Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
KAWAŁEK ŁADNEJ KOLEI NA WOLI
Pociągi podmiejskie wracają wniedzielę na linię obwodową zDworca Zachodniego przez Wolę do Dworca Gdańskiego. Po trwającym ponad półtora roku remoncie, który znacznie się przeciągnął, jak to na kolei bywa, w jej zapyziałym świecie mamy jednak ewenement: najwyższej jakości odcinek zwygodnym dla pasażerów dostępem do peronów przez pochylnie, anawet schody ruchome. Szkoda, że liczy tylko 6 km i że będą tu ledwie dwa–trzy kursy na godzinę, i to w trudnym do przewidzenia takcie.
Z taką częstotliwością trasa pozostanie na marginesie warszawskiego węzła kolejowego. Tak jak wpołowie lat 80., gdy po raz pierwszy puszczono tędy pociągi, które wteorii miały przywozić ludzi do wolskich zakładów pracy. PRL-owska bylejakość otwartych wtedy przystanków przetrwała trzy dekady. Dopiero dzięki funduszom Unii Europejskiej za blisko 200 mln zł konsorcjum firm Budimex, Strabag i ZUE udało się całkowicie odmienić wygląd linii obwodowej. Swój udział miała w tym też czeska firma projektowa. Okazuje się, że nawierzchnie peronowe nie muszą mieć koszmarnej majtkowej barwy. Niemal nad całą ich długością zainstalowano estetyczne zadaszenie chroniące przed piekącym słońcem i zacinającym deszczem. Po zmroku działa prawie ćwierć tysiąca energooszczędnych lamp ledowych. Stoją liczne ławki z polakierowanego drewna, a dla chętnych – podpórki. Zamiast tradycyjnych rozkładów jazdy – elektroniczne infokioski. Wpanoramę dzielnicy świetnie wpisuje się nowy, kratownicowy wiadukt nad ul. Wolską. Powstały też przejścia z peronów nad ul. Górczewską. Udało się zmienić nazwę tutejszego przystanku tak, by pokrywała się z budowaną obok stacją metra Młynów. Tutaj zdarzył się kolejny cud – przesiadki pomiędzy oboma środkami transportu skrócono do minimum. Wygląda to tak wzorcowo jak np. wHamburgu czy Monachium – zejście z peronu kolejowego na ulicę i od razu pod ziemię. Kilometr dalej powstał całkiem nowy przystanek PKP Warszawa Koło z dostępem do ul. Obozowej i nowych osiedli przy ul. Zawiszy. Brakuje jeszcze jednego obiecywanego na Powązkach. Ten ma być gotowy dopiero w 2019 r. Niestety, jego budowa spowoduje ograniczenia w ruchu pociągów. Podobnie jak niedokończony na tej trasie remont mostu kolejowego koło Cytadeli, gdzie od 2015 r. pociągi muszą jeździć jednym torem.
Docelowo podczas zapowiadanego na przyszłą dekadę remontu linii średnicowej pod Śródmieściem trasa obwodowa ma być wykorzystywana także przez składy dalekobieżne. Po przebudowie Dworca Zachodniego (lata 2019– –2021) Szybka Kolej Miejska pomknie zaś tędy z Legionowa aż do Piaseczna. Żeby doskonale zmodernizowany odcinek na Woli zaczął pełnić funkcję naziemnego metra, pociągi powinny kursować przynajmniej co 10 minut, a na przemian z Kolejami Mazowieckimi jeszcze częściej. Musi być też zwiększona prędkość – tak jak obiecywano przed modernizacją – do 80 km na godz. Wtedy rozkładowy czas przejazdu zDworca Gdańskiego na Zachodni rzędu 10–11 minut mógłby być krótszy. Najważniejsze, by wysoki standard linii obwodowej utrzymać przez długie lata. Będzie to trudne, bo już w trakcie inwestycji zdarzały się dewastacje. Poza tym zwykle kolejarze zapominają o swoich perełkach. Oby nie tym razem.