Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
PRZESYT GALERIAMI HANDLOWYMI
Po raz pierwszy to nie tylko miejscy aktywiści, ale też duża firma pośrednicząca w sprzedaży gruntów przekonuje, że stolica jest już nasycona handlem wielkopowierzchniowym. Wiosną otwarcie Galerii Młociny, która budzi obawy sąsiadów
Ta całkiem nowa diagnoza padła na wczorajszej konferencji firmy JLL o sytuacji na rynku gruntów inwestycyjnych. Mówiąc o popycie na działki pod osiedla mieszkaniowe, Daniel Puchalski z JLL sięgał po porównania ze szczytem boomu deweloperskiego sprzed krachu na rynku nieruchomości w poprzedniej dekadzie. Podobnie charakteryzował popyt na grunty pod biurowce. Kiedy jednak przeszedł do sektora nieruchomości na cele handlowe, zmienił ton. – Duże miasta są już właściwie nasycone handlem wielkopowierzchniowym. W Warszawie zmieszczą się jeszcze ze dwa–trzy nowe centra handlowe. Ten rynek gruntów inwestycyjnych za jakieś dwa–trzy lata zacznie już zamierać. Większą rolę będą odgrywać przebudowy i modernizacje istniejących obiektów handlowych – przewiduje Puchalski.
Łącznie w całej Polsce jest ok. 14 mln m kw. nowoczesnej powierzchni handlowej. Z tego 1,7–2 mln m kw. (zależy od metod liczenia) w aglomeracji warszawskiej. Działa w niej ponad 45 galerii i centrów handlowych. Wśród tych większych najmłodsza jest Galeria Północna na Tarchominie, otwarta jesienią 2017 r. Mówiło się, że ma kłopoty z frekwencją, zwłaszcza w pierwszych miesiącach po wprowadzeniu zakazu handlu w niektóre niedziele. – Liczba odwiedzających sukcesywnie rośnie. 2018 r. zamknęliśmy liczbą prawie 10 mln gości – zapewniała niedawno media Agnieszka Nowak, dyrektorka Galerii Północnej. W całej aglomeracji najnowszym centrum handlowym jest Nowa Stacja w Pruszkowie – działa przy tamtejszym dworcu od listopada 2018 r.
Zaostrzony od stycznia zakaz handlu w niedziele, konkurencja sklepów internetowych i nasycenie centrami handlowymi wmiastach sprawiły, że inwestorzy coraz mniej chętnie budują nowe galerie. Według obliczeń firmy CBRE przesyt takimi obiektami odczuwa już Poznań – tam na tysiąc mieszkańców przypada 1257m kw. sklepów w centrach handlowych. Tuż za nim jest Gdańsk z 1177m kw., apodium zamyka Lublin – 1152m kw. Warszawa wtym zestawieniu zajmuje dopiero 10. miejsce ze wskaźnikiem 728m kw. na tysiąc mieszkańców. To jednak efekt ich bardzo dużej liczby waglomeracji stołecznej.
– Rynek handlowy wPolsce iwWarszawie dojrzał. Nasycenie handlem jest wyższe niż kilka lat temu. Dzisiaj inwestor musiałby się bardzo mocno zastanowić, zanim podjąłby decyzję o budowie nowego dużego centrum handlowego wstolicy – przyznaje Magdalena Frątczak, szefowa Sektora Handlowego w CBRE. – Są jeszcze obszary, które pod tym względem zasługują na uwagę. Chyba najważniejszy to rejon ul. Towarowej na Woli, gdzie inwestycję planuje firma Echo Investment. Szanse powodzenia mają też projekty modernizacji i rozbudowy niektórych istniejących centrów handlowych, np. Centrum Ursynów czy supermarketu Auchan wPiasecznie. To nie znaczy, że to już koniec inwestycji handlowych. Handel się zmienia, zresztą tak było zawsze. Teraz sporym powodzeniem cieszą się mniejsze projekty ipewnie tego typu obiektów wciąż będzie przybywać.
Zmieniają się też same galerie handlowe. Ich właściciele coraz większy nacisk kładą nie tylko na sklepy, ale też na usługi i rozrywkę – kina, kręgielnie, restauracje, kluby fitness czy prywatne kliniki lekarskie. Pod uwagę bierze to inwestor ogromnej Galerii Młociny (ok. 70 tys. m kw. powierzchni najmu, więcej niż Galeria Mokotów), która już na wiosnę ma zacząć działać przy ostatniej stacji metra iHucie Warszawa. Na jej otwarcie z obawą czekają mieszkańcy Młocin. Przewidują, że kolos zakorkuje tę część miasta.
Z kolei po wakacjach otwarcie części handlowo-usługowej kompleksu urządzanego w dawnej Elektrowni Powiśle. Na 15 tys. m kw. przewidziano tu miks butików, kilkunastu restauracji i rozbudowanej przestrzeni z usługami kosmetycznymi, fryzjerskimi, strzyżeniem bród czy stylizowaniem brwi i paznokci.