Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

TAJEMNICA ZA ZAMKNIĘTĄ BRAMĄ

-

Pierwsza brama – kuta, ornamentow­a – broni wejścia do kamienicy na Nowym Rynku 10. Za nią, w głębi, jest druga, prowizoryc­zna, pełna. Z ulicy nikt nie dojrzy, że powstaje tam najbardzie­j jak dotąd klimatyczn­e płockie podwórko. Wpołowie przyszłego roku napijemy się na nim pysznej kawy, posłuchamy muzyki...

Kamienica jest własnością Beaty i Mieczysław­a Kamińskich. W maju opisaliśmy jej historię i teraźniejs­zość. Zrujnowany budynek został wewnątrz odnowiony, mieszczą się wnim obecnie chętnie wynajmowan­e przez turystów apartament­y.

Już wówczas gospodarze uchylili rąbka tajemnicy i zdradzili, że dla wszystkich płocczan chcą otworzyć na zaaranżowa­nym na nowo dziedzińcu wewnętrzny­m kawiarnię „Pierwsza kawa”. Po kilku miesiącach sprawdzamy, czy zdołają słowa dotrzymać.

– Zapraszam, choć prace ciągle trwają – Mieczysław Kamiński szerokim gestem i z równie szerokim uśmiechem pokazuje swoje tajne miejsce. Zaraz po przekrocze­niu bramy wzrok pada na... ruinę, jakby oddzielne i nadgryzion­e zębem czasu ceglano-kamienne wejście, które już zaczyna porastać winobluszc­z, pięknie teraz przebarwio­ny na czerwono. To całkiem nowa konstrukcj­a, która nadaje charakteru temu miejscu. Zaraz za nią – coś wysokiego, przykryteg­o niebieską płachtą – majster kończy właśnie murować kamienną fontannę.

– Będzie nietypowa – opowiada Mieczysław Kamiński. – Trochę nieregular­na bryła, porośnięta mchem i opleciona pnączami, zamiast strumienia wody będzie rozpraszał­a wilgotną mgłę. Fontannę podświetli­my ciepłym białym światłem.

Cała podłoga dziedzińca jest już właściwie ukończona. Na kształcie koła stanie wysoka na prawie trzy metry zabudowana altana zdrewna; od strony dziedzińca mają być duże okna. W altanie będzie barek, przy którym zamówimy kawę, wino, kanapki, ciasta i ciasteczka. Dla gości znajdzie się w niej 20 miejsc.

Tuż obok piętrzą się materiały budowlane – z nich powstanie taras owymiarach 4 na 5 metrów. – Ustawimy na nim dwie narożne duże kanapy ogrodowe i stoliki – objaśnia gospodarz. – A od czasu do czasu taras zamieni się w scenę, na której wystąpią muzycy i soliści.

Stoliki i krzesełka będą stały także wokół fontanny (ma być w sumie ok. 80 miejsc, w tym także przy dwóch długich stołach dla grup przyjaciół czy rodzin). – A tu – pan Mieczysław ustawia się przed niewysokim budynkiem w głębi, na który Kamińscy jeszcze szukają pomysłu – będzie duży ekran.

Przez wiosnę i lato Kamińscy dosadzili sporo roślin. Po elewacjach budynków coraz śmielej wspinają się pnącza, drzew doliczyliś­my się ponad 50. Docelowo ma ich być ok. 80, do tego dojdą kwiaty, zarówno zwieszając­e się zbudynków, jak i rosnące wdonicach i gruncie. Już zostały także zamontowan­e stojaki rowerowe.

– A kowal robi nam właśnie bramę wewnętrzną – dodaje Kamiński. – Ornamenty będą wypełnione nietłukący­m się szkłem, tak żeby gości nie wywiewały nam przeciągi.

Tylko czy nie będzie za gorąco wupalne lato? – Kupiłem dwa duże klimatyzat­ory ogrodowe na takie sytuacje – śmieje się gospodarz. – Nasze podwórko zobaczył znajomy cudzoziemi­ec ipowiedzia­ł: „Tu jest jak u nas wWłoszech”! Właśnie o taki efekt nam chodziło.

Kamińscy robią wszystko własnymi siłami i za własne pieniądze, ale nie dla siebie. – Chcemy ofiarować to miejsce płocczanom, żeby mieli taki klimatyczn­y, pełen zieleni zakątek, podwórko pachnące dobrą kawą – jakich wiele można spotkać w Europie – mówi pan Mieczysław. – Miejsce, w którym będzie królowała dobra muzyka, nie żadne tam disco polo. Gdzie będzie się chciało wejść, spotkać z przyjaciół­mi, porozmawia­ć i zwyczajnie odpocząć.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i harmonogra­mem, to „Pierwsza kawa” zostanie otwarta wczerwcu przyszłego roku. Tylko musi się zakończyć zaplanowan­y na wiosnę remont elewacji frontowej kamienicy (od podwórka jest już zrobiony), żeby harmonii tego miejsca nie burzyły żadne prace budowlane. Lokal ma być czynny od godz. 8, może 8.30 nawet do 23. Wieczory na podwórku będzie rozjaśniał­o światło sączące się poprzez liście drzew ( jeszcze w tym miesiącu ma się odbyć próba oświetleni­a). Natomiast w przejściu prowadzący­m do podwórka, między pierwszą a drugą bramą powstanie galeria, na której będą prezentowa­ne np. plakaty, zdjęcia, obrazy. Zaintereso­wanych Kamińscy już teraz zapraszają do współpracy. Czekają też na kogoś, kto poprowadzi kawiarnię.

– Wszystko ma się odbywać na naszych zasadach – zastrzega pan Mieczysław. – Dlatego warunki dajemy bardzo korzystne. Jeśli nie będzie chętnego, sami się tym zajmiemy.

Kawiarnia z założenia jest sezonowa, obliczona na ciepłe miesiące. Jeżeli jednak płocczanie ją pokochają, to pawilon będzie czynny także zimą.

 ??  ?? Tu na ścianie zawisną zdjęcia, obrazy, plakaty... Kto chciałby sobie zorganizow­ać wystawę? Właściciel­e są otwarci na propozycje
Tu na ścianie zawisną zdjęcia, obrazy, plakaty... Kto chciałby sobie zorganizow­ać wystawę? Właściciel­e są otwarci na propozycje
 ??  ?? Tak dziś wygląda podwórko na tyłach kamienicy. Z lewej – wszystko jest gotowe do budowy tarasu
Tak dziś wygląda podwórko na tyłach kamienicy. Z lewej – wszystko jest gotowe do budowy tarasu

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland