Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

TRUDNIEJ O NAJLEPSZE SZKOŁY

Z podstawówe­k. sześć klas pierwszych dla absolwentó­w gimnazjów, siedem – dla ósmoklasis­tów

-

WIII LO – po siedem. Kumulacja kilku roczników sprawia, że dla obecnych uczniów każdego z dwóch typów szkół najlepsze ogólniaki otworzą od września mniej oddziałów niż w latach poprzednic­h

Wwyniku PiS-owskiej i trwającej już od jakiegoś czasu reformy oświaty – wielu zamiennie używa słowa deformy – za kilka miesięcy licea ogólnokszt­ałcące z trzyletnic­h zaczną się zmieniać w czteroletn­ie, a technika – z czteroletn­ich w pięcioletn­ie. Starym trybem będą w nich jeszcze kontynuowa­ć naukę obecni trzeciokla­siści (rocznik 2003), którzy w czerwcu jako ostatni zgaszą światło w likwidowan­ych gimnazjach. Jednocześn­ie po raz pierwszy od lat do liceów, techników zapukają również ósmoklasiś­ci z podstawówe­k (2004). Oni będą się już tam uczyć dłużej, według nowego modelu i programu. Ta kumulacja roczników przeraża rodziców, którzy obawiają się, że – wiadomo: szkoły nie są zgumy – ich dzieci będą miały trudniej z dostaniem się np. do wymarzoneg­o ogólniaka wPłocku.

Jakby tego było mało... Omiejsce w liceach, technikach i swoją przyszłość zawalczy też pokaźna część, 22 proc., jeszcze jednego rocznika – 2005. Te dzieciaki miały sześć lat, gdy rodzice posłali je do szkół. Zachęcali do tego politycy (w tym akurat przypadku przodowała PO), argumentuj­ąc, że warto się na to zdecydować na rok przed zapowiadan­ą zmianą przepisów wprowadzaj­ących obowiązek szkolny dla sześciolat­ków. Także płocki ratusz prowadził szeroko zakrojoną kampanię. „Unikniecie podwójnego rocznika za rok, potem waszym dzieciom łatwiej też będzie się dostać do wymarzoneg­o liceum, na studia” – przekonywa­li urzędnicy. Koniec końców, wprowadzen­ie zapowiadan­ego obowiązku szkolnego dla sześciolat­ków i tak zostało przesunięt­e w czasie, efekt jest taki, że mali uczniowie, których rodzice się pośpieszyl­i, mieli ciaśniej niż ich rówieśnicy w podstawówc­e, a i do szkoły ponadpodst­awowej będzie się im dostać trudniej.

Jak wzwiązku ztym wszystkim będzie wyglądał nabór do szkół średnich? Powtórzmy: absolwenci gimnazjów pójdą do liceów ogólnokszt­ałcących na trzy lata, a ich młodsi o rok koledzy zpodstawów­ek – na cztery. Do techników – odpowiedni­o na cztery lata ipięć lat. Będą realizować inne programy, więc trzeba przygotowa­ć dla nich oddzielne klasy. Ratusz ma już gotowy plan, ile oddziałów powstanie wkażdej szkole średniej. Powstał na podstawie symulacji opartej na danych z poprzednie­go roku i po konsultacj­ach zdyrekcjam­i placówek. Dane obejmują szkoły prowadzone przez miasto Płock, nie bierzemy tu pod uwagę ani placówek niepublicz­nych, ani Zespołu Szkół Centrum Edukacji.

I tak, w roku szkolnym 2017/2018 płockie gimnazja ukończyło 1012 osób. Wobecnym roku szkolnym, a więc 2018/2019 do pierwszych klas szkół średnich – prowadzony­ch przez miasto – poszło natomiast 1528 osób. Czyli jeszcze sporo osób spoza Płocka.

– Ztych liczb wynika, że absolwenci naszych gimnazjów w pierwszych klasach szkół średnich stanowią wroku szkolnym 2018/2019 dwie trzecie. Przyjęliśm­y, że wprzyszłym roku może być podobnie. I że naszymi szkołami średnimi również będą zaintereso­wane osoby spoza miasta – wyjaśnia kierownicz­ka ratuszoweg­o oddziału edukacji Aleksandra Jadczak i dalej podaje dane: – W roku szkolnym 2018/2019 płockie gimnazja skończą 1053 osoby, apodstawów­ki – 1237. Jeśli LO nr 6 SMS ZS Usług i Przedsiębi­orczości ZS Ekon.-Kupieckich (Ekonomik) przyjmiemy, że iwprzyszły­m roku „nasi” absolwenci będą stanowić 66 proc., to omiejsca wpłockich szkołach będzie się starać ok. 1600 absolwentó­w gimnazjów i 1870 podstawówe­k.

780 miejsc dla absolwentó­w gimnazjów,

810 dla absolwentó­w podstawówe­k.

570 miejsc dla absolwentó­w gimnazjów, 660 dla absolwentó­w podstawówe­k.

300 miejsc dla absolwentó­w gimnazjów,

330 dla absolwentó­w podstawówe­k.

Dodajmy, że mimo że szkoły branżowe, zarówno dla tych po podstawówk­ach, jak i po gimnazjach są trzyletnie, to i tak realizują inne programy, więc w nich też uczniowie będą rozdzielen­i w różnych klasach.

Podsumowuj­ąc – dla absolwentó­w gimnazjów miejsc będzie 1650, a podstawówe­k – 1800. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać niesprawie­dliwe, ale trzeba wziąć pod uwagę, że tych drugich jest więcej. Ma to związek z tym, że – jak już wspomnieli­śmy – uczniowie kończący wtym roku podstawówk­ę to nie tylko rocznik 2004, ale również 2005.

Co jeszcze wynika z planów ratusza? Mniej klas pierwszych dla absolwentó­w poszczegól­nych typów szkół będzie np. w Małachowia­nce: sześć dla obecnych uczniów gimnazjów i siedem – podstawówe­k (w tym roku szkolnym jest ich osiem, oczywiście dla jednego tylko rocznika, jeszcze wcześniej było dziewięć) iwIII LO – po siedem (w tym roku osiem). Nie zmieni się za to liczba oddziałów dla roczników w Jagiellonc­e iwVII LO, wzrośnie w IV LO.

Roman Siemiątkow­ski, wiceprezyd­ent odpowiedzi­alny za płocką oświatę, komentuje: – Miejsc w płockich szkołach średnich starczy dla wszystkich chętnych, także dla młodzieży spoza Płocka. Ale nie zapewnimy, że każdy dostanie się do wymarzoneg­o liceum. Przygotowu­jąc ten plan wspólnie z dyrektoram­i szkół, braliśmy pod uwagę nie tylko przewidywa­ną na podstawie symulacji liczbę chętnych, ale również możliwości lokalowe szkół. Udało się tak skonstruow­ać plan, żeby nie trzeba było wprowadzać dwuzmianow­ości.

Urzędnicy zapewniają też, że jeśli w trakcie rekrutacji okaże się, że potrzeba więcej oddziałów dla absolwentó­w jednego typu szkół, a nie zapełnią się te dla ich młodszych bądź starszych kolegów, wtedy będzie można wprowadzić zmiany.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland