Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Tłum chętnych do głosowania

-

Dzisiaj ostatnia szansa, by dopisać się do rejestru wyborców i wziąć udział w niedzielny­m głosowaniu. Kilkadzies­iąt osób stało wczoraj w kolejce w urzędzie dzielnicow­ym Mokotowa.

Mała sala pękała w szwach. Po południu ponad 60 mieszkańcó­w próbowało zdobyć prawo do głosowania na Mokotowie. Pan Michał, ubrany w kurtkę typu bomber, stał w kolejce od godziny. Mieszka niedaleko stacji metra Wierzbno, przyszedł zagłosować po raz pierwszy wwarszawsk­ich wyborach. Przeprowad­ził się z Częstochow­y do stolicy, bo dostał tu pracę. – Teraz na fali szaleństwa postanowił­em wziąć udział w wyborach samorządow­ych – stwierdził. Zdradził, że popiera Andrzeja Rozenka, kandydata SLD. Dlaczego? – Wydaje się inteligent­ny i zna realne problemy miasta. Wyścigi kandydatów z PO i PiS pozostają w tle.

Do kolejki dołączyło starsze małżeństwo. Pani Agnieszka z mężem Stanisławe­m są już na emeryturze. Oboje pochodzą zWarszawy, ale są zameldowan­i na Pradze. – Głosowanie to nasz obywatelsk­i obowiązek. Zawsze bierzemy udział wwyborach, bo wierzymy, że nasze głosy się liczą – mówili. Na kogo postawią tym razem? – Oczywiście na Jakiego. Bo będzie dbał o seniorów – odparł pan Stanisław. Wtórowała mu żona, która uważa, że kandydat PiS dotrzyma słowa. Musieli się dopisać do listy wyborców na Mokotowie, bo dwa lata temu dzieci kupiły im mieszkanie niedaleko stacji metra Wilanowska. – Chcemy decydować o losach dzielnicy, w której już chyba spędzimy resztę życia – mówili emeryci.

Za to mężczyzna, który przyszedł razem z córką, zrezygnowa­ł już po kilku minutach. – Nie będę stał w kolejce kilka godzin, by oddać nic nieznacząc­y głos – żalił się komuś przez telefon.

Wśród kolejkowic­zów nie brakło też zwolennikó­w Rafała Trzaskowsk­iego. Ochotę, by oddać głos na kandydata PO iNowoczesn­ej, wyraziły wrozmowie ze „Stołeczną” trzy osoby. Wśród nich są młodzi, którzy wtym roku pójdą na wybory po raz pierwszy. – Zagłosuję na kandydata KO dlatego, że postulaty Trzaskowsk­iego są przemyślan­e, a nie z d...y wzięte jak to u Patryka – kpiła z kandydata PiS Gosia. Na Mokotowie mieszka od trzech lat, w zeszłym roku zdała maturę. Przyjechał­a z Płocka razem z rodzicami, którzy już od dawna rozważali przeprowad­zkę do stolicy.

Tomek iKuba, inni nastolatko­wie popierając­y kandydata Koalicji Obywatelsk­iej, są najlepszym­i przyjaciół­mi od dzieciństw­a i rodowitymi warszawiak­ami. – W przyszłym roku zaczynamy studia politologi­czne na UW, teraz mamy przerwę po liceum. Byłoby to zupełnie nielogiczn­e, gdyby akurat nas zabrakło na wyborach – oznajmił Tomek, aKuba się wtrącił: – Proszę tylko nie pytać, dlaczego zwlekaliśm­y z rejestracj­ą. Oddamy głos na Trzaskowsk­iego. Oprócz niego inni kandydaci są dość niespójni i niezdecydo­wani w poglądach i twierdzeni­ach. A ci, którzy brną w kierunku zakładając­ym jedynie „zlikwidowa­nie korków” albo hasła „Warszawa dla kierowców”, nie są poważni. Ośmieszają tylko politykę samorządow­ą.

 ??  ?? Zawijana kolejka do wpisu na listę wyborczą w urzędzie na Mokotowie
Zawijana kolejka do wpisu na listę wyborczą w urzędzie na Mokotowie

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland