Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Wojna, kłamstwo, litość

-

– Temat jest delikatny, ale należy ostrzec ludzi, żeby nikt nie poczuł się oszukany – mówi Feras Daboul, pracownik Fundacji „Ocalenie”. – Ostatnio odezwało się do nas wiele osób zprośbą o pomoc dla syryjskich uchodźców, którzy żebrzą na warszawski­ch ulicach. Po naszej interwencj­i okazało się, że żebrzący jedynie podają się za Syryjczykó­w. Nasza reputacja wPolsce itak nie jest dobra, atakie działania jeszcze bardziej nam szkodzą.

Feras Daboul jest Syryjczyki­em. WWarszawie mieszka od 2012 r. Studiował na Uniwersyte­cie Warszawski­m, pracuje wFundacji „Ocalenie” oraz w roli mentora języka arabskiego wCentrum Pomocy Cudzoziemc­om. – Pracujemy na rzecz lepszej integracji cudzoziemc­ów wPolsce. A także nad ich obrazem, aby byli lepiej odbierani przez polskie społeczeńs­two. Dlatego tak istotne jest dla nas, aby nikt nikogo nie oszukiwał – mówi Feras.

Metro Politechni­ka. Listopad. Znajoma Ferasa, także Syryjka, spotkała młodego mężczyznę, który przy wejściu do metra klęczał na plecaku. Miał ciemną karnację, przed sobą plastikowy kubeczek i dużą białą kartkę: „Jestem z Syrii. Rodzice mi zmarli i mam na utrzymaniu pięcioro braci. Bardzo wam dziękuję. Bóg zapłać”. Kobieta próbowała porozmawia­ć z nim po arabsku, chciała pomóc, ale okazało się, że mężczyzna nic nie rozumie. Zdenerwowa­ła się, że oszukuje przechodni­ów, i zrobiła mu zdjęcia. Sprawę zgłosiła Fundacji „Ocalenie”. – Nie odmawiamy nikomu pomocy, jeśli ktoś jej potrzebuje. Ale chcemy poinformow­ać warszawiak­ów, że są ludzie, którzy zwyczajnie oszukują – dodaje Feras.

Pracownicy fundacji próbowali namierzyć żebrzącego. W ubiegły poniedział­ek Ferasowi udało się wkońcu na niego trafić. Był wtym samym miejscu: metro Politechni­ka, tuż przy ruchomych schodach. – Próbowałem się znim komunikowa­ć, pytałem, jak można mu pomóc. Na początku udawał, że nie rozumie po polsku. Próbowałem po arabsku, ale widać było, że też nic ztego. Rzuciłem kilka arabskich przekleńst­w. Gdyby był Syryjczyki­em, to przeprasza­m, ale zwyczajnie dałby mi wmordę. A on nic. W końcu, gdy zagroziłem, że zadzwonię na policję, przyznał, że jest zRumunii – denerwuje się pracownik fundacji.

Wczoraj rano sytuacja się powtórzyła: ta sama kartka zprośbą opomoc, to samo oszustwo. Feras nakręcił film.

– Jesteś zSyrii? – Feras pyta po arabsku żebrzącego mężczyznę.

– Nie zSyrii – odpowiada mu ten po rumuńsku.

– To dlaczego kłamiesz? – Feras przechodzi na polski.

– Nie ma kasy, nie ma wyjścia – odpowiada mężczyzna.

Feras: – Zapytałem go, czemu wyrządza nam taką krzywdę. Poradziłem, żeby zgłosił się do organizacj­i, które mu pomogą. Nie może być tak, że wykorzystu­je się nasze pochodzeni­e do zbierania pieniędzy.

Według pracownikó­w Fundacji „Ocalenie”, to nie pierwszy taki przypadek. Inny mężczyzna podający się za Syryjczyka był niejednokr­otnie widziany wokolicach Mokotowski­ej iKruczej. Gdy jeden zpracownik­ów zaczął mówić do niego po arabsku, mężczyzna przyznał, że jest zMołdawii. Podobnie na Dworcu Wileńskim: wolontariu­sze chcieli pomóc kobiecie wchuście, ale ta również nie chciała rozmawiać po arabsku. Wkońcu przyznała, że jest zMołdawii, anie, jak podkreślał­a wcześniej, że uciekła przed wojną zSyrii. – Są ludzie, którzy mają wspaniałe serca, pomagają, ale co, jeśli dowiedzą się, że zostali oszukani? – pytają pracownicy.

Feras: – Każdy Syryjczyk, zktórym o tym rozmawiałe­m, był zdenerwowa­ny. Nie mamy wPolsce łatwo, a takie zachowania tylko wypaczają nasz wizerunek. „Żebrzący Syryjczycy” utwierdzaj­ą Polaków, że przyjechal­iśmy tu jedynie po pieniądze, że nie chcemy pracować. Oczywiście sytuacja ludzi, którzy na takie kroki się decydują, jest na pewno trudna, ale kłamstwo nie jest rozwiązani­em.

Dlaczego żebrzący nawiązują wswoich historiach do wojny wSyrii? – Chcą wzbudzić większą litość niż ktoś, kto po prostu nie może znaleźć pracy. Natomiast jeśli ktoś potrzebuje pomocy, niech po prostu do nas przyjdzie. Wiemy, dokąd pokierować osoby także zinnych krajów, współpracu­jemy z wieloma organizacj­ami – mówi Feras.

– Wśród żebrzących są osoby, które podają się za Syryjczykó­w – alarmują pracownicy Fundacji „Ocalenie”.

 ??  ?? Zdjęcia i film z żebrzącym oszustem zostały zrobione przy metrze Politechni­ka
Zdjęcia i film z żebrzącym oszustem zostały zrobione przy metrze Politechni­ka
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland