Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Sarmata znów będzie grać na Woli?
– Postąpiliśmy wedle dawnej zasady: jeśli nie możesz z kimś wygrać, dołącz do niego – mówi w rozmowie ze „Stołeczną” prezes Sarmaty Mirosław Skorupski. To klub o bogatych tradycjach, który dziś próbuje się odrodzić wB-klasie – na najniższym poziomie piłkarskich rozgrywek wPolsce.
Sarmata mecze ligowe rozgrywa na boisku przy ul. Okopowej na Bemowie. Od lat jednak marzy, by powrócić na swoje dawne miejsce na Woli. Iwkońcu, po latach bojów, może się to udać.
Spór o przeznaczenie okolic dawnego stadionu Sarmaty to jedno z najgorętszych spięć między stołecznym samorządem a deweloperami. Chodzi o zarośnięty krzakami teren w rejonie ulic Ludwiki iWolskiej na Woli, sąsiadujący od wschodu z kilkunastopiętrowymi blokami przy Płockiej. W 2000 r. przejął je hiszpański deweloper, który wschodnią część terenu, sąsiadującą z dawnym stadionem Sarmaty, sprzedał innej firmie deweloperskiej – SGI. A ta odsprzedała go najpotężniejszemu deweloperowi wWarszawie – Dom Development.
Prace nad planem zagospodarowania obejmującym okolice Sarmaty ciągną się ponad 10 lat. Dom Development chciał zabudować teren, ale niechętne temu są władze Woli. Wkońcu, wczerwcu tego roku, wyłożono plan zagospodarowania terenu boiska. Projekt dopuścił zabudowę obrzeży dawnego stadionu blokami owysokości od 20 do 28 metrów, a 40 procent działki miało pozostać zielone.
– Chcemy, aby dawny teren Sarmaty znów stał się miejscem, w którym mieszkańcy mogą uprawiać sport i aktywnie spędzać czas – mówił wtedy burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski (PO).
Radni w sierpniu apelowali, żeby plan boiska dostosować do postanowień umowy użytkowania wieczystego, w której określono, że cała nieruchomość przy Wolskiej jest przeznaczona na cele sportowe. Dzielnica skierowała nawet sprawę rozwiązania umowy użytkowania wieczystego do miejskiego biura prawnego.
Deweloper pozostawał w sporze z dzielnicą. Tracili i klub, i mieszkańcy Woli, którzy zamiast z terenów korzystać, przyglądali się, jak zarastają chwastami. Dlatego Sarmata zdeweloperem się dogadał. Dom Development postawi tu – zgodnie z planem – bloki, ale przy okazji wesprze Sarmatę wbudowie kameralnego obiektu ipomoże przywrócić tym terenom sport. – Złapaliśmy pana Boga za nogi – cieszy się prezes Skorupski.
Deweloper potwierdził, że będzie wspierać Sarmatę, jednak na razie nie chce informować o szczegółach współpracy. Nie chce ich także zdradzać prezes Skorupski, a temat finansów omija.
– Nie musimy się martwić, że zabraknie nam na wynajęcie boisk do treningu, to najważniejsze – mówi.
Na początku roku w sprawie budowy nowego stadionu Sarmaty spotkają się przedstawiciele klubu, dewelopera i władz Warszawy.
Dodatkowo Dom Development obiecał oddać część swojego terenu, aby obiekt mógł mieć bieżnię lekkoatletyczną (w obecnym zarysie działka dewelopera zabiera część bieżni obiektu).
Jakie plany ma Sarmata? – Piłkarze mają awansować do wyższej ligi. Wprzyszłości chcemy odbudować też sekcję łyżwiarską i lekkoatletyczną. Przecież to u nas przygodę zaczynał Janusz Kusociński – najpierw grał wpiłkę, apotem przeszedł na bieżnię – przypomina Skorupski.
Klub z bogatą tradycją dogadał się z deweloperem. Przy Wolskiej powstaną i boisko, i bloki.