Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Ulepili go w Nowym Jorku
Archiwalne zdjęcia sprzed jego budowy (publikujemy je na warszawa.wyborcza.pl) ogląda się dziś z osłupieniem. U zbiegu ulic Emilii Plater i Świętokrzyskiej widać skwer zwydeptanymi ukośnymi ścieżkami, przed pawilonem Emilia rozpościera się parking, na którym stoją furgonetki do przewozu mebli. Tak to miejsce wyglądało jeszcze w połowie lat 90. Teraz tutaj stoi wieżowiec Warszawskie Centrum Finansowe (nazywany jest WFC, od skrótu angielskiej wersji nazwy).
Budynek został oddany do użytku w grudniu 1998 r. Był przymierzany na siedzibę Narodowego Banku Polskiego, dlatego wyposażono go w skarbiec. Dziś korzysta z niego jeden z komercyjnych banków.
Drapacz chmur projektowali amerykańscy architekci z pracowni Epstein z Chicago i Kohn Pedersen Fox zNowego Jorku, przy wsparciu warszawskich projektantów Jerzego Skrzypczaka i Jerzego Janczaka. – Kiedy pojechaliśmy do biura w Nowym Jorku, Amerykanie wręczyli nam modelinę, nożyki i deskę. No iwspólnie lepiliśmy – wspominali w 1998 r. polscy projektanci w rozmowie z naszym dziennikarzem.
Budynek obłożony jest szkłem i granitem. Ma trzy niezależne źródła zasilania i własny agregat prądotwórczy. Na wypadek braku wody w podziemiach znajduje się pięć zbiorników ołącznej pojemności około 600 tys. litrów. Wieżowiec ma też własną stację uzdatniania wody. Z dołu nie widać, że WFC ma taras widokowy na 32. piętrze, nosi nazwę Roofa 32. To jeden z najwyżej położonych otwartych tarasów wWarszawie. Przeznaczony jest tylko dla najemców i działa głównie latem.
Wieżowiec ma 144m do dachu, a 160 m do czubka iglicy (była montowana z użyciem śmigłowca Mi-8). Starzeje się z godnością – w odróżnieniu od swojego rówieśnika, Ilmetu przy rondzie ONZ. Dlatego wśród najemców WFC są m.in. Google i bank JP Morgan, a Ilmet od dwóch lat stoi pusty.
Gdy WFC powstawał, budził sensację – był pierwszym ponadstumetrowym drapaczem zbudowanym wWarszawie od czasu Błękitnego Wieżowca przy pl. Bankowym (1991 r.) i Marriotta naprzeciwko Dworca Centralnego (1989 r.). W porównaniu z 84-metrowym Ilmetem był istnym niebotykiem. Dziś lista warszawskich budynków mierzących co najmniej sto metrów do czubka anteny liczy 22 pozycje. Najwyższy powstający drapacz chmur – Varso u zbiegu Chmielnej i Jana Pawła II – będzie mieć 230 m do dachu, a do czubka iglicy aż 310 m. Ma być gotowy w 2020 r.
20 lat kończy właśnie Warszawskie Centrum Finansowe. Zniosło próbę czasu – to jeden z najbardziej udanych stołecznych wieżowców.