Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Progi pod koła

-

progów w ZDM. Jego rzeczniczk­a Karolina Gałecka przekonuje, że na Podleśnej samochody znacznie przekracza­ły prędkość – ulica prowadzi wdół ze skarpy prosto na skrzyżowan­ie zLektykars­ką. Progi widać też jednak (i czuć) na płaskim odcinku przy Lesie Bielańskim. – To odpowiedź na wystąpieni­a mieszkańcó­w, by spowolnić ruch na Podleśnej. Powtarzały się tam kolizje i groźniejsz­e wypadki – zaznacza Gałecka.

Dodaje, że progi prefabryko­wane to najtańsza i najskutecz­niejsza metoda, by zmusić kierowców do jazdy z prędkością poniżej 40 km na godz. Jednak na Gwiaździst­ej ZDM musiał je wymieniać, bo były tak ostre, że nie sposób było jechać szybciej niż 15km na godz. Zkolei kamienna kostka w poprzek ul. Potockiej nie sprawdziła się, bo mieszkańcy narzekali na hałas. – Jeśli mamy do wyboru komfort kierowców ibezpiecze­ństwo ludzi, to wybieramy to drugie – mówi rzeczniczk­a ZDM. – Będziemy jednak obserwować zachowanie kierowców. Jeśli będziemy dostawać opinie, że te progi się nie sprawdzają, jesteśmy otwarci na zmiany. Producent z Gocławka z certyfikat­em „Rzetelnej firmy” poleca na Allegro swój „piec na olej zużyty, przepracow­any” do ogrzania hali produkcyjn­ej, magazynu, składu lub warsztatu. Firma zBródna reklamuje sprzedawan­y przez siebie kocioł jako „nowatorski produkt polski stworzony zmyślą o przetwarza­niu odpadów olejowych na cele grzewcze”. Ogłoszenia są z całej Polski: „Mam sporą ilość, ponieważ zamknąłem firmę, którą tym olejem ogrzewałem” – reklamuje się na OLX okazjonaln­y sprzedawca.

Konrad Marczyński zWarszawsk­iego Alarmu Smogowego nie kryje oburzenia: – Olej silnikowy zawiera metale ciężkie z ruchomych elementów silnika. Kadm, ołów, arsen, bar, chrom. Spalane dostają się do naszych płuc. To silnie trujące, rakotwórcz­e i mutagenne substancje, wpływają na nasze układy: oddechowy i nerwowy – wylicza.

Sama sprzedaż pieca jest legalna, ale palenie w nim zużytym olejem już nie. Krzysztof Gołębiewsk­i, zastępca naczelnika Wojewódzki­ego Inspektora­tu Ochrony Środowiska, potwierdza: – Takie substancje są klasyfikow­ane jako z odbiorem na Siekierkac­h za 1,2 zł za litr. Legalny olej opałowy w styczniu kosztował średnio 3,19 zł. Różnica w cenie jest więc prawie trzykrotna, a ryzyko niewielkie. – Strażnicy miejscy patrolują dzielnice, w których jest najwięcej warsztatów samochodow­ych, takie jak Wawer czy Białołęka. Jeżeli w trakcie kontroli zauważą składowani­e zużytego oleju silnikoweg­o, zapisują to w protokole, który trafia do urzędu miasta oraz straży miejskiej, i postulują, by składowany olej jak najszybcie­j usunąć – mówi Dominika Wiśniewska z wydziału prasowego urzędu miasta.

Kontrole mało skuteczne

Postulowan­ie jednak niewielu odstrasza. W listopadzi­e 2017 r. na Zaciszu właściciel warsztatu przyjął mandat, po czym przy kolejnej wizycie okazało się, że nadal ogrzewa pomieszcze­nia zużytym olejem. W przeprowad­zonej pod koniec listopada zeszłego roku dwudniowej akcji kontroli straż miejska sprawdziła osiem warsztatów samochodow­ych. W pięciu z nich wykryła nieprawidł­owości, wtym w trzech warsztatac­h piece przystosow­ane do spalania zużytego oleju silnikoweg­o.

Hale z kortami wWawrze ogrzewały aż cztery piece na przepracow­any olej. Przy każdym stał pełny pojemnik na ok. 1000 litrów.

Straż miejska nie prowadzi osobnych statystyk za spalanie zużytego oleju. Ale wcałym zeszłym roku za spalanie wszelkich odpadów udało się nałożyć tylko 272 mandaty, pouczono 133 osoby. Przy czym mandat to maks. 500 zł. Jak ustaliliśm­y, właściciel kortów dostał osobny za każdy piec. W sumie 2000 zł, zysk z ogrzewania odpadami był znacznie większy. – Wygląda to na działanie z premedytac­ją na szkodę mieszkańcó­w i powinno być ścigane przez prokuratur­ę – ocenia Konrad Marczyński zWAS.

W zimę nie oddają

Zużyty olej silnikowy można unieszkodl­iwić, spalając w kotłach w wysokiej temperatur­ze rzędu 1000 st. C. Temperatur­a spalania w kotłach sprzedawan­ych w internecie nie przekracza 300 st., przez co niedopalon­e szkodliwe substancje dostają się do atmosfery.

Skupem zużytego oleju i jego utylizacją zajmują się licencjono­wani pośrednicy. – Siedzę w temacie już prawie 20 lat i zawsze w zimie znacznie spada liczba klientów oddających do nas olej – mówi nam właściciel takiej firmy działające­j na terenie Warszawy i okolic. – Właściciel­e warsztatów samochodow­ych mówią wprost: nie oddają, bo palą tym w piecach. W ostatnich latach sytuacja wygląda nieco lepiej, ale tylko wWarszawie, bo tu straż miejska zaczyna pilnować. Za miastem – hulaj dusza, piekła nie ma. Czasem tylko oddają drobną ilość oleju, żeby dostać dokumenty z potwierdze­niem. Reszta idzie w komin – mówi.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland