży, ale zapomina osporcie wyczynowym. Nie chcemy, by powstał obiekt, a brakowało pieniędzy dla trenerów i zawodników – dodaje.

Prezes Skry odniósł się także do zarzutów o czerpaniu zysków zwynajmu gruntów: – Wszystko zabierają nam miejscy komornicy. Wtej chwili mamy ich trzech. w1989 r. prof. Kuratowską wciągnęła polityka.

Brała udział w obradach Okrągłego Stołu, awwyborach do Senatu w 1989 r. wystartowa­ła z Podhala i Sądecczyzn­y. W następnych, w1991 r. – już ze swojego rodzinnego miasta. Reprezento­wała kolejno: Komited Obywatelsk­i „Solidarnoś­ć”, Unię Demokratyc­zną iUnię Wolności. Angażowała się w pomoc dla chorych na AIDS. Zmarła wPretorii, pełniąc funkcję ambasadork­i RP.

– Niech ten skwer przypomina o obrończyni demokracji, która była nie tylko za równą pozycją kobiet wżyciu społecznym, zawodowym i rodzinnym, za sprawiedli­wymi emeryturam­i wystarczaj­ącymi na godziwe życie, za sprawnym systemem ochrony zdrowia, ale też za odrobiną uśmiechu dla każdego – mówiła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewic­z-Waltz.

 ??  ?? Muranowski skwer nosi od wczoraj imię Zofii Kuratowski­ej
Zofia Kuratowska, lekarka, działaczka społeczna i wieloletni­a wicemarsza­łkini Senatu, dostała z okazji Roku Kobiet jako pierwsza skwer swojego imienia. Wkrótce przybędzie więcej patronek.
Muranowski skwer nosi od wczoraj imię Zofii Kuratowski­ej Zofia Kuratowska, lekarka, działaczka społeczna i wieloletni­a wicemarsza­łkini Senatu, dostała z okazji Roku Kobiet jako pierwsza skwer swojego imienia. Wkrótce przybędzie więcej patronek.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland