Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Dym nie czeka
Wczwartek warszawscy radni na ostatniej w tej kadencji sesji rozpatrzą skargę na działalność straży miejskiej. Złożyła ją – to ciekawostka – nie osoba prywatna, tylko firma kurierska DHL, która ma magazyny na Zielonym Ursynowie. W styczniu ub.r. kurierzy zaalarmowali strażników, że na sąsiedniej posesji przy ul. Mortkiewicza prawdopodobnie palone są odpady i unosi się drażniący gęsty dym, który wdychają pracownicy. Zdaniem pracowników DHL interwencja straży została przeprowadzona w sposób nienależyty i spóźniony.
Komisja rewizyjna wradzie miasta poprosiła strażników owyjaśnienia. Odpowiedzieli, że tamtego dnia patrol był na miejscu 40 minut po zgłoszeniu, astrażnicy nie stwierdzili wówczas zadymienia. Pracownicy firmy zaraz potem jeszcze raz zawiadomili straż. Druga interwencja miała miejsce cztery godziny po zgłoszeniu. Funkcjonariusze również nie zauważyli dymu iodstąpili od czynności. „Wchwili przyjęcia drugiego zgłoszenia na realizację oczekiwało 140 zdarzeń, co tłumaczy opóźnienie w przybyciu patrolu na miejsce” – czytamy wuzasadnieniu komisji rewizyjnej, pod którym podpisał się jej przewodniczący Maciej Wyszyński (PO).
Strażnicy bronią się przed zarzutem nieskutecznego monitorowania spalania odpadów na posesji przy Mortkiewicza. Komisję poinformowali, że sprawa jest na bieżąco kontrolowana przez funkcjonariuszy.
„W2016 r. na posesji przeprowadzono 25 kontroli. Tylko wjednym przypadku stwierdzono naruszenie przepisów, co skutkowało wnioskiem do Biura Ochrony Środowiska Urzędu Miasta owszczęcie kontroli. Ta nie wykazała żadnych naruszeń” – przekazuje wyjaśnienia strażników Wyszyński.
I dodaje: „Działania straży miejskiej nie potwierdzają zasadności skargi, gdyż zachowanie priorytetowości przy realizacji zgłoszeń uzasadnia opóźnienie wpozostałych interwencjach, a fakt objęcia posesji przy ul. Mortkiewicza monitoringiem nie potwierdza zarzutu bezczynności w tym zakresie”.
Komisja rewizyjna zarekomendowała radzie odrzucenie skargi.
Ile można czekać na interwencję strażników w sprawie podejrzenia spalania odpadów? Czy po czterech godzinach od wezwania ma to sens?