Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
WŚwiatowy Dzień Ubogich zaprosili bezdomnych na obiad
Członkowie katolickiej Wspólnoty Sant’Egidio spotykają się z osobami bezdomnymi przez cały rok w altanach na działkach, w pustostanach. W niedzielę – w Światowy Dzień Ubogich – zaprosili ich na obiad. Przyszedł też kard. Kazimierz Nycz. – Traktuję ich jak własne dzieci. Bardzo dużo im zawdzięczam. Przede wszystkim potrafią słuchać – mówił tuż przed obiadem 65-letni Edek. Pochodzi z Dolnego Śląska. Przez lata był górnikiem. Później mieszkał wHolandii. Od kilku lat jest osobą bezdomną. Mieszkał na lotnisku. – To dzięki Wspólnocie Sant’Egidio udało się kupić przyczepę kempingową, wktórej teraz żyję. Mam prąd, jest ciepło. Kiedy mnie odwiedzają, rozmawiamy owspólnych sprawach.
Zapytany o marzenia, odparł: – Chciałbym pojechać do Hagi, Amsterdamu i Lyonu, by zobaczyć się z dziećmi iwnukami. 15 lat ich nie widziałem.
Wspólnota Sant’Egidio działa wWarszawie od dziesięciu lat. Jej członkowie odwiedzają osoby bezdomne, ubogie, starsze. Przygotowują im jedzenie, ale też roznoszą ciepłe ubrania, buty. W okresie świąt Bożego Narodzenia Wspólnota Sant’Egidio organizuje wielki obiad dla kilkuset swoich podopiecznych. Wniedzielę – z okazji ustanowionego przez papieża Franciszka Światowego Dnia Ubogich – członkowie wspólnoty zaprosili 12 swoich bezdomnych i ubogich przyjaciół na obiad do swojej siedziby przy Wspólnej. Przyszedł również kard. Kazimierz Nycz.
– Ten dzień jest symboliczny. Nasza obecność tutaj to symbol tego, co robi Wspólnota Sant’Egidio. Ten dzień przypomina zadania i obowiązki każdego chrześcijanina, każdego człowieka. Nie wolno nam milczeć w sprawie biednych, bezdomnych, uchodźców. Musimy robić tyle, ile możemy. A jeżeli już nic nie możemy, to należy krzyczeć, że dzieje się niesprawiedliwość – mówił kard. Kazimierz Nycz.