Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Elektrownia szuka modelek do niecodziennej sesji
Uczestniczki sesji zdjęciowej wcielą się w polskie bojowniczki, które na początku XX wieku w zaborze rosyjskim brały udział w zamachach na carskich urzędników. Zgłoszenia do piątku. Najnowsza wystawa Anki Leśniak „patRIOTki”, którą możemy oglądać wElektrowni, ukazuje patriotyzm przez pryzmat kobiet z czasów zaborów. Ekspozycja składa się ztrzech rodzajów obiektów: sukien, fotografii i wideo. Forma sukien jest artystyczną interpretacją opisów dotyczących sposobów chowania oraz przenoszenia broni przez kobiety, w specjalnie wtym celu uszytych lub przerobionych sukniach. Kolory sukien – biały, czerwony i czarny – odnoszą się do trzech symbolicznych etapów życia kobiety, podkreślając fakt, że wwalkę włączały się kobiety z różnych pokoleń i różnych klas społecznych.
– Anka Leśniak i Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” zapraszają pełnoletnie kobiety do udziału w sesji zdjęciowej związanej z wystawą „patRIOTki”. Uczestniczki sesji wcielą się w polskie bojowniczki, które na początku XX wieku w zaborze rosyjskim brały udział w zamachach na carskich urzędników. „Użyczą” w ten sposób swoich twarzy konkretnym, choć dziś niemal anonimowym konspiratorkom, po których często nie pozostały żadne wizerunki. Były to kobiety z różnych klas społecznych, w różnym wieku i z różnym wykształceniem. Efekty sesji zostaną zaprezentowane podczas kolejnych odsłon projektu „patRIOTki” oraz na stronie internetowej artystki – informuje Kinga Maszczyńska z Elektrowni.
Sesja zaplanowana została na poniedziałek, 19 listopada, w godzinach 9-14 w Elektrowni przy ul. Kopernika 1. Kobiety, które chcą wziąć udział w projekcie, powinny wysłać e- mail na adres: ewelina@elektrownia.art.pl do piątku, 16 listopada, do godz. 14.
– Prosimy, żeby wiadomości zawierały imię i nazwisko, wiek i numer telefonu do kontaktu. Liczba miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń. Mile widziane własne stroje, zwłaszcza „góry”: bluzki, żakiety, nakrycia głowy i dodatki w klimacie przełomu XIX i XX wieku – dodaje Kinga Maszczyńska.
Uczestniczki projektu użyczą w ten sposób swoich twarzy konkretnym, choć dziś niemal anonimowym konspiratorkom, po których często nie pozostały żadne wizerunki