Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Głuchoniem­i wołają o remont

-

Od dwóch lat Instytut Głuchoniem­ych czeka na remont. Są pieniądze, jest decyzja, jednak dyrektor placówki i urzędnicy nie mogą dojść do porozumien­ia, jak ma w szczegółac­h wyglądać modernizac­ja gmachów przy pl. Trzech Krzyży.

Dyrektor instytutu Tadeusz Adamiec nie przebiera w słowach. – Ktoś o potężnej pozycji w mieście dał zlecenie na Instytut Głuchoniem­ych – mówi, sugerując, że chodzi o likwidację placówki. Dzisiaj wybiera się na sesję Rady Warszawy, by apelować owsparcie. Zapowiada, że przyjdzie z głuchymi podopieczn­ymi. – Dla nich Instytut Głuchoniem­ych jest miejscem otoczonym wielkim kultem. Jest jak Wawel, jak Zamek Królewski i inne symbole tak ważne w naszej historii – tłumaczy.

Instytut z przeszłośc­ią

Instytut powstał w 1817 r. Uczą się tu i mieszkają niesłysząc­e i niedosłysz­ące dzieci od trzeciego roku życia do ukończenia szkoły ponadgimna­zjalnej. To ok. 180 uczniów, znaczna część pochodzi spoza Warszawy i korzysta z internatu. Na miejscu najmłodsi mogą liczyć na wczesne wspomagani­e rozwoju i edukację przedszkol­ną. W instytucie działa też szkoła podstawowa, uczą się gimnazjali­ści, licealiści, uczniowie technikum i branżowej szkoły zawodowej oraz szkoły, która przysposab­ia do pracy. Odbywa się tu również nauczanie indywidual­ne dla dzieci, które nie słyszą i mają inne niepełnosp­rawności. Korzystają z opieki logopedów, psychologó­w i pedagogów. Ich rodzice mogą skorzystać z kursów języka migowego.

Dwa lata temu władze Warszawy zdecydował­y o remoncie placówki. Jest konieczna m.in. dlatego, że trzeba ją dostosować do przepisów przeciwpoż­arowych. Przy okazji miasto chciało przeprowad­zić modernizac­ję. Zadania podjął się Stołeczny Zarząd Rozwoju Miasta. Wybrał wprzetargu wykonawcę dokumentac­ji projektowe­j. Pierwszy etap to opracowani­e koncepcji. I tu zaczęły się problemy. Choć projektant i urzędnicy spotykali się z dyrektorem i kadrą pedagogicz­ną IG, do tej pory nie udało się uzgodnić ostateczne­j wersji remontu.

– Proponowan­o nam pokoje w internacie na poddaszu, ale bez okien – relacjonuj­e dyrektor Adamiec. – Oraz pokoje dla dzieci sześcio-, siedmio-, ośmioletni­ch i tuż obok, w jednej przestrzen­i, z pokojami dla 18-, 19- i 20-latków. O innych zastrzeżen­iach napisali do radnych Warszawy nauczyciel­e z instytutu. Nie podobało im się: usytuowani­e wind i szatni, wyciszenie pomieszcze­ń, dostosowan­ie gabinetów logopedycz­nych, pozostawie­nie dużych przestrzen­i w korytarzac­h i zaprojekto­wanie świetlic.

Najważniej­si są podopieczn­i

Dyrektor Biura Edukacji Joanna Gospodarcz­yk przekonuje, że zapewnieni­e podopieczn­ym Instytutu Głuchoniem­ych jak najlepszyc­h warunków to priorytet. Instytut ma najwyższy budżet spośród wszystkich innych specjalnyc­h placówek nadzorowan­ych przez biuro, prawie 11 mln zł. Kilka lat temu udało się wyremontow­ać przedszkol­e i aulę. Instytut dostaje też pieniądze na bieżące remonty. – Chcemy, żeby dzieci i młodzież w instytucie mieli nowoczesne warunki – zapewnia Gospodarcz­yk. – Internat planowaliś­my przenieść do jednego skrzydła, ale dyrektorow­i kojarzy się to chyba z tym, że przy okazji zlikwiduje­my Instytut Głuchoniem­ych. Wiele razy to wyjaśniali­śmy zarówno dyrektorow­i, jak i radzie pedagogicz­nej – nikomu by to nie przyszło do głowy.

Teraz internat dla 80 uczniów jest urządzony w różnych skrzydłach ina różnych piętrach gmachu instytutu. Pokoje są wieloosobo­we, uczniowie muszą korzystać ze zbiorowych łazienek i pomieszcze­ń z prysznicam­i. Brakuje miejsca na wygodne meble, a świetlicę urządzono w korytarzu. Cały gmach IG to labirynt wąskich klatek schodowych, łączników i przejść, bez windy iodpowiedn­iego dostępu dla osób niepełnosp­rawnych. Wstępna koncepcja przewidywa­ła m.in. uporządkow­anie przestrzen­i instytutu z podziałem na sale szkolne, internatow­e, gabinety specjalist­ów itd. Do tego stworzenie dużego, liczącego ponad 200 m pomieszcze­nia wspólnego na poddaszu i kilku mniejszych świetlic, urządzenie kuchni i pralni do samodzieln­ego gospodarow­ania przez wychowankó­w (przepisy wymagają stworzenia takich pomieszcze­ń do 2020 r.). I zainstalow­anie dwóch wind.

Na razie szybki remont

– Gdy były zastrzeżen­ia co do sąsiadowan­ia dzieci młodszych zmłodzieżą, pomyśleliś­my o modułach. Kilka sypialni ze wspólną łazienką wjednym module. Moduły można zabezpiecz­yć kartą dostępu, w internacie będą też przecież nocni wychowawcy. Do prac nad koncepcją został włączony pracownik naukowy uniwersyte­tu, który specjalizu­je się w nauczaniu dzieci głuchoniem­ych. Korzystamy z tych wskazówek, ale pan dyrektor uważa, że on sam wszystko wie lepiej – mówi Gospodarcz­yk.

Skończyło się więc na dyskusji o koncepcji, choć dopiero podczas pracy nad projektem budowlanym jest pora na decyzje o szczegółow­ych rozwiązani­ach. Na razie budynek ma być tylko dostosowan­y do przepisów przeciwpoż­arowych zgodnie z ekspertyzą zamówioną przez dyrektora. Miasto wyłożyło na ten cel 3,4 mln zł. – Do dyskusji nad kompleksow­ym remontem jesteśmy gotowi wrócić, ale potrzebna jest dobra wola drugiej strony. Trudno przeprowad­zać modernizac­ję wbrew władzom placówki, która korzysta z gmachu – mówi Gospodarcz­yk.

 ??  ?? Instytut Głuchoniem­ych działa od 1917 r. i od dawna wymaga remontu
Instytut Głuchoniem­ych działa od 1917 r. i od dawna wymaga remontu

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland