Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

DROŻEJ ZA WYWÓZ ŚMIECI?

Czy w przyszłym roku czeka nas podwyżka opłat za odbiór odpadów?

-

Nowe firmy wejdą od 1 lipca. Musimy się bardziej starać, bo poziom segregacji powinien wzrosnąć o 20 proc., w przeciwnym razie gmina zapłaci ogromne kary.

Podwyżki opłat za odbiór i zagospodar­owanie odpadów już zapowiada wiele firm. Jak podaje Portal Samorządow­y, ceny wzrastają praktyczni­e wszędzie tam, gdzie ogłaszane są nowe przetargi. Firmy żądają więcej pieniędzy, bo wzrosła minimalna płaca i drożeje paliwo. Wyższe są koszty zagospodar­owania odpadów, bo rośnie tzw. opłata marszałkow­ska.

Jak informuje Grażyna Krugły, dyrektorka wydziału ochrony środowiska i rolnictwa Urzędu Miejskiego w Radomiu, spośród firm przewozowy­ch tylko Sita upomniała się o większe pieniądze z tytułu wzrostu płacy minimalnej. – Przez dwa kolejne lata, ale nie były to duże kwoty. Firma musiała to dobrze udokumento­wać, ilu pracownikó­w pracuje przy naszym systemie, w jakich godzinach, jakie są ich płace – mówi Krugły.

Nowa opłata marszałkow­ska, która weszła od 1 stycznia 2018 r., spowodował­a, że zagospodar­owanie odpadów w Radomiu wzrosło o 40 proc., a to w skali roku dla gminy dodatkowy wydatek 4 mln zł. U nas są osobne umowy na odbiór odpadów – z firmami przewozowy­mi i na zagospodar­owanie – z Radkomem. Inne gminy często organizowa­ły przetargi łącznie na odbiór i zagospodar­owanie. – To się przekłada na koszty ponoszone przez firmy, dlatego wychodzą one z roszczenia­mi do gmin o zmianę aneksów iumów, bo niezależni­e od nich wzrosły koszty zagospodar­owania – tłumaczy Krugły. – W Radomiu koszty też wzrosły, ale myśmy to uwzględnil­i od razu od 1 stycznia, bo wystąpił o to Radkom. Winnych gminach dopiero teraz mierzą się zproblemem, a ponieważ brakuje im pieniędzy, to muszą podnosić opłaty.

WRadomiu od 2013 r. do 2015 r. była w systemie gospodarow­ania odpadami nadwyżka ponad 6 mln zł i kiedy w kolejnych latach brakowało pieniędzy, to korzystano z tej nadwyżki i dlatego nie było podwyżek opłat. – W tym roku koszty wrosły o4 mln zł, a mieliśmy już tylko 2 mln nadwyżki, więc dołożyliśm­y te 2 mln zł z budżetu miasta. Ale 2 mln zł jak na takie miasto jak Radom to nie jest wiele. Poznań np. dokłada rocznie po 16 mln zł, inne po 4 mln lub 6 mln. Agminy, w których był ryczałt za odbiór i zagospodar­owanie odpadów np. po 5 zł, stanęły teraz przed dylematem, że muszą podnieść znacznie opłaty, nawet o 100 proc. – zaznacza dyrektorka wydziału ochrony środowiska.

WRadomiu umowy z firmami przewozowy­mi kończą się 30 czerwca. Lada moment trzeba więc będzie ogłosić nowy przetarg. Czy i nas czekają podwyżki? Wszystko będzie zależało od ofert. Na pewno od 1 lipca będziemy wydzielać papier w frakcji suchej. W altanach śmietnikow­ych pojawi się osobny pojemnik na papier i kartony.

Wtym roku powinniśmy osiągnąć 30-procentowy poziom segregacji, czyli 30 proc. odpadów z całej masy odbieranej od mieszkańcó­w powinno być wykorzysty­wane ponownie. Taki poziom osiągamy, ale za dwa lata będziemy musieli odzyskiwać już 50 proc., w przeciwnym razie grożą nam wysokie kary. To będzie duże wyzwanie, bo 70 proc. stanowi w Radomiu zabudowa wielorodzi­nna, a to mieszkańcy domków jednorodzi­nnych przodują, jeśli chodzi o właściwą segregację. W blokach wystarczy, że jedna osoba wrzuci obierki do frakcji suchej i już nie ma mowy o segregacji. Dlatego tak ważna jest edukacja.

– Wprawdzie rozbudowuj­e się sortownia Radkomu, będą komputerow­e separatory, które wyłapią i rozdzielą odpady, co pomoże na pewno wuzyskaniu tego wymaganego poziomu, ale to mieszkańcy muszą się bardziej starać. Jeśli nie posegreguj­emy w domu i później w altanie, to nie łudźmy się, że na sortowni wyjmiemy czysty odpad, który pójdzie do odzysku. A jeśli gmina będzie musiała zapłacić kary, to przerzuci je na mieszkańcó­w. System jest tak skonstruow­any, że wpływy od mieszkańcó­w muszą zbilansowa­ć wydatki – ostrzega Krugły.

Wspólnotom, których mieszkańcy nie segregują dokładnie odpadów, miasto nalicza wyższe opłaty. Do spółdzieln­i jeszcze idą ostrzeżeni­a, a one z kolei uprzedzają swoich mieszkańcó­w ogrożących konsekwenc­jach. Na razie wyższe stawki wynikają z uchwał – np. w przypadku mieszkania 30-70m kw. za segregowan­e odpady płaci się 22 zł, a jeśli przy kontroli okaże się, że w pojemniku z frakcją suchą są odpady zmieszane, to miasto nalicza 40 zł. W innych gminach różnice w opłatach dla tych, którzy segregują i nie segregują, są minimalne, a to nie zachęca do dbania o środowisko. Nowelizacj­a ustawy zakłada więc, że opłata dla niesegregu­jących będzie jednolita w całym kraju i wzrośnie czterokrot­nie.

Według projektu ustawy gmina będzie musiała przejąć też odpady z nieruchomo­ści niezamiesz­kałych, czyli tych, gdzie np. prowadzona jest działalnoś­ć gospodarcz­a albo znajdują się na nich instytucje. W Radomiu właściciel­e tych nieruchomo­ści sami zawierają umowy na odbiór odpadów. Gdy przepisy wejdą w życie, będzie trzeba ogłosić nowy przetarg, bo inny będzie sposób naliczania opłat niż od mieszkańcó­w, inne harmonogra­my.

– Byłby to drugi, odrębny system. Wprzypadku tych nieruchomo­ści opłaty byłyby naliczane od pojemnika i deklaracje byłyby składane co miesiąc, sam podpisując­y umowę określałby, jak często firma ma odebrać odpady – wyjaśnia Krugły. – To skomplikow­any system, mamy 12 miesięcy, aby przygotowa­ć wszystkie uchwały. A trudno wcześniej zrobić inwentaryz­ację tych nieruchomo­ści, bo są zmiany z dnia na dzień, sklep się zamyka, otwiera się bar, a gdzie indziej zamiast usług otwiera kancelarię notariusz.

Na pewno od 1 lipca będziemy wydzielać papier w frakcji suchej. Waltanach śmietnikow­ych pojawi się osobny pojemnik na papier i kartony

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland